Społeczeństwo
Polska policja od dekady wykrzywia przekaz szwajcarskiej policji. Czyli historia pewnej manipulacji

Opublikowano
3 lata temu-
przez
luzPolicja w Polsce od lat pokazuje zdjęcie szwajcarskiej policji i sugeruje, że to piesi powinni przy przejściach być widoczni, bo kierowca może ich nie zauważyć. Portal brd24.pl dotarł do kierownika BRD drogówki w Zurychu, który przywiózł tę fotografię do Polski na seminarium w 2013 r. Był zdumiony, że można kierować przekaz tylko do pieszych. – Ważniejsze od ubrań jest zachowanie kierowców i pieszych – mówi nam dr Wernher Brucks

Dziecko widoczne i niewidoczne przy przejściu. Zdjęcie policji z Zurychu, które od lat powielane jest przez polską policje w akcjach skierowanych do pieszych
To zdjęcie widzieliście pewnie w sieci nie raz. I trudno go nie zauważyć, bo od 2013 r. korzysta z niego polska policja. Głównie przy akcjach takich jak “Świeć przykładem – bądź widoczny”, podczas których kieruje swój przekaz wyłącznie do pieszych. I latami tłumaczy im, że powinni być widoczni dla kierowców.
Oto tylko jeden z przykładów:
Jak ustaliliśmy – to zdjęcie jest tylko fragmentem prezentacji pokazywanej w Polsce przez Szwajcarów w 2013 r. podczas seminarium dotyczącego bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Jego autorzy byli mocno zdziwieni tym, że pokazuje się je w Polsce z tak jednostronnym przekazem – niejako wmawiającym pieszym, że mają brać odpowiedzialność za kierowców, którzy mogą ich na przejściu nie zauważyć. Szwajcarzy myślą bowiem o ruchu drogowym zupełnie inaczej.
Dr Christian Thomas:
“Nigdy nie mówiłem, że kierowcy nie mają obowiązku obserwować pieszych w ciemnych ubraniach”
Jak przypomniało kiedyś stowarzyszenie Zielone Mazowsze, zdjęcie popularyzowane w takim kontekście przez polską policję, było fragmentem prezentacji, którą blisko dziewięć lat temu pokazywał na seminarium poświęconym bezpieczeństwu ruchu drogowego dr. Christian Thomas. Pracował wówczas w Szwajcarskim Zrzeszeniu Pieszych. Do dziś jest członkiem zarządu Międzynarodowej Federacji Pieszych, jest też konsultantem Global Alliance of NGOs for Road Safety.
Gdy pytamy go o zdjęcie z dzieckiem przy przejściu, przypomina sobie seminarium w Polsce, na którym występował.
– Pamiętam moją prezentację i na pewno nigdy nie mówiłem, że kierowcy nie mają obowiązku obserwować pieszych w ciemnych ubraniach – podkreśla w rozmowie z brd24.pl. Podpowiada nam też, że prawa autorskie do tej fotografii mają policjanci z Zurychu, z którymi wspólnie przygotowywał projekt BRD w Polsce. I radzi do nich zwrócić się z pytaniami o to, jaki naprawdę niesie przekaz ten obrazek.
Szef BRD drogówki w Zurychu:
“Ważniejsze od ubrań jest zachowanie kierowców i pieszych”
Ustaliliśmy, że w polskim seminarium w 2013 r. brał udział dr Werhner Brucks. Od 2009 r. jest kierownikiem bezpieczeństwa ruchu drogowego policji drogowej w Zurychu. On też świetnie pamięta swoje wystąpienie w Polsce.
Pytamy go, czy z fotografii, którą dysponuje płynąć ma taki przekaz, że przy przejściach dla pieszych to na pieszym spoczywa większy obowiązek – bycia widocznym dla kierowców, czy też na kierowcach? I jak tłumaczy się takie rzeczy w Szwajcarii.
– Pokazując to zdjęcie zdecydowanie nie miałem na myśli tego, że sami piesi są odpowiedzialni za unikanie kolizji na przejściach dla pieszych, gdzie piesi mają pierwszeństwo. Wręcz przeciwnie, odpowiedzialność ma być podzielona między kierowców, pieszych i zarządców dróg – odpowiada brd24.pl Dr Werhner Brucks.
Tłumaczy, że zdjęcie obrazuje tylko fragment odpowiedzialności za bezpieczeństwo na zebrach, co oczywiście samo w sobie nie jest niczym zdrożnym – bo niezaprzeczalnie piesi ubrani w jasne, a jeszcze lepiej – w odblaskowe – rzeczy są bardziej widoczni. I tego uczy się np. uczniów w Szwajcarii, którzy muszą nosić odblaskowe opaski w drodze do szkoły. Zaraz jednak podkreśla: – Ważniejsze od ubioru jest jednak zachowanie pieszych i kierowców!
Dr Brucks objaśnia, że zgodnie ze szwajcarskim prawem, pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych przez cały czas, gdy się do niego zbliża, z wyjątkiem sytuacji, gdy kierowca już nie ma możliwości wcześniejszego zatrzymania się.
– Ponownie jednak podkreślam, rada dotycząca widocznego ubrania nie jest przypisaniem pełnej odpowiedzialności pieszym – mówi dr Brucks portalowi brd24.pl – Nasza policja na bieżąco kontroluje również reflektory pojazdów kierowców i ich prędkość. Zarządzający drogami również czują się odpowiedzialni, zapewniając bezpieczne przejścia. Mocno wierzymy w koncepcję wspólnej odpowiedzialności za osiąganie bezpieczeństwa na drogach – tłumaczy i dodaje: – Kierowcy muszą używać odpowiednich świateł i co najważniejsze, dostosować swoją prędkość do okoliczności, w tym warunków oświetleniowych. Im mniej widzą, tym wolniej powinni jechać!
Co poszło nie tak w Polsce?
Po tych wyjaśnieniach trudno zrozumieć, dlaczego polska policja uparła się pokazywać wyłącznie jeden fragment odpowiedzialności za bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych – ten skierowany wyłącznie do pieszych i dotyczący ich ubrań.
A może wcale nie tak trudno? Kontrolowanie oświetlenia pojazdów, zmuszanie kierowców do jazdy z właściwą prędkością przy przejściach – takie zachowanie służb jak w Szwajcarii po prostu wymaga prawdziwej pracy na drogach. Wysyłanie co roku w Internecie obrazków z niewidzialnym pieszym i mówienie, że to ludzie sami mają zadbać o własne bezpieczeństwo nie wymaga żadnej pracy, a przecież “akcja” się odbywa, “coś się robi”.
To może jednak weźmiemy sobie do serc w Polsce radę, którą naprawdę przekazali nam w 2013 r. Szwajcarzy – że bezpieczeństwo na drodze można poprawić najbardziej, gdy wspólnie się weźmie za to odpowiedzialność? Oni też 4 listopada robią akcję nazwaną “Dzień światła” i promują widoczność pieszych na drodze. Tyle, że to jedynie dodatek do ich prawdziwej pracy…
Łukasz Zboralski