Connect with us

Społeczeństwo

Senat nie chce pierwszeństwa dla pieszych czekających przed pasami

Jednym głosem Senat odrzucił poselski projekt zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z nowelizacją, pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście bez sygnalizacji świetlnej ma mieć pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju.

Opublikowano

-

Jednym głosem Senat odrzucił poselski projekt zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z nowelizacją, pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście bez sygnalizacji świetlnej ma mieć pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju. Za odrzuceniem projektu głosowało 38 senatorów, 37 poparło nowe przepisy, 2 wstrzymało się od głosu.

Sygnalizator na przejściu dla pieszych. Fot. RGBStock.com

Senat nie chce, by piesi mieli pierwszeństwo przed pasami. Fot. RGBStock.com

Wnioskodawcą odrzucenia nowelizacji był senator Platformy Obywatelskiej Aleksander Pociej. Jego zdaniem ustawa w rzeczywistości zmniejszy, a nie zwiększy bezpieczeństwo, a dodatkowo do reszty zablokuje takie miasta jak Warszawa. Według noweli Prawa o ruchu drogowym od 1 stycznia 2017 r. pieszy stojący przed przejściem miał zyskać pierwszeństwo, a kierowca widząc go musiałby się zatrzymać nie tylko wtedy, kiedy pieszy już jest na pasach (jak jest obecnie), ale także wtedy, kiedy dopiero zamierzałby na nie wejść. Pieszy z kolei, zanim wkroczyłby na jezdnię, musiałby sprawdzić, czy kierujący ustępuje mu pierwszeństwa (jak głosowali senatorowie sprawdź tutaj).

Sejm przyjął nowe przepisy pod koniec września. Posłowie przyjęli wtedy w głosowaniu projekt posłanki Beaty Bublewicz (PO). Za nowymi rozwiązaniami głosowało 215 posłów, przeciw było 187. Propozycja zmiany wzbudzała wiele kontrowersji. Przez ponad 1,5 roku kłócili się o nią sami posłowie w sejmowej Komisji Infrastruktury. Tymczasem udostępnione niedawno wyniki badania Fundacji PZU pokazały, że kierowcy najczęściej ignorują pieszych stojących i oczekujących na możliwość przekroczenia przejścia. Aż 62 proc. badanych widząc stojącego pieszego utrzymywało prędkość lub nawet ją zwiększało. Zaledwie co czwarty kierowca zatrzymywał się, by przepuścić oczekującego na przejście człowieka. Z kolei aż 80 proc. badanych kierowców przepuszczało pieszych, którzy do przejścia akurat podchodzili (byli w ruchu).

Według opublikowanych pod koniec września pilotażowych badań zachowań pieszych i relacji pieszy-kierowca przeprowadzonych na zlecenie Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przez Fundację Rozwoju Inżynierii Lądowej oraz politechniki: gdańską i krakowską zaledwie co piąty kierowca przepuści pieszego, który czeka przed pasami, choć ok. 70 proc. uważa, że należy to zrobić. Zatem co innego myślimy, a co innego robimy siedząc za kierownicą zwłaszcza wtedy, gdy naszych zachowań nie regulują przepisy, a decyduje jedynie kultura jazdy.

W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło aż 1116 pieszych (co stanowi 34 proc. ogółu ofiar śmiertelnych w wypadkach komunikacyjnych). Obrażenia ciała odniosło 8397 osób, w tym ciężkie – 3009. Nadal na bardzo wysokim poziomie utrzymuje się wskaźnik demograficzny ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych z udziałem pieszych – w 2014 r. wyniósł 29 osób na 1 mln mieszkańców.

Nowe przepisy miały przybliżyć Polskę do rozwiązań stosowanych w wielu krajach UE. Na tle Europy pieszy w naszym kraju jest bardzo słabo chroniony. W Szwajcarii, Norwegii, Niemczech, Holandii, Danii, Czechach, Bułgarii, Belgii i Austrii stawia się na ochronę pieszego już wtedy, gdy ten  zbliży się do przejścia dla pieszych i sygnalizuje zamiar przekroczenia jezdni. Obowiązek ustąpienia pieszym w tym momencie mają również kierowcy we Francji i Norwegii. Ale w tych krajach kierowcy muszą też ustąpić nawet wówczas, gdy pieszy zbliża się do jezdni i nie sygnalizuje wyraźnie zamiaru jej przekroczenia.

red