Społeczeństwo
Konkolewski rzucił pracę szefa fotoradarowej służby, by zostać kandydatem PO. Przegrał
Marek Konkolewski, emerytowany policjant za rządów PiS dostał posadę szefa CANARD. We wrześniu rzucił pracę, bo jako kandydat Koalicji Obywatelskiej chciał zostać prezydentem rodzinnego Starogardu Gdańskiego. Mieszkańcy miasta jednak tego nie chcieli
Opublikowano
6 lat temu-
przez
luzMarek Konkolewski, emerytowany policjant za rządów PiS dostał posadę szefa CANARD. We wrześniu rzucił pracę, bo jako kandydat Koalicji Obywatelskiej chciał zostać prezydentem rodzinnego Starogardu Gdańskiego. Mieszkańcy miasta jednak tego nie chcieli
To było jedno z zaskoczeń rządów PiS. Na początku 2017 r. odwołano dyrektora Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Stanowisko stracił Marcin Flieger, były policjant, który oddelegowany do ITD od podstaw stworzył nową służbę. Ta za jego czasów ujednoliciła system fotoradarów w Polsce i rozwinęła sieć urządzeń dzięki unijnym projektom nie tylko o fotoradary, ale i o rejestratory przejazdu na czerwonym świetle i odcinkowe pomiary prędkości. (Flieger pracuje dziś w Global Road Safety Partnership – i jako menadżer uczy ludzi w innych krajach, jak budować sprawne systemu nadzoru nad kierowcami)
Jeszcze większym zaskoczeniem był nowy szef. MSWiA oddało zarządzanie fotoradarami w ręce byłego policjanta drogówki Marka Konkolewskiego, wówczas już emeryta. To on miał dalej zarządzać służbą, która powinna automatyzować nadzór na drogach (w wielu krajach rozwiniętych to nie policjanci stoją przy drogach, ale ponad 90 proc. mandatów za prędkość generują automaty, które tak dyscyplinują kierowców).
W CANARD piętrzyły się problemy. Służba od dawna miała zaplanowany zakup kolejnych urządzeń, ale z tym zwleka. Do tego stopnia – że w oficjalnych krajowych planach poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego nie wpisano rozbudowy systemu automatycznego nadzoru na drogach.
Od dawna wiadomo było też, że w CANARD pracuje zbyt mało ludzi. Nie nadążają z obróbką mandatów – dlatego nawet jedna trzecia fotoradarów w kraju jest wyskalowana tak wysoko, by łapać tylko bardzo wysokie przekroczenia prędkości.
Jakby tego było mało – jak ostatnio ujawniliśmy w brd24.pl – CANARD do dziś nie podpisał umowy serwisowej dotyczącej 253 z 400 fotoradarów, które posiada. Urządzenia Fotorapid CM tracą okres rocznej legalizacji i zaczynają być wyjmowane z masztów przy drogach. CANARD przyznał nam, że wyłączono już dziewięć fotoradarów z tego powodu.
Tymczasem we wrześniu Marek Konkolewski nagle zrezygnował z pracy. Postanowił walczyć o posadę prezydenta w swoim rodzinnym mieście – Starogardzie Gdańskim. Były już dyrektor CANARD stanął do wyborów samorządowych jako kandydat wspieranej przez PO Koalicji Obywatelskiej. Na konferencji na stargardzkim rynku prezentował go poseł PO Sławomir Neumann, który sam był tam kiedyś starostą powiatu.
W wyborach Konkolewski zderzył się z murem popularności dotychczasowego prezydenta Stargardu Janusza Stankowiaka, który startował z lokalnego komitetu. Stankowiak wygrał zdecydowanie już w pierwszej turze zdobywając 72 proc. głosów. Emerytowany policjant i były szef CANARD przekonał do siebie tylko 15 proc. wyborców, choć to i tak więcej niż namaszczony tam na kandydata PiS Jan Kilian, który dostał niewiele ponad 10 proc. głosów.
Tuż po odejściu z pracy Konkolewski miał mówić ludziom z instytucji współpracujących z CANARD, że jeszcze kiedyś będą przecież razem pracować. Gdzie tym razem znajdzie miejsce?
luz