Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 55
  • Ranni w wypadkach - 1016
  • Kierowcy po alkoholu - 4496
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 34.84
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.2
  • Średnia liczba rannych dziennie: 40.64
  • Zabici w wypadkach - 55
  • Ranni w wypadkach - 1016
  • Kierowcy po alkoholu - 4496
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 34.84
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.2
  • Średnia liczba rannych dziennie: 40.64

Społeczeństwo

Po wypadku w Szaflarach. Wiadomo, dlaczego auto zgasło. Nie słychać, by egzaminator kazał kursantce uciekać

Śledczy ujawnili, że na nagraniach z samochodu nie słychać, by egzaminator kazał uciekać kursantce z samochodu, w który sekundy potem uderzył pociąg. Potwierdzać ma się natomiast przyczyna zgaśnięcia samochodu na torach – 18-latka miała puścić sprzęgło. Prokuratura planuje eksperyment procesowy, żeby sprawdzić, czy egzaminator powinien dostrzec zbliżający się pociąg

Opublikowano

-

Śledczy ujawnili, że na nagraniach z samochodu nie słychać, by egzaminator kazał uciekać kursantce z samochodu, w który sekundy potem uderzył pociąg. Potwierdzać ma się natomiast przyczyna zgaśnięcia samochodu na torach – 18-latka miała puścić sprzęgło. Prokuratura planuje eksperyment procesowy, żeby sprawdzić, czy egzaminator powinien dostrzec zbliżający się pociąg

Śmiertelny wypadek w Szaflarach. Fot. Policja

W wypadku na przejeździe koło miejscowości Szaflary zginęła 18-latka, która zdawała egzamin na prawo jazdy. Fot. policja

Prokurator Józef Palenik z nowotarskiej prokuratury ujawnił mediom, że analiza nagrań z samochodu – który podczas egzaminu na prawo jazdy został staranowany przez pociąg pod Szaflarami – potwierdziła wersję egzaminatora o przyczynach zatrzymania się auta na torach. To 18-letnia Angelika miała puścić sprzęgło i doprowadzić do zatrzymania pracy silnika.
Ten sam materiał nie potwierdza jednak informacji, jakoby 62-letni egzaminator, który sam w ostatniej chwili uciekł z samochodu, kazał dziewczynie także z niego uciekać.

Jak wynika m.in. z filmu oraz zdjęć z miejsca wypadku, w tym miejscu prawdopodobnie widoczność jest na tyle dobra, że egzaminator powinien zauważyć zbliżający się pociąg. Wyjaśnić ma to eksperyment procesowy, który śledczy badający sprawę zamierzają przeprowadzić w przyszłym tygodniu – taką informację ujawnili dziennikarzom RMF FM. Chcą użyć i pociągu, i samochodu, by zobaczyć – czy egzaminator powinien dostrzec zagrożenie. Mają też badać, czy egzaminator miał szansę zatrzymać auto już po minięciu przez kursantkę znaku STOP ze znakiem krzyża św. Andrzeja (wyznaczający miejsce zatrzymania) ale jeszcze przed wjazdem na tory.

ai