Już w dziewięciu miejscach nie działają fotoradary. CANARD musiał wyjąć urządzenia, bo skończyła się im legalizacja, a służba do dziś nie podpisała umowy serwisowej dotyczącej 253 urządzeń czyli ponad połowy z wszystkich w Polsce. Za chwilę mogą przestać działać kolejne maszty
Fotoradar na drodze. Fot. CANARD
To chyba najgorsza wiadomość, jaką można było usłyszeć w tym roku, który zanosi się na niebezpieczniejszy niż poprzedni (może zakończyć się większą liczbą wypadków, zgonów i rannych niż rok 2017). Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym – jednostka GITD – musi usuwać fotoradary z masztów na polskich drogach, bo urządzeniom skończył się okres, na który je zalegalizowano.
Chodzi o fotoradary Fotorapid CM firmu ZURAD. Jak sprawdził brd24.pl stanowią aż 253 z wszystkich 400 fotoradarów umieszczonych na polskich drogach. By móc je zalegalizować na kolejny rok, trzeba wykonać ich serwis. Tymczasem CANARD do dziś takiej umowy nie podpisał. Skutek? Niektóre urządzenia trzeba było już wyjąc z masztów przy drogach. Przestały przyłapywać kierowców przekraczających prędkość.
– Dziewięć zostało wyłączonych z eksploatacji z powodu wykonania legalizacji ponownej – przyznaje Wydział Komunikacji CANARD. I dodaje: – Przewiduje się podpisanie umowy na naprawy i legalizacje urządzeń Fotorapid CM z końcem listopada bieżącego roku.
Z nieoficjalnych informacji brd24.pl wynika, że niebawem upływa termin legalizacji kolejnych urządzeń i służba będzie musiała zacząć wyłączać kolejne maszty.
Oprócz 400 fotoradarów stacjonarnych w ramach automatycznego nadzoru nad kierowcami w Polsce działa też 29 mobilnych urządzeń rejestrujących, 29 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości oraz urządzenia rejestrujące wjazd na czerwonym świetle, zainstalowane na 20 skrzyżowaniach.
luz