Badania
Fani gier jeżdżą samochodem bezpieczniej niż miłośnicy czytania. To nie jedyne zaskoczenie
Dzięki „czarnym skrzynkom” w samochodach Brytyjczycy mają szansę zapłacić mniej za ubezpieczenia. Przy okazji – dane z telematycznych urządzeń to kopalnia wiedzy na temat kierowców. Pozwalają obalić wiele stereotypów. Okazało się, że to wcale nie najmłodsi – 17 latkowie za kierownicą – są najbardziej niebezpieczni na drodze
Opublikowano
7 lat temu-
przez
AgnieszkaDzięki „czarnym skrzynkom” w samochodach Brytyjczycy mają szansę zapłacić mniej za ubezpieczenia. Przy okazji – dane z telematycznych urządzeń to kopalnia wiedzy na temat kierowców. Pozwalają obalić wiele stereotypów. Okazało się, że to wcale nie najmłodsi – 17 latkowie za kierownicą – są najbardziej niebezpieczni na drodze
Już przeszło milion samochodów na Wyspach Brytyjskich ma zainstalowane black boxy – czarne skrzynki, które rejestrują jazdę kierowcy wysyłając dane wprost do ubezpieczyciela. Insurethebox – jedna z największych firm ubezpieczeniowych proponująca polisę z urządzeniem telematycznym ma już dane z przeszło 3 miliardów mil (4,8 mld km) przejechany przez klientów firmy. Drugim graczem na rynku ubezpieczeń z black boxami jest firma Marmalade, trzeci – będący na rynku od niedawna – to Coverbox, który zaczął proponować balck boxy nie tylko młodym i mniej doświadczonym kierowcom, ale także osobom w średnim wieku i najstarszym kierującym autami.
Jak to jest z młodymi kierowcami
O to jaki obraz brytyjskiego kierowcy pokazują dane z czarnych skrzynek zapytał ubezpieczycieli brytyjski „The Guardian”. Wielu wyniki mogły zaskoczyć. Okazuje się bowiem, że to wcale nie najmłodsi na Wyspach kierujący, czyli 17-latkowie są najbardziej niebezpiecznymi spośród młodych kierowców. Mniej odpowiedzialnie jeżdżą 18 i 19 latkowie. 17 latkowie dużo rzadziej pozwalają sobie na przekraczanie prędkości, zwracają większą uwagę na przepisy. Przedstawiciele ubezpieczycieli są zdania, że to efekt tego, że dopiero nabierają doświadczenia i pewności za kierownicą. Ich zachowanie zmienia się w wieku 18, 19 lat. Zwłaszcza po dwóch czy trzech latach od uzyskania prawa jazdy zwiększa się ryzyko ich jazdy ze względu na nadmierną prędkość.
Dane pokazują także, że młodzi kierowcy obawiają się dróg szybkiego ruchu. Zamiast jazdy po autostradach wybierają mniejsze wiejskie drogi, bo czują że będzie na nich mniejszy ruch, samochody będą się poruszać z mniejszą prędkością, więc będzie bezpieczniej. Nic bardziej mylnego. Z brytyjskich statystyk rządowych wynika, że 80 proc. śmiertelnych wypadków młodych kierowców miało miejsce właśnie na mniejszych pozamiejskich drogach.
Z zapisów „czarnych skrzynek” wynika także, że młodzi kierowcy radzą sobie gorzej z jazdą w ciemności niż starsi kierowcy. Insurethebox przenalizował dane dotyczące zgłaszanych do firmy roszczeń i obliczył, że w przypadku osób poniżej 25 roku życia ryzyko wypadków w nocy wzrasta trzykrotnie. Dla tych, którzy mają więcej niż 25 lat dwukrotnie.
Najbezpieczniejsi? Pracownicy służby zdrowia
Dane telematyczne potwierdziły, że bezpieczniej na drodze poruszają się kobiety niż mężczyźni – rzadziej przekraczają limity prędkości i uczestniczą w mniejszej liczbie wypadków. To mężczyźni częściej występują do ubezpieczycieli z wnioskiem o odszkodowanie (54 proc.).
Zaskoczenie przyniosły dane porównujące wykonywane zawody i hobby kierowców. Firma Marmalade obliczyła, że ci, którzy uwielbiają czytać w wolnym czasie prowadzą mniej bezpiecznie niż osoby poświęcające więcej wolnego czasu grom komputerowym. Okazało się także, że najmniejsze prawdopodobieństwo spowodowania wypadku jest w grupie zawodowej pracowników publicznej służby zdrowia.
Przedstawiciele ubezpieczycieli proponujących polisy z black boxami nie mieli wątpliwości, że podstawowym źródłem wypadków i ofiar na drodze jest nadmierna prędkość a pierwszą rzeczą jaka kierowca powinien zrobić dla bezpieczeństwa własnego i innych uczestników drogi to po prostu zdjąć nogę z gazu.
Według Insurethebox kierowcy, którzy jadą zbyt szybko przez 20 proc. czasu spędzanego za kółkiem zwiększają ryzyko wypadku aż o 87 proc. Dlatego też firma stara się wywierać presje na kierowców, którzy jeżdżą za szybko. Wysyła im esemesowe i mailowe upomnienia i nadaje im status: czerwony (dla najmniej dbających o bezpieczną jazdę), pomarańczowy i zielony. Według firmy upomnienia sprawiają, że jeżdżący z nadmierną prędkością zwalniają średnio o 15 proc.
Nad Wisła bez black boxów…
W Polsce inaczej niż w Wielkiej Brytanii polisy ze swego rodzaju monitoringiem jazdy niemal nie istnieją na rynku ubezpieczeniowym. Ubezpieczyciele niechętnie proponują specjalne oferty dla tych, którzy jeżdżą przepisowo, bezpiecznie i nie powodują stłuczek czy wypadków – wydaje się, że głównie dlatego, iż przy takich rozwiązaniach ubezpieczonym oferuje się zniżki.
W Polsce na podobne rozwiązania – bo oparte na aplikacjach, które przecież można wyłączać – zdecydowali się do tej pory jedynie Link 4 i producent aplikacji Yanosik, który oferuje obezpieczenia Yu!
W Link 4 można uzyskać nawet 30 proc. zniżki, ale trzeba zgodzić się na to by nasza jazda byłą monitorowana przez specjalną aplikację. Oceniana jest nie tylko prędkość ale i styl oraz płynność jazdy. Kierowca nie może też spowodować żadnej stłuczki.
Yanosik proponuje ubezpieczenie Yu! tym, którzy korzystają z jego aplikacji. By otrzymać skrojoną pod nas ofertę należy w ciągu dwóch miesięcy jeździć minimum 10 dni z włączoną aplikacją Yanosik i pokazać się jako kierowca prowadzący w sposób bezpieczny. Yanosik wyśle ofertę tym, którym będzie mógł zaproponować korzystne warunki polisy.
AN