Społeczeństwo
Prokurator oficjalnie o tym, jak zniknął człowiek z arteona po wypadku
Opublikowano
4 tygodnie temu-
przez
luzPo dramatycznym wypadku w Warszawie jeden z mężczyzn jadących vw arteonem uciekł. Nie zbiegł jednak ze szpitala, jak wynikało z nieoficjalnych informacji. Prokurator: prostuję tę plotkę
Po tragicznym wypadku w stolicy, w którym w sobotnią noc kierowca volkswagena staranował rodzinę jadącą Trasą Łazienkowską, wiadomo coraz więcej. Pewnym jest, że samochodem, którym ktoś doprowadził do wypadku, podróżowało czterech mężczyzn i jedna kobieta. Jeden z mężczyzn uciekł.
Według wcześniejszych, nieoficjalnych informacji, mężczyzna po wypadku miał trafić do szpitala i z niego uciec. Tę wersję prostuje prokuratura. – W tej sprawie zostało zatrzymanych trzech mężczyzn, nikt nie uciekał ze szpitala, dementuję te plotki. Czwarty mężczyzna oddalił się przed przybyciem Policji, jest poszukiwany – informuje brd24.pl prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Próbowaliśmy w prokuraturze potwierdzić też nasze nieoficjalne informacje. Pytaliśmy, czy śledczy znaleźli w rozbitym arteonie mandat od policji. Prokurator Skiba odpowiedział, że tak szczegółowych informacji nie posiada.
Chcieliśmy też wiedzieć, czy w aucie faktycznie były butelki z alkoholem. “Nie jestem w stanie potwierdzić tak szczegółowej informacji, aczkolwiek zauważam że posiadanie alkoholu przez osoby dorosłe nie jest zabronione” – odpisał Skiba.
Próbowaliśmy też dowiedzieć się, czy faktycznie tuż po wypadku trzech pijanych mężczyzn z volkswagena (zostali zatrzymani) utrzymywało, że wcale nie jechali tym pojazdem. Prokurator odmówił skomentowania tej kwestii ze względu na “dobro postępowania”.
– Przeprowadzono bardzo dużo czynności procesowych – oględzin pobrania materiałów porównawczych, przesłuchań. Od zdarzenia nie minęło 48 godzin. Szersze informacje udzielę jutro w godzinach popołudniowych, po podjęciu zasadniczych decyzji co do dalszego toku postepowania – zadeklarował rzecznik prokuratury.
luz