Connect with us

Społeczeństwo

Kontrowersyjna kampania AMS w sprawie pieszych. Organizacje BRD chcą, by z niej zrezygnowano

Opublikowano

-

Firma AMS rozstrzygnęła konkurs na plakaty w kampanii “(Nie)bezpieczne pasy”, które mają zawisnąć na wiatach przystanków w stolicy. Prace wybrane przez jury wywołały oburzenie organizacji zajmujących się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Uważają, że to przekaz stygmatyzujący ofiary wypadków i postulują, by z kampanii zrezygnować
Część wyróżnionych prac w konkursie "(Nie) bezpieczne pasy" Źródło: AMS

Część wyróżnionych prac w konkursie “(Nie) bezpieczne pasy” Źródło: AMS

Konkurs Galerii Plakatu AMS zatytułowany “(Nie) bezpieczne pasy” miał wyłonić najlepsze prace wskazujące niebezpieczeństwa, jakie grożą pieszym na pasach oraz przedstawiające zasady odpowiedzialnego zachowania się na nich. Kiedy pokazano plakaty nagrodzone przez jury, okazało się, że cel konkursu mógł nie zostać spełniony…

Wśród nagrodzonych prac – nie licząc zwycięskiego plakatu Anny Parady, neutralnego w przekazie – większość skupiła się na komunikatach do pieszych. Tak, jakby to ich trzeba było w Polsce głównie pouczać w sprawie zachowania na “zebrach”. Tymczasem to kierowcy byli (i są) zdecydowanie głównymi sprawcami wypadków w tych miejscach.
Wśród wyróżnionych są takie prace jak grafika sugerująca, że przechodzenie w słuchawkach przez przejście dla pieszych grozi śmiercią – gdy tymczasem w Polsce, według badań Instytutu Transportu Samochodowego – są to zachowania wśród pieszych marginalne, zachowuje się tak zaledwie 1 proc. pieszych.

W dodatku plakaty pojawiają się akurat w roku, gdy po kilkudziesięciu latach zreformowano polskie prawo i wreszcie na poziomie ustawy – wzorem zachodnich krajów UE – przestano zrzucać na pieszych obowiązek zadbania niejako także za kierowców o bezpieczeństwo w tych miejscach i zaczęto do większej uwagi zmuszać kierujących nakazując im ustępowanie pieszym jeszcze zanim znajdą się na pasach. To już, jak wynika ze wstępnych danych, zaowocowało spadkiem liczby wypadków śmiertelnych na przejściach dla pieszych.

Nagrodę główną w konkursie AMS zdobyła praca Anny Parady Źródło: AMS

Nagrodę główną w konkursie AMS zdobyła praca Anny Parady Źródło: AMS

Organizacje: to klasyczne obwinianie ofiar

Po ujawnieniu zwycięskich prac, zawrzało w sieci wśród organizacji zajmujących się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Bo akurat obwinianie pieszych za “chodzenie w słuchawkach”, “w kapturach” i “bez odblasków” było przez 30 lat głównym repertuarem osób przypisujących winę ofiarom wypadków na przejściach.

– Nie wyobrażamy sobie, że te plakaty zawisną na miejskich przystankach. Obwinianie pieszych o wypadki przez koncerny samochodowe ma prawie 100-letnią tradycję. Ta kampania byłaby zaprzeczeniem różnych działań Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego – mówi brd24.pl Marcin Chlewicki, członek zarządu Miasto Jest Nasze, organizacji, która doprowadziła m.in. do zmiany prawa w sprawie pieszych i podwyższenia kar za wykroczenia drogowe.

Niektórzy wytykali, że konkurs miał motoryzacyjnego partnera – firmę Skoda. “Klasyczne victim blaming pod patronatem samochodowego giganta już wkrótce na przystankach w Twoim mieście! Brawo AMS” – napisała na Twitterze o kampanii Marta Marczak, rzeczniczka prasowa MJN.

Jeszcze surowszy w ocenie był Jan Mencwel z tej samej organizacji pozarządowej: “Hej, AMS, zróbcie kampanię o gwałtach na której pokażecie skąpo ubrane kobiety i napiszcie, że przecież to one ryzykują więc powinny uważać!” – ironizował na Twitterze. Dodał, że taka kampania to “kompromitacja”.

Jury bez ekspertów zajmujących się bezpieczeństwem na drogach

Oprócz producenta samochodów marki Skoda, partnerem konkursu AMS była też organizacja Partnerstwo na rzecz bezpieczeństwa drogowego. Jednak wśród jurorów konkursu, nie zasiadał nikt znany z branży zajmującej się bezpieczeństwem ruchu drogowego w Polsce. Prace oceniali: Małgorzata Augustyniak, wiceprezes AMS; Maciej Buszewicz, artysta grafik, profesor ASP w Warszawie; Janusz Górski, artysta grafik, profesor ASP w Gdańsku, kurator Galerii Plakatu AMS; Arkadiusz Gwizdek, Dyrektor Marketingu ŠKODA Polska; Dorota Stalińska, aktorka, Prezes Fundacji Doroty Stalińskiej „Nadzieja”; Filip Tofil, artysta grafik, Creative Director Syfon Studio, członek zarządu STGU oraz Agnieszka Ziemiszewska – artystka graficzka, nauczycielka akademicka.

Być może to wpłynęło na wybór akurat takich prac. Można to wnioskować m.in. po wypowiedzi dyrektora marketingu Skody, który taki przekaz uznawał za “nowy punkt widzenia”. “Myślałem więc, że trudno będzie mnie na tym polu zaskoczyć, ale przyznam, że obejrzenie i ocenienie ponad 1300 niezwykle kreatywnych, związanych z bezpieczeństwem na pasach prac sprawiło, że mogłem spojrzeć na temat z kilku zupełnie nowych punktów widzenia. To bardzo cenne doświadczenie” – powiedział Arkadiusz Gwizdek, cytowany w materiale prasowym AMS.

W Londynie po awanturze kampania zniknęła z telewizji

Zaledwie tydzień temu podobna awantura o kampanię społeczną dotyczącą bezpieczeństwa ruchu drogowego wybuchła w Londynie. Tamtejsi urzędnicy zaprezentowali spot, w którym kierująca samochodem prawie najeżdża rowerzystę, ale w finale rozmowy między tymi użytkownikami drogi oboje biorą na siebie odpowiedzialność za to, co się stało.

Organizacje BRD natychmiast zaprotestowały. Wytknęły, że spot to w istocie obwinianie ofiar i fałszywie równoważy winę na drodze – spowodowana została przez kierowcę, a rowerzystę pokazano wręcz jako współwinnego tej sytuacji. Zdaniem brytyjskich organizacji BRD takie ujmowanie sprawy wcale nie poprawi bezpieczeństwa, skoro do ludzi płynie komunikat, że za to, co zrobi kierowca odpowiadać muszą wszyscy, także ci, którym swoim zachowaniem zagrozi [CZYTAJO TYM WIĘCEJ]

W Londynie spoty wstrzymano, a skargi na tę reklamę – wpłynęło ich ok. 70 – rozpatruje odpowiednik polskiej Rady Reklamy.

Czy w Polsce kampania AMS zostanie zatrzymana? Okaże się wkrótce. Plakaty miały pojawić się na przystankach autobusowych w stolicy w 2022 r.

Łukasz Zboralski