Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 564
  • Ranni w wypadkach - 9693
  • Kierowcy po alkoholu - 40736
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 50.23
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.38
  • Średnia liczba rannych dziennie: 58.04
  • Zabici w wypadkach - 564
  • Ranni w wypadkach - 9693
  • Kierowcy po alkoholu - 40736
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 50.23
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 3.38
  • Średnia liczba rannych dziennie: 58.04

Infrastruktura

Piekło polskich kierowców. NIK: na każdej drodze błędy w znakach. To „chaos”

Opublikowano

-

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła oznakowanie polskich dróg. Sprawdziła ponad 200 km dróg i prawie 200 skrzyżowań. Nie znalazła żadnego odcinka bez błędów w znakach. Wniosek: minister infrastruktury nigdy tego nie sprawdzał i nad tym nie panuje, a cierpią kierowcy, którzy przez to mają wypadki

Wynik oględzin dróg wykonanych przez inspektorów i biegłych Źródło: NIK

Najnowszy raport NIK potwierdza to, co kierowcy sami zgłaszają od dekad – polskie drogi są koszmarnie oznakowane. Znaków jest albo za dużo, albo ich brakuje. Są też sprzeczności w oznakowaniu czy znaki zupełnie nieczytelne. Kontrolerzy NIK nazwali to dosadniej: chaos.

Kontrola oznakowania na polskich drogach odbyła się w latach 2022-2024. NIK badał, czy sposób oznakowania dróg publicznych był rzetelny i czytelny, czy organy zarządzające ruchem drogowym prawidłowo realizowały powierzone zadania organizacyjne, techniczne i kontrolne a także czy istniejące w danym miejscu oznakowanie było zgodne z zatwierdzoną organizacją ruchu i przepisami prawa oraz czy spełniało swoją funkcję?

Aż 331 urzędów zajmuje się drogami. To nie działa

W Polsce drogami zarządza w sumie 331 organów: Generalnego Dyrektora DKiA na autostradach, drogach krajowych i ekspresowych, 16 marszałków województw na drogach wojewódzkich oraz 314 starostów na drogach powiatowych i gminnych. Z kolei nadzór na zarządzaniem ruchem sprawuje minister właściwy ds. transportu na drogach krajowych i 16 wojewodów na drogach wojewódzkich, powiatowych i gminnych.

Tak rozproszony system zarządzania ruchem według NIK „nie funkcjonuje efektywnie, a poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego odbiega od średniej europejskiej”.

Dlatego kontrolą oznakowania objęto drogi, którymi zarządza 19 jednostek: cztery urzędy marszałkowskie, trzy starostwa powiatowe, osiem urzędów miast, dwa oddziały Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie. Kontrolę doraźną przeprowadzono także w Ministerstwie Infrastruktury.

Tysiące znaków ustawionych niezgodnie z prawem

Inspektorzy NIK z udziałem biegłych lub specjalistów z zakresu oznakowania i bezpieczeństwa ruchu drogowego zbadali 211,71 km dróg publicznych i 178 skrzyżowań. W przypadku 18 skontrolowanych jednostek poddano oględzinom po 10 odcinków dróg i po 10 skrzyżowań, wybranych ze względu na największe natężenie ruchu i dużą liczbę zdarzeń drogowych.

Nieprawidłowo ustawiona tablica przed znakowa E-1 na drodze wojewódzkiej nr 728 w województwie mazowieckim (Belsk Duży ) Źródło: materiały kontrolne NIK.

Stany nieprawidłowe występowały na wszystkich skontrolowanych odcinkach dróg podlegających 9 z 18 skontrolowanych zarządzających ruchem. W przypadku kolejnych trzech skontrolowanych nieprawidłowości stwierdzono na 7 z 9 poddanych oględzinom odcinkach dróg.

„Łącznie stwierdzono, że co najmniej tysiąc znaków drogowych (poziomych i pionowych) i urządzeń BRD ustawiono niezgodnie z przepisami bądź z zatwierdzonymi organizacjami ruchu. Na (48%) odcinków dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych zlokalizowano co najmniej 215 znaków drogowych i urządzeń BRD, które zostały tam umieszczone, choć nie były ujęte w zatwierdzonych projektach organizacji ruchu. Z kolei na niemal połowie wyżej wymienionych dróg (49%) nie umieszczono w pasie drogowym znaków i urządzeń, mimo że były przewidziane i zatwierdzone w projektach” – czytamy w raporcie NIK.

Inspektorzy wskazali jako jeden z przykładów rondo „Radosław” w Warszawie. Doliczyli się w jego obrębie aż 147 znaków drogowych. Na tym rondzie tylko przez dwa lata (2022-2023) doszło do blisko 200 wypadków i kolizji.

„Zdaniem NIK tak znaczące zagęszczenie znaków na odcinkach dróg poprzedzających skrzyżowania, czyli w miejscach wymagających szczególnej uwagi uczestników ruchu drogowego, może prowadzić do ograniczenia percepcji oznakowania przez tych uczestników ruchu, a co za tym idzie, sprzyjać popełnianiu błędów wskazywanych przez policję” – wytknęli kontrolerzy.

Wypadki i kolizje w obrębie ronda „Radosław” w Warszawie w latach 2022-2023. Źródło: materiały kontrolne NIK

Dwóch urzędników na 2000 km dróg

NIK wskazał, dlaczego polscy kierowcy muszą borykać się z nadmiarem oznakowania bądź błędnymi znakami. Wniosek jest jednoznaczny – to urzędnicy, którzy za to odpowiadają, nie wykonują dobrze swojej pracy, a Ministerstwo Infrastruktury nie prowadzi nad tym skutecznego nadzoru.

„Żaden ze skontrolowanych zarządzających ruchem drogowym nie realizował powierzonych zadań w pełni prawidłowo” – czytamy w raporcie NIK.

W czterech samorządach inspektorzy znaleźli rozwiązania, które nie powinny już być stosowane od 25 lat, bo wtedy zmieniły się przepisy Ustawy prawo o ruchu drogowym. Chodzi o to, że łączono funkcję zarządzającego drogą i zarządzającego ruchem. W ten sposób samorządowi autorzy projektów organizacji ruchu – często nieprawidłowych i z błędami – sami je sobie zatwierdzają…

„Dziewięć jednostek nie podjęło skutecznych działań w celu objęcia całości sieci drogowej zatwierdzonymi organizacjami ruchu (co stanowi obowiązek wynikający z ustawy), a pięciu zarządzających nie dysponowało nawet informacją, jaka część zarządzanej sieci została w ogóle dotychczas objęta zatwierdzoną organizacją ruchu” – wytyka NIK. – „Zaledwie czterech z 18 skontrolowanych zarządzających ruchem prowadziło ewidencję zatwierdzonych projektów organizacji ruchu bez błędów – w sposób określony przepisami, a dwóch zarządzających ruchem nie prowadziło jej w ogóle”.

Raport wskazał też na inny problem. Brakuje urzędników, którzy w organach zarządzających ruchem powinni czuwać nad oznakowaniem dróg. I tak na przykład w Starostwie Powiatowym w Lublinie dwie osoby odpowiadały za drogi o długości ponad 1900 km, a z kolei w Miejskim Zarządzie Dróg w Cieszynie również dwie osoby odpowiadały za sieć dróg o długości jedynie 128 km.

Minister infrastruktury nie miał wiedzy i nie widział potrzeby zmian

NIK zauważył, że minister infrastruktury ograniczył swoje działania głównie do dróg krajowych. i „nie zapewnił sobie odpowiednich narzędzi umożliwiających właściwą realizację zadań kierującego transportem w zakresie ruchu drogowego na drogach publicznych w Polsce”.

W resorcie infrastruktury przez dwa lata (2022-2024) nadzór nad zarządzaniem ruchem na drogach krajowych zajmował się… jeden urzędnik.

„Do 21 marca 2024 r. jeden pracownik nadzorował ponad 18 tys. km dróg krajowych zarządzanych przez GDDKiA. Jego działania sprowadzały się do realizacji bieżących spraw (skargi i wnioski) oraz trzech objazdów dróg w latach 2022-2024. Objazdem objęto średnio 1.3 tys. km dróg rocznie, tj. 7% dróg zarządzanych przez GDDKiA w ciągu trzech dni raz do roku. Oznaczało to, że na objęcie całej sieci dróg krajowych takim nadzorem potrzebne byłoby 12 lat” – napisał NIK.

Od marca 2024 r. robiło to w sumie czterech urzędników, w tym tacy, którzy jednocześnie zajmowali się zadaniami dotyczącymi bezpieczeństwa dróg.

NIK zarzucił też we wnioskach z kontroli, że minister infrastruktury nawet nie pozyskiwał informacji dotyczących zarządzania ruchem na drogach publicznych w Polsce. Nie miał zatem nawet wiedzy o tym, jak oznakowane są drogi publiczne. Resort stosował unik – wskazywał, że na drogach wojewódzkich, powiatowych i gminnych jest to kompetencja wojewodów a informacje związane z zarządzaniem ruchem pozyskiwał głównie z korespondencji wpływającej do resortu.

„W latach 2019–2024 minister nie prowadził, nie zlecał i nie inicjował badań, analiz w zakresie przestrzegania rozporządzenia dotyczącego zarządzania ruchem. Tłumaczył to brakiem sygnałów o potrzebie nowelizacji tego aktu prawnego. Jego współpraca z nadzorującymi ruch drogowy wojewodami sprowadzała się do udzielania odpowiedzi na pytania. Minister nie posiadał także informacji, jak zorganizowany był nadzór nad zarządzaniem ruchem drogowym przez wojewodów, jak funkcjonował i jaka była jego efektywność. Tłumaczył to brakiem podstaw prawnych do zbierania tego typu informacji” – czytamy w raporcie NIK.

Łukasz Zboralski

ZOBACZ PEŁEN RAPORT NIK W PDF

Czytaj dalej
Reklama