Prawo
Sąd uznał, że złamała prawo, bo miała zaparowaną szybę
Opublikowano
6 lat temu-
przez
luzNiewytarcie zaparowanej szyby w samochodzie to naruszenie zasad Prawa o ruchu drogowym, które przyczyniło się do wypadku. Tak uznał sąd w sprawie kobiety, która potrąciła pieszego
Umyślne naruszenie zasad Prawa o ruchu drogowym to nie tylko czyn, który sprzeczny jest z którymś z paragrafów ustawy. To także zaniedbanie. Tak uznał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa, który rozstrzygał sprawę potrącenia pieszego na przejściu dla pieszych znajdującym się na parkingu przed jednym ze sklepów w stolicy.
Wieczór, parking, przejście
Wypadek, którego dotyczy wyrok, wydarzył się w październiku 2015 r. Jak ustalono, kobieta jechała samochodem po parkingu jednego z supermarketów. Po godzinie 16.25 na dworze było już ciemno. Ale kierowcy mieli dobrą widoczność, bo teren oświetlony był lampami.
Kobieta jechała wolno – według ustaleń sądu nawet mniej niż dopuszczalne w tym miejscu 20 km/h – skręciła w prawo i po przejechaniu progu zwalniającego wjechała na przejście dla pieszych. Nie zauważyła, że był na nim 82-letni mężczyzna. Potrąciła go przejeżdżając przez przejście. Dopiero stając dalej, przed rondem, zauważyła w lusterku, że z samochodu za nią wyszła kobieta i podeszła do człowieka leżącego na pasach. Wtedy włączyła światła awaryjne, udzieliła mu pomocy i wezwała pogotowie ratunkowe.
Starszy pan miał stłuczenia głowy, złamanie szyjki kości udowej lewej, złamanie części bliższej kości piszczelowej prawej, złamanie dwukostkowego stawu skokowego prawego oraz złamanie kompresyjnego trzonów L2 i L5. Uszkodzenia prawej nogi według sądu stanowiły typowe obrażenia odpowiadające uderzeniu zderzakiem samochodu.
Kierująca utrzymywała, że nie widziała nikogo na tym przejściu. Dowodziła też, że “pewien mężczyzna powiedział jej, że była jakaś pani, która powiedziała, że pokrzywdzony leżał wcześniej gdzieś na parkingu”.
Ponieważ nie było świadków, którzy widzieli potrącenie i nie zapisało się ono na monitoringu, sąd oparł się jedynie na zeznaniach kierującej oraz poszkodowanego.
Wytarte kółko na szybie
Oprócz zeznań potrąconego kluczowe w sprawie okazało się też zeznanie mężczyzny, który jako jeden z pierwszych ruszył z pomocą poszkodowanemu pieszemu. Zeznał on bowiem po wypadku, iż od strony kierowcy, pojazd posiadał zamglone szyby. Na rozprawie doprecyzował: „ widziałem przednią szybę i od strony pasażera była zaparowana. Nie była raczej brudna, była zaparowana”.
To samo potwierdził inny świadek wypadku, który był na miejscu zdarzenia. Ten twierdził, że „ szyba była zaparowana w ¾ i tylko od strony kierowcy była przetarta, tak jakby ręcznie, takie kółko”.
Na podstawie zeznań tych świadków, sąd ustalił, że kobieta nie utrzymała szyby przedniej pojazdu w należytym stanie, zapewniającym dostateczne pole widzenia. To dlatego sąd nie dał wiary twierdzeniu kobiety, że gdyby to ona była sprawcą potrącenia, to przecież musiałaby widzieć pieszego i musiałby on upaść na maskę jej samochodu.
Sąd uznał, że kobieta jest winna spowodowanie wypadku, bo “zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachowała więc szczególnej ostrożności – mając ograniczone pole widzenia na prawą część jezdni oraz chodnik, nie zachowała szczególnej ostrożności i nie ustąpiła pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię. Gdyby przetarła szyby, bądź odczekała, aż szyby w samochodzie nie byłyby zaparowane (przy włączonym ogrzewaniu/klimatyzacji), to miałaby dostateczne pole widzenia i zauważyłaby pieszego zbliżającego się do prawej krawędzi drogi, tj. do końca przejścia dla pieszych, a tym samym zatrzymałaby pojazd (z uwagi na poruszanie się z prędkością kilku-kilkunastu km/h), bądź zajęła lewy pas drogi, co zapobiegłaby wypadkowi”.
Zaniechanie to też złamanie prawa
W przypadku tej kobiety sąd uznał, że umyślnie złamała prawo w dwóch zakresach.
Po pierwsze – przez zaniechanie, jakim jest utrzymanie szyby przedniej w takim stanie, który zapewnia widoczność. To naruszenie przepisu art. 66 ust. 1 pkt 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, z którego wynika, że pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu.
Po drugie, zdaniem sądu kobieta umyślnie naruszyła zasadę opisaną w art. art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, czyli to, że uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
Do tego, już nieumyślnie kobieta naruszyła art. 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym, ust. 1 i 2. Bowiem zgodnie z nimi kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, kierowca jestt obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu (ust. 1), a kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża (ust 2).” Zgodnie z zawartą w art. 2 ust. 23 ustawy Prawo o ruchu drogowym definicją ustąpienia pierwszeństwa, oznacza ono powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku” – uściślił sąd.
luz
(wyrok nie jest prawomocny, sygn. akt: XIV K 658/16)