Rozmowy i opinie
Adam Sobieraj, Fundacja Drogi Mazowsza: pozbawiono nas skutecznej ochrony, jaką był fotoradar
Tylko w Polsce mogliśmy zafundować sobie eksperyment na pieszych i kierowcach pozostawiając ich bez urządzeń rejestrujących wykroczenia drogowe – pisze Adam Sobieraj, szef Fundacji Drogi Mazowsza

Opublikowano
9 lat temu-
przez
luzTylko w Polsce mogliśmy zafundować sobie eksperyment na pieszych i kierowcach pozostawiając ich bez urządzeń rejestrujących wykroczenia drogowe – pisze Adam Sobieraj, szef Fundacji Drogi Mazowsza
Mimo że mija połowa „Dekady Działań na Rzecz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2011-2020”, do nikogo nie przyszło otrzeźwienie. Przyszedł Nowy Rok i pozostawiono nas bez skutecznej ochrony, jaką był fotoradar, z którym się nie dyskutuje. Obserwowaliśmy, jak z warszawskich ulic znikały urządzenia leasingowane i jak foliowano urządzenia będące własnością miasta.
Na fanpage’ach niektórych posłów pojawiały się wpisy „ukróciliśmy patologię”! Tyle, że patologią jest to, że aż 70 proc. kierowców w Polsce przekracza świadomie dozwoloną prędkość oraz że aż 29 proc. warszawiaków boi się brawurowo jeżdżących kierowców (Barometr XI 2015). Jeżeli nawet, dwóch, czy pięciu strażników gdzieś tam w Polsce zrobiło sobie biznes z fotoradarów, to trzeba było ich ukarać, a nie całą Polskę. Trzeba było przygotować rozsądną reformę bezpieczeństwa ruchu, a nie wstawiać kolejną łatę na ledwo trzymających się portkach.
Dlatego trzymam kciuki za wiceprezydenta Warszawy Jarosława Jóźwiaka, aby doprowadził do jak najszybszego przekazania i włączenia warszawskich fotoradarów, nim trzeba będzie zasunąć na kimś czarny worek.
Kibicuję również Alvinowi Gajadhurowi, nowemu szefowi GITD, – choć ostatnio krytycznie wypowiadał się na temat warszawskich rozwiązań poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego – bo facet ma bardzo trudne zadanie. Tylko chłopie! Jak Ty zabierzesz się za te fotoradary z taką liczbą funkcjonariuszy?
Adam Sobieraj