Infrastruktura
Szybciej na bramkach firmowym samochodem
Kierowcy stojący w korkach tracą miliony złotych dziennie. Dotkliwie odczuwają to także firmy. Dlatego starają się sięgać po rozwiązania, które pomogą zoptymalizować koszty.

Opublikowano
10 lat temu-
przez
luzKierowcy stojący w korkach tracą miliony złotych dziennie. Dotkliwie odczuwają to także firmy. Dlatego starają się sięgać po rozwiązania, które pomogą zoptymalizować koszty.

Bramki dla samochodów osobowych z viaTOLL – prowadzą do nich pomarańczowe znaki na jezdni. Fot. GDDKiA
3,5 miliarda złotych – tyle pieniędzy tracą w ciągu roku polscy kierowcy stojąc w korkach. Obliczyli to specjaliści z międzynarodowej firmy doradczej Deloitte oraz serwisu Targeo.pl, zaś pod uwagę wzięli takie wskaźniki, jak wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw, liczbę aktywnych zawodowo kierowców oraz cenę benzyny. Stworzyli też swoiste „memento”. Wiosną w centrum Warszawy stanęła tablica świetlna informująca o kosztach, jakie mieszkańcy stolicy ponieśli w związku z zatorami poprzedniego dnia oraz przez cały ostatni miesiąc. Kwoty idą w miliony złotych.
Tłok na ulicach, tłok na autostradach
Ulice polskich miast, jak wynika z raportu firmy TomTom, należą do najbardziej zatłoczonych na świecie. W tym roku eksperci z Holandii przyjrzeli się 218 aglomeracjom. Okazało się, że najtrudniej żyje się kierowcom w Stambule. Średni poziom zatłoczenia w tym mieście sięga 58 procent. Innymi słowy, o tyle właśnie dłużej trwa podróż w porównaniu z jazdą w warunkach swobodnego przepływu strumienia samochodów. W korkach stambulscy kierowcy spędzają 110 godzin rocznie. Niestety dla nas, niewiele lepiej wygląda to w Łodzi, która w tej niechlubnej klasyfikacji zajęła drugie miejsce. Średni poziom zatłoczenia łódzkich ulic został obliczony na 56 procent, a przeciskający się przez miasto kierowcy siedzą za kółkiem o 109 godzin dłużej niż w przypadku, gdyby ruch przebiegał płynnie. Pod tym względem Łódź jest gorsza od tak gigantycznych aglomeracji, jak Mexico City, Rio de Janeiro, czy Moskwa.
Łódź zdystansowała również Warszawę, choć i tu nie mamy specjalnych powodów do radości. Stolica Polski w zestawieniu TomTom też ulokowała się wysoko, bo na dziewiątym miejscu, pozostawiając za plecami choćby Los Angeles, czy Londyn. Wskaźnik zatłoczenia warszawskich ulic to 40 procent. Na 27 miejscu w tej klasyfikacji znalazł się Kraków z 34-procentowym zatłoczeniem. Pod Wawelem jeździ się trudniej niż na przykład w chińskich miastach Fuzhou i Shenyang, ale też w Stuttgarcie, Toronto, czy Nowym Jorku.
Tymczasem problem korków, choć najbardziej dotyka właśnie dużych miast, wcale się na nich nie kończy. Zatory zdarzają się choćby na autostradach. – W naszym przypadku jest to czasem system poboru opłat oraz nieprzystosowane zjazdy i wjazdy do aglomeracji. Wystarczy wymienić węzeł wrocławski i obszar aglomeracji śląskich – przyznaje Marcin Marzyński, rzecznik prasowy spółki Tauron Dystrybucja SA. Firma, którą reprezentuje prowadzi działalność w południowej Polsce, na terenie sięgającym od Jeleniej Góry po Tarnów. – Specyfika naszej pracy wiąże się z eksploatacją rozległych sieci elektroenergetycznych. Aby je obsługiwać, nasi pracownicy często muszą się przemieszczać z miejsca na miejsce Większość samochodów w spółce to ciężarówki, z których korzystają energetycy. Flota aut osobowych też jest jednak całkiem pokaźna – liczy około 600 pojazdów.
viaAUTO pomoże
To właśnie dla takich firm zatory na drogach są szczególnie uciążliwe. Problem w tym, że z samochodów zrezygnować nie sposób. – W Polsce średnia prędkość transportu drogowego cały czas jest dużo wyższa niż transportu koleją podkreśla Maciej Wroński, prezes Stowarzyszenia Transport Logistyka Polska. Tak więc, firmy robią wiele, by korków unikać, bądź minimalizować ich skutki. I dotyczy to nie tylko przedsiębiorstw transportowych, ale również tych, które korzystają z floty aut osobowych.
Samochody spółki Tauron Dystrybucja SA, jak tłumaczy Marzyński, stosunkowo często korzystają z autostrady A4. Firma zdecydowała się więc wyposażyć wybrane pojazdy w urządzenia viaAUTO. – Umożliwiają one bezgotówkowy, czyli wygodniejszy i szybszy sposób płacenia za przejazd wybranymi odcinkami autostrad – tłumaczy Marzyński. Przyznaje on, że podczas dużych zatorów, które od czasu do czasu tworzą się na przykład na węzłach Karwiany pod Wrocławiem czy Sośnica w pobliżu Gliwic, firmowe samochody również muszą odczekać swoje. Sytuacja zmienia się jednak 250 metrów od bramek. Tam właśnie rozpoczynają się dodatkowe pasy wydzielone dla pojazdów z urządzeniami viaAUTO i viaTOLL. Zator się rozładowuje. – Według naszych obserwacji, jeśli korek na dojeździe do strefy bramek nie jest zbyt długi, to korzystając z wyznaczonych pasów ruchu, skracam czas postoju o około pięć do siedmiu minut – zaznacza Marzęcki. A to biorąc pod uwagę liczbę firmowych samochodów i częstotliwość, z jaką wyruszają w trasę, w istotny sposób przekłada się na zmniejszenie zużycia paliwa.
ViaAUTO oznacza też prostszy sposób rozliczania delegacji. – W proces rozliczenia opłaty gotówkowej, średnio rzecz biorąc, musiałoby się zaangażować każdorazowo aż trzech pracowników: kierowca, który pobiera zaliczkę, uiszcza zapłatę i dostarcza paragon do rozliczenia, pracownik działu transportu, który ten paragon potwierdza i dostarcza do służb finansowych, wreszcie pracownik działu finansowo księgowego, który całą operację rozlicza wylicza Marzęcki. – Do rozliczenia opłat elektronicznych, gdzie otrzymujemy zbiorczą, okresową fakturę, wystarcza jeden pracownik.
Z urządzeń viaAUTO korzystają też pracownicy Volkswagen Bank, który zajmuje się między innymi leasingowaniem samochodów. – Nasza flota liczy 85 samochodów osobowych. W tego typu urządzenia zostało wyposażonych 70 z nich – informuje Diana Ostaszewska z Departamentu Marketingu VW Bank. Jej zdaniem korki w miastach i na drogach poza nimi stanowią bardzo poważny problem, który w przyszłości może jeszcze narastać. Dlatego niezbędne są szybkie działania, by zapobiec jego skutkom. Ostaszewska przyznaje, że jej firma nie prowadzi statystyk, które mogłyby wskazywać, jak wiele oszczędziła używając viaAUTO. – Z informacji naszych użytkowników wynika jednak, że znacznie przyspiesza on przejazd przez bramki, szczególnie przy dużym natężeniu ruchu – zaznacza. Tymczasem Volkswagen Bank urządzenia viaAUTO montuje nie tylko w służbowych samochodach, z których korzystają jego pracownicy. – Taką możliwość oferujemy również klientom, którzy posiadają u nas karty paliwowe Volkswagen Leasing – tłumaczy Ostaszewska.
Liczba użytkowników autostrad korzystających z tego typu rozwiązania rośnie praktycznie z miesiąca na miesiąc. Według danych z wiosny tego roku było to przeszło osiem procent ogólnej liczby kierowców.
Łukasz Zalesiński
Tekst powstał w ramach kampanii