Connect with us

Społeczeństwo

Posłowie Kukiz’15 chcą zawieszenia pomiarów policyjnymi wideorejestratorami. Bo podają prędkość radiowozów a nie ściganych

Posłowie Kukiz’15 domagają się od MSWiA zbadania tego, jak mierzą policyjne wideorejestratory. Zdaniem parlamentarzystów podają one jedynie prędkość radiowozów – więc nie sposób zmierzyć nimi bezbłędnie prędkość innego pojazdu i powinny zostać wycofane z użycia. Zarzucają GUM złamanie procedur w dopuszczeniu do używania tego sprzętu w Polsce. Tymczasem do policji lada chwila trafić mają pierwsze ze 140 nowych BMW z urządzeniami Videorapid 2A

Opublikowano

-

Posłowie Kukiz’15 domagają się od MSWiA zbadania tego, jak mierzą policyjne wideorejestratory. Zdaniem parlamentarzystów podają one jedynie prędkość radiowozów – więc nie sposób zmierzyć nimi bezbłędnie prędkość innego pojazdu i powinny zostać wycofane z użycia. Zarzucają GUM złamanie procedur w dopuszczeniu do używania tego sprzętu w Polsce. Tymczasem do policji lada chwila trafić mają pierwsze ze 140 nowych BMW z urządzeniami Videorapid 2A

Wideorejestrator Videorapid 2A użuwany przez polską policję. Źródło: Policja.pl

Wideorejestrator Videorapid 2A użuwany przez polską policję. Źródło: Policja.pl

Posłowie Kukiz’15 sprzeciwiają się używaniu przez polską policję urządzeń do pomiaru prędkości. Chodzi o montowane w radiowozach wideorejestratory Videorapid 2A oraz PolCam PC2006. Niebawem do policji ma trafić kolejnych 140 samochodów BMW wyposażonych w sprzęt do mierzenia prędkości. Przetarg za 27 mln zł wygrał warszawski dealer Auto Fus.

Wideorejestrator mierzy radiowóz, resztę policjant ocenia “na oko”

Parlamentarzyści skierowali interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Wskazują w niej, że określanie prędkości pojazdów przez policję za pomocą wideorejestratorów jest obarczone “grubym błędem”. Dlaczego? Bo – zdaniem posłów – wideorejestratory mierzą jedynie prędkość, z jaką porusza się sam radiowóz. Żeby zmierzyć prędkość samochodu jadącego przed policją, funkcjonariusze musieliby utrzymywać więc idealną odległość od poprzedzającego pojazdu. Tymczasem w radiowozach z wideorejstratorami nie mają do tego żadnych dodatkowych urządzeń (dalmierzy czy radarów). Zatem policjanci mierzący czyjąś prędkość radiowozem utrzymują wymaganą do pomiaru stałą odległość “na oko”.

Posłowie podsumowują więc krótko wady policyjnego wideorejestratora:

“1. Nie wskazuje pojazdu, którego prędkość została zmierzona czyli radiowozu, lecz inny pojazd, który zostanie nagrany.

2. Rejestruje i wskazuje wynik pomiaru prędkości pojazdu innego niż zarejestrowany w nagraniu, czyli wskazany przez urządzenie. Wskazuje wynik pomiaru prędkości radiowozu, a nie pojazdu który został nagrany.”

Niesłusznie oskarżani kierowcy

Parlamentarzyści podkreślają w interpelacji, że przez takie pomiary podrywane jest zaufanie kierowców do policji, która wciąż nie ma najlepszego wizerunku w społeczeństwie. I podają przykłady kierowców niesłusznie ukaranego właśnie przez pomiar wideorejestratorem. Kierowca został uniewinniony w sądzie.

To pomiar, którego policjanci dokonali jadąc w terenie niezabudowanym z prędkością 160 km/h i zwalniali do 120 km/h w tym samym czasie nagrywając pojazd kontrolowany, poruszający się w terenie zabudowanym. Taki pomiar wykazał średnią prędkość policyjnego radiowozu na tym odcinku wynoszącą 112 km/h. Niewinny kierowca został zatrzymany i odebrano mu prawo jazdy.

Na podstawie opinii producenta wideorejestratora – firmy PolCam, opinii biegłego oraz nagrania z prywatnego rejestratora zatrzymanego kierowcy sąd drugiej instancji uznał, iż pomiar został wykonany w sposób wadliwy, poprzez dojazd, tj. sytuacji kiedy radiowóz policyjny gwałtownie zbliżał się do pojazdu kontrolowanego i z tego powodu nie została zachowana równa odległości na początku oraz na końcu odcinka pomiarowego.

Główny Urząd Miar złamał procedury dopuszczając ten sprzęt?

Parlamentarzyści Kukiz’15 twierdzą, że policyjne wideorejestratory nie zostałyby dopuszczone do używania, gdyby GUM prawidłowo przeprowadził procedurę tzw. zatwierdzenia typu urządzenia.

“Główny Urząd Miar rozpoznając wniosek producentów wideorejestratorów o zatwierdzenie typu ZT naruszył procedurę przewidzianą prawem i całkowicie pominął fundamentalny warunek prawidłowego pomiaru wymagany przez producenta urządzenia, wskazany w dokumentacji fabrycznej i instrukcji obsługi. Jest to rygor utrzymania równej odległości pomiędzy radiowozem, w którym zamontowano wideorejestrator a pojazdem nagranym (kontrolowanym) co najmniej na początku i na końcu odcinka pomiarowego. Pozorność wypełniania tego zasadniczego wymogu prowadzi do istotnych przekłamań wyników szacunku prędkości pojazdów kontrolowanych, a także do oczywistych nadużyć.” – piszą parlamentarzyści Kukiz’15.

O co apelują posłowie?

W interpelacji domagają się od MSWiA przeprowadzenia audytu procedury ZT (zatwierdzenia typu) wideorejestratrów PolCam PC2006 oraz Videorapid 2A “w zakresie ustalenia, w jaki sposób, w praktyce operator kontroluje odległość między pojazdami i czy taka kontrola i utrzymywanie stałej odległości jest w ogóle możliwe, gdy radiowóz w warunkach dynamicznego pomiaru porusza się 250 – 500 metrów za pojazdem nagrywanym”.

Chcą też sprawdzenia w warunkach rzeczywistych, jaka jest ufność pomiarów wideorejestratorami.

W przypadku stwierdzenia uchybień, posłowie chcą zawieszenia możliwości wykonywania takich pomiarów przez policję a nawet delegalizacji tego rodzaju wideorejestratorów w Polsce.

27 milionów w tle

Posłowie nie ukrywają, że ich interpelacja pojawia się w czasie, gdy dla policji ma zostać zrealizowane potężne zamówienie na nowe radiowozy z wideorejestratorami. Komenda Główna Policji w przetargu wybrała ofertę warszawskiego dealera Auto Fus, który zaoferował dostarczenie mundurowym 140 samochodów BMW 330i xDrive. To auta z turbodoładowanym silnikiem benzynowym dysponujące mocą 252 KM. Mają napęd na cztery koła.
Nowe radiowozy BMW 330i xDrive mają być wyposażone właśnie w wideorejestratory Videorapid 2A produkowany przez polską firmę Zurad kwestionowane przez posłów Kukiz’15.

W tym przetargu z dealerem BMW konkurowała Spółka CRH Żagiel Auto z Lublina. Oferowała policjantom skody superb za 28,3 mln zł. Gdy przegrała w przetargu, odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej. Latem KIO oddaliła jej skargę.

Pierwsze radiowozy BMW 330i xDrive mają trafić do policji do końca listopada. Realizacja dostawy wszystkich 140 pojazdów zakończyć ma się do końca października 2018 r.

luz