Społeczeństwo
Zezwolił zamontować progi, potem kazał zdjąć. Urzędnik z Żyrardowa się tłumaczy
Dyrektor wydziału komunikacji ze Starostwa Powiatowego w Żyrardowie uznał zatwierdzony przez siebie projekt za niebezpieczny dla kierowców. W odpowiedzi przysłanej brd24.pl tłumaczy, że wydał decyzję, choć nie posiadał wszystkich danych dotyczących zmian

Opublikowano
10 lat temu-
przez
luzDyrektor wydziału komunikacji ze Starostwa Powiatowego w Żyrardowie uznał zatwierdzony przez siebie projekt za niebezpieczny dla kierowców. W odpowiedzi przysłanej brd24.pl tłumaczy, że wydał decyzję, choć nie posiadał wszystkich danych dotyczących zmian
Niedawno opisaliśmy sprawę mieszkańców Kuklówki Zarzecznej. Mieli dość niebezpiecznych rajdów kierowców po głównej ulicy tej wsi położonej niedaleko Żyrardowa. Prosili o pomoc urzędników, ale nie doczekali się rozwiązania. Sami więc zebrali pieniądze na progi zwalniające i złożyli projekt nowej organizacji ruchu, który zakładał ich montaż. Starostwo dało zgodę. Ludzie zamontowali progi za 17 tys. zł.
Jednak kierowcy zaczęli jeździć chodnikiem, a starostwo przeprowadziło kontrolę i uznało, że zatwierdzony przez urzędnika projekt stwarza niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Progi nakazali rozebrać.
Jak dyrektor Myszkowski zatwierdził projekt
Chcieliśmy się dowiedzieć, jak to możliwe, że Paweł Myszkowski, dyrektor Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg Publicznych Starostwa Powiatowego w Żyrardowie, zatwierdził projekt, który potem uznał za niebezpieczny?
Dyrektor poprosił o dwa tygodnie na przygotowanie odpowiedzi. W końcu ją otrzymaliśmy. Wynika z niej, że urzędnik pozwolił na montaż progów zwalniających, choć nie miał pełnych danych dotyczących projektu organizacji ruchu.
Czym uwarunkowana była decyzja akceptująca projekt? – Starostwo Powiatowe w Żyrardowie przychyliło się pozytywnie do przedstawionej propozycji bowiem przedmiotowy projekt stałej organizacji ruchu miał powstać na wniosek i w uzgodnieniu z mieszkańcami m. Kuklówka Zarzeczna i miał służyć poprawie bezpieczeństwa – odpowiedział nam Myszkowski.
A dlaczego kazał usunąć progi zwalniające umieszczone na ulicy zgodnie z tym projektem? – Progi zwalniające zostały zamontowane na łukach dróg poziomych i pionowych oraz na przekroju szlakowym (w opisanej sytuacji istnieje możliwość omijania progów poboczem), co w efekcie stwarza zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego w tym pieszych – stwierdził Myszkowski. – W przedstawionym do zatwierdzenia projekcie organizacji ruchu na progi zwalniające nie zostały określone wartości promienia łuków jak również początku i końca łuków zarówno poziomych i pionowych. W opisanej sytuacji nie są spełnione wymagane warunki techniczne.
Barierki przy chodniku? “Nie ma możliwości”
Skoro problemem nie są progi, tylko fakt, że kierowcy zaczęli jeździć chodnikiem, zapytaliśmy urzędników o to, czy nie mogą tego rozwiązać np. stawiając na poboczu drogi słupki słupki typu U-12b bez łańcucha (to propozycja wykonawcy). – Nie ma możliwości zastosowania ogrodzenia łańcuchowego U-12b – odpowiedział Paweł Myszkowski. – Ogrodzenia łańcuchowe U-12b stosuje się wzdłuż dróg (ulic), głownie w miastach o dużym natężeniu ruchu pieszych – dodał.
Wszystko wskazuje więc na to, że progi zwalniające znikną. Piesi przegrali z kierowcami i urzędnikami. Starostwo powiatowe przysłało nam zakres zmian w organizacji ruchu, który zostanie wprowadzony:
-ustawienie oznakowania D-42 i D-43,
-ustawienie oznakowania A-3 i A-4, A-6c,
-ustawienie oznakowania B-33 (70), B-34 (70)
-usunięcie istniejącego oznakowania B-33 (40),
-usunięcie istniejącego oznakowania B-18b,
-usunięcie istniejącego oznakowania A-11a, B-33 (20) z tabl. T-1 ( 6 progów)
Leonard Dolecki