Badania
Polscy seniorzy kierowcy popierają obowiązkowe badania po 70. roku życia
Opublikowano
1 miesiąc temu-
przez
luzUE wycofała się z pomysłu corocznych obowiązkowych badań dla kierowców po 70. roku życia. Tymczasem polscy seniorzy za kierownicą zdecydowanie popierają taki pomysł – wynika z badań przeprowadzonych przez Krajową Radę BRD
Kierowcy 60+ to najbezpieczniejsza grupa kierujących na polskich drogach. Najrzadziej doprowadzają do wypadków. Jednak te im się zdarzają. To osoby w tym wieku zaczynają próbują wjechać pod prąd autostradą czy mają poważny problem, by w trudniejszych warunkach zauważyć pieszego na pasach. W pewnym wieku prowadzenie pojazdu zaczynają też utrudniać schorzenia.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że kierowcy po 60. roku życia spowodowali 4742 wypadki drogowe, zginęły w nich 192 osoby, a zostało rannych 1380 osób. Najczęstszymi przyczynami wypadków drogowych powodowanych w 2023 roku przez kierowców powyżej 60. roku życia były: nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu; niedostosowanie prędkości do warunków ruchu; nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych; niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami oraz nieprawidłowe skręcanie, wyprzedzanie i wymijanie.
W starzejącej się populacji europejskiej kierowcy w wieku senioralnym stanowią dużą grupę, która będzie się coraz bardziej powiększać. Komisja Europejska forsowała zatem, by po przekroczeniu 70. roku życia ludzie mogli dalej prowadzić pojazdy jedynie pod warunkiem wykonywanych corocznie badań zdrowotnych. Pomysł ten ostatecznie upadł rok temu podczas głosowania w Komisji Transportu Parlamentu Europejskiego. Z proponowanych zmian usunięto propozycję skrócenia ważności prawa jazdy osób po 70. roku życia. Grupa polityków EPL twierdziła, że wprowadzenie obostrzeń dotyczących terminowości uprawnień dla osób starszych byłoby ich dyskryminacją. Tak samo uznano podczas głosowania w Komisji Transportu.
Polscy seniorzy sami chcą obowiązkowych badań
Okazuje się jednak, że sami zainteresowani – przynajmniej ci z Polski – wcale nie uważają obowiązkowych badań starszych kierowców za dyskryminujące. Pytano ich o to podczas tegorocznych warsztatów “Bezpieczni 60+” prowadzonych na zlecenie Krajowej Rady BRD, czyli Ministerstwa Infrastruktury.
W warsztatach organizowanych w 14. województwach wzięło udział ponad 420 kierowców w wieku 60+. Mieli zajęcia teoretyczne, ale i praktyczne np. na symulatorach i płytach poślizgowych. Średnia wieku uczestników szkoleń wyniosła 69 lat. Przeważającą grupę wiekową stanowili kierowcy w wieku 60-74 lat (84 proc.), najstarszy uczestnik miał 88 lat.
Po zajęciach szkoleni seniorzy wypełniali ankiety. Ich wyniki są zaskakujące, ale i zasmucające.
Zaskakujący dla polityków może być wniosek, że zdecydowana większość seniorów wyrażających opinie w ankietach popiera obligatoryjne badania zdrowotne dla kierowców z grupy wiekowej 70+. Starski kierowcy w Polsce nie uznają więc takiego potencjalnego obowiązku za uwłaczający, a raczej za potrzebny.
Seniorzy są zresztą jeszcze bardziej surowi dla siebie. Aż 68 proc. badanych zgodziło się, ze stwierdzeniem, że po spowodowaniu kolizji kierowca powyżej 60. roku życia powinien mieć obowiązek odbycia szkolenia w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy. A po praktycznych zajęciach w ODTJ odsetek popierających taki nakaz wzrastał do 73 proc.
Lekarze nie informują kierowców o skutkach leków
Podczas rozmów seniorzy przyznawali, że mają świadomość tego, iż zmiany biologiczne i mentalne postępują wraz z wiekiem. Jednocześnie prawie połowa z nich (48 proc.) przyznało, że nie rozmawia z lekarzem pierwszego kontaktu o badaniach mogących ocenić wpływ ich zdrowia na prowadzenie pojazdów.
Zdecydowanie łatwiej też im zauważyć dysfunkcje dotyczące wieku u innych niż u siebie. Na pytanie “Czy wśród Pani/Pana rówieśników można zauważyć kierowców aut, którzy z uwagi na stan zdrowia nie powinni siadać za kierownicę?” aż 75 proc. badanych odpowiedziała “TAK”.
Wniosek Krajowej Rady BRD jest w tej sprawie konkretny. “Należy stwierdzić, że inicjatywa przeprowadzenia dodatkowych badań powinna wychodzić od lekarza” – czytamy w raporcie z podsumowania akcji “Bezpieczni 60+”.
Tymczasem lekarze nie informują nawet swoich starszych pacjentów o tym, że leki przez nich przyjmowane mogą naruszać zdolność do prowadzenia pojazdów. Aż 54 proc. seniorów twierdzi, że lekarze lub farmaceuci nie informują ich o tych aspektach leków, a w tym wieku kierowcy przyjmują często dużo medykamentów.
Brak badań i informacji od lekarzy to poważny problem. Bo sami seniorzy deklarują, że w przypadku przeciwskazań zdrowotnych są gotowi do rezygnacji z prowadzenia pojazdów. Zadeklarowało to 90 proc. badanych.
Nie wiedzą, co to szczególna ostrożność, nie zauważają zmian prawa
W badaniach ankietowych seniorów okazało się, że większość najstarszych kierowców nie ma pojęcia, co oznacza pojęcie “szczególnej ostrożności”. 85 proc. z nich twierdziło, że właśnie taką ostrożność zawsze musi zachować na drodze. Po części wynikać to może ze świadomości własnych ograniczeń, a po części jest to z pewnością wynik inflacji tego określenia w polskim Prawie o ruchu drogowym.
Starsi kierowcy nie zauważają niektórych zmian prawa. Są na przykład święcie przekonani o tym, że nadal istnieje prawny obowiązek wożenia apteczki w samochodzie. Uważa tak aż. 89 proc. z nich. Inną sprawą jest fakt, że brak obowiązku posiadania apteczki nie jest akurat rozsądną częścią polskich regulacji.
Z ankiet o seniorach za kierownicą moglibyśmy dowiedzieć się więcej, ale urzędnicy fatalnie zadali część pytań. Kierowców 60+ pytali więc o to, czy istnieje obowiązek zachowania “minimalnego odstępu” od poprzedzającego pojazdu podczas poruszania się drogą ekspresową. Większość odpowiedziała, że taki obowiązek istnieje. Lepiej było jednak zapytać kierowców, jaka ta odległość powinna być. Dzięki temu wiedzielibyśmy, czy potrafią ją utrzymać.
Seniorów pytano też, “czy przejście sugerowane jest oznakowane”. To fatalne pytanie. Przejścia sugerowane w ogóle nie są przejściami dla pieszych, a konstrukcjami inżynierskimi i wpisanie ich do Prawa o ruchu drogowym jedynie namąciło ludziom w głowach.
Jeszcze bardziej kontrowersyjnym pytaniem z ankiety było: “Czy kierujący jest obowiązany jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym?”. Odpowiadając na to pytanie, seniorzy w zdecydowanej większości “wskazywali zagrożenia jakie mogą generować pojazdy poruszające się z prędkością utrudniającą jazdę innym”. Tak fatalnie skonstruowane pytanie mogło podpowiadać seniorom, że niższe prędkości, które dobierają – uwzględniając swoje czasy reakcji czy słabość wzroku – mogą być złe. To oczywiste wprowadzanie kierowców w błąd. Bo zbyt szybka jazda do swoich możliwości jest zdecydowanie w ich przypadku większym ryzykiem na drodze.
Łukasz Zboralski