Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 256
  • Ranni w wypadkach - 3563
  • Kierowcy po alkoholu - 16730
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 39.6
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.28
  • Średnia liczba rannych dziennie: 45.68
  • Zabici w wypadkach - 256
  • Ranni w wypadkach - 3563
  • Kierowcy po alkoholu - 16730
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 39.6
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.28
  • Średnia liczba rannych dziennie: 45.68

Społeczeństwo

Hibernatus PiS chce mandatów dla pieszych, czyli kto rozmroził posła Szałabawkę?

Opublikowano

-

Poseł PiS napisał do ministra infrastruktury interpelację. Domaga się w niej rozważenia kar, które istnieją od lat. Jedynym wytłumaczeniem dla nas jest podejrzenie, że w PiS popsuła się maszyna do hibernacji, w której trzymano parlamentarzystę

Poseł Artur Szałabawka, PiS. Fot. Adrian Grycuk/CC BY SA 3.0/ Flickr/Idibal/CC BY 2.0

Poseł Artur Szałabawka, PiS. Fot. Adrian Grycuk/CC BY SA 3.0/ Flickr/Idibal/CC BY 2.0

W październiku, a dokładnie 8 października, do Ministerstwa Infrastruktury wpłynęła poselska interpelacja. Przesłał ją poseł PiS Artur Szałabawka. Parlamentarzysta wyraził zatroskanie z powodu ciągłej fatalnej sytuacji na polskich drogach, która skutkuje blisko 3 tys. corocznych zgonów.

“Pytanie, dlaczego tak się dzieje?” – pyta retorycznie poseł, by zaraz podstawić własną odpowiedź: “Jedną z istotnych przyczyn którą można wskazać, jest wtargnięcie pieszego na jezdnię w sposób nagły. Niebezpieczeństwo wzrasta, kiedy uwaga pieszego jest rozpraszana np. przez użycie smartfonu”.

W tym miejscu można by pomyśleć – ot, kolejny parlamentarzysta-ignorant. Zawraca głowę ministrowi sprawami, o których nie ma zielonego pojęcia i nawet nie próbował rozpoznać materii. Jak wiadomo bowiem w Polsce – a dokładnie i naukowo wiadomo to po raporcie Instytutu Transportu Samochodowego – to nie piesi stwarzają większość problemów na drodze z ich udziałem. „W trakcie prowadzonych badań nie stwierdzono znacznych problemów związanych z nieprawidłowymi zachowaniami pieszych” – odnotowano w raporcie ITS. W dodatku szczegółowo wyliczono, że w smartfonach pisał 1 proc. obserwowanych pieszych i taki sam odsetek poruszał się po przejściach słuchając muzyki. Za to ponad 90 proc. kierowców nie stosowało się do ograniczeń prędkości przed przejściami.

Zatem można by pomyśleć, że ot poseł Szałabawka po prostu (jak wielu przed nim i jak jeszcze zapewne wielu w przyszłości) przelał na papier swoje jednostkowe januszokierowcowe obserwacje. I taki mu obraz świata wyszedł, zupełnie wykoślawiony, gdyby nie żądania, które dalej w interpelacji postawił.

” Dezynwoltura, z jaką piesi traktują wspólną przestrzeń komunikacyjną, moim zdaniem wymaga dodatkowych działań. Jak wskazuje doświadczenie, działania edukacyjne czy pouczenia są lekceważone i nie przynoszą zamierzonych efektów. Dlatego, o czym jestem przekonany, potrzebne są w tej materii dodatkowe działania. Podobnie jak to ma miejsce w przypadku kierujących pojazdami mechanicznymi, należy stworzyć katalog kar za wykroczenia popełnianie przez pieszych. Kar, które powinny mieć wymiar finansowy” – napisał poseł PiS.

Dobrze państwo przeczytaliście, to nie pomyłka. Poseł na końcu dodatkowo to podkreślił zadając ministrowi infrastruktury pytanie: “Czy trwają prace nad wprowadzeniem odpowiednich regulacji prawnych wprowadzających sankcje, mówiąc wprost, kar finansowych dla pieszych, którzy wykorzystują swój uprzywilejowany status w sposób zagrażający innym uczestnikom ruchu drogowego? Jeżeli nie, to czy planowane jest wprowadzenie takich regulacji (postuluję stworzenie katalogu realnych kar o charakterze materialnym, np. mandatów), ponieważ posiadanie pewnych praw rodzi także konieczność spełniania pewnych obowiązków, a o tych, w znacznej części, piesi zdają się zapominać”.

Bo czy to możliwe, żeby człowiek, który żyje już pół wieku (w październiku poseł Szałabawka skończył 53 lata), nie wiedział o tym, iż od dawna istnieją kary za niewłaściwe zachowanie pieszych? I że to właśnie są mandaty karne nakładane przez policję?
Czy dojrzały człowiek, poruszający się po drogach może nie wiedzieć, iż pieszym w Prawie o ruchu drogowym zabrania się wchodzenia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd i zachowanie to jest penalizowane w związku z art. 90 Kodeksu wykroczeń (Tamowanie lub utrudnianie ruchu)? Czy można zasiadać w Sejmie, brać udział w tworzeniu prawa, domagać się zmian prawa drogowego i jednocześnie nie wiedzieć, że pieszy wchodzący bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd dostatnie od policjanta 50 zł mandatu, jeśli dopuści się tego na przejściu dla pieszych, a 100 zł jeśli zrobi to poza przejściem dla pieszych?

Przyznacie drodzy Czytelnicy, że to przecież mało prawdopodobne. Najpewniej więc poseł Artur Szałabawka od lat był przetrzymywany w hibernacji – być może odmrażano go jedynie na czas kampanii wyborczych – w roku 2001, w roku 2011 (gdy mu się nie udawało) i w latach 2015 oraz 2019 – gdy zdobywał mandat? Może też odmraża się posła jedynie na czas głosowań, komisji i czas, który potrzebny jest na napisanie interpelacji?

Apelujemy do przedstawicieli jego Klubu – dość zamrażania posła Szałabawki! Pozwólcie człowiekowi żyć, poznawać prawo i obyczaje! Widać przecież, że jest pełen empatii i troski i dzięki niemu nasz świat może być lepszy!

Łukasz Zboralski