Społeczeństwo
Bartłomiej Misiewicz stracił prawo jazdy. Były rzecznik MON jechał za szybko
Bartłomiej Misiewicz stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości – ujawnili Piotr Gociek i Cezary Gmyz. w „Do Rzeczy”

Opublikowano
7 lat temu-
przez
luzBartłomiej Misiewicz stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości – ujawnili Piotr Gociek i Cezary Gmyz. w „Do Rzeczy”

Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik MON. Fot. P. Tracz/Kancelaria Premiera
Autorzy tygodnika „Do Rzeczy” napisali, że byłemu rzecznikowi MON policja na trzy miesiące odebrała prawo jazdy za przekroczenie prędkości na drodze. Drogówka miała go też ukarać mandatem w wysokości 500 zł oraz 10 punktami karnymi. „Wiedzieliśmy, że lubi się zabawić, ale nie wiedzieliśmy, że lubi też wdepnąć” – piszą publicyści.
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji Misiewicz miał zostać przyłapany przez policję w drodze z Warszawy do rodzinnych Łomianek.
Misiewicz, który w 2015 r. był rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego w ministerstwie, został zawieszony w funkcji i odwołany z rady nadzorczej PGZ po publikacji „Newsweeka” – według gazety miał składać polityczne propozycje w zamian za zatrudnienie w spółce skarbu państwa. Do resortu wrócił w 2016 r. ale nie na długo. Krótko po tym, jak „Fakt” opisał jak imprezował w białostockim klubie studenckim, jego nazwisko zniknęło ze stron resortu.
W kwietniu 2017 r. dostał ponownie posadę w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, ale umowę rozwiązano z nim już po dwóch dniach. Wówczas został też zawieszony w prawach członka partii i wkrótce sam zrezygnował z członkostwa w PiS.
red