Społeczeństwo
I Ty jesteś pieszym! – Czachor, Kuzaj i Piasecki w spocie uczą kierowców zachowania przed przejściem
Opublikowano
5 lat temu-
przez
luzFundacja Drogi Mazowsza nagrała spot, w którym Jacek Czachor, Leszek Kuzaj i Lech Piasecki uczą kierowców, że powinni zatrzymać się przed przejściem, jeśli widzą pieszego, który chciałby na nie wejść
– Długo przyglądaliśmy się dyskusji na temat pierwszeństwa pieszego jaka toczyła się na łamach BRD24 po wypadku na Sokratesa w Warszawie oraz po expose premiera Morawieckiego. Doszliśmy do wniosku, że przeciwnicy tego pierwszeństwa nie mają świadomości, że idąc do pojazdu oraz opuszczając pojazd są lub stają się pieszymi. Zsiadasz z roweru – stajesz się pieszym. Zsiadasz z motocykla – stajesz się pieszym. Wysiadasz z auta – stajesz się pieszym. Kiedy już nim jesteś oczekujesz od innych kierujących, aby ustąpili pierwszeństwa, bo przecież stoisz przy przejściu, może klniesz pod nosem, że nikt nie chce zatrzymać się. Ale przed chwilą byłeś kierowcą… – mówi Adam Sobieraj, szef fundacji Drogi Mazowsza I dodaje: – Stąd pomysł krótkiego, prostego spotu uświadamiającego zmianę relacji i zmiany oczekiwań. Krótki przekaz, „I Ty jesteś pieszym”, jak tylko staniesz nogami na chodniku i trzepniesz drzwiami. Film stworzyliśmy pod koniec listopada, aby temat pierwszeństwa pieszego nie zniknął wraz ze Świętami Bożego Narodzenia. Temat był intensywnie wałkowany przez trzy tygodnie przez wszystkie media po wypadku na Sokratesa – wiem, bo w tylu redakcjach nie byłem od czasów Zarządu Dróg Miejskich, gdzie byłem rzecznikiem. I nagle „Światowy Dzień Pamięci Ofiar w Ruchu Drogowym” – cisza. Nie ma tematu. Na chwilę został ożywiony po expose premiera Mateusza Morawieckiego, aby znów wrócić do mediów branżowych, jakby tylko BRD24 i organizacjom pozarządowym na tym zależało. W okresie świątecznym spot trafi do Multikina – zapowiada.
Dlaczego samochód, rower i motocykl?
Choć w fundacji dobrze wiedzą, że za zdecydowaną większość potrąceń pieszych odpowiadają kierowcy samochodów, postanowili zwrócić uwagę wszystkim kierującym – także rowerzystom i motocyklistom.
Dlaczego także rowerzystom? – Z uwagi na śmiertelne potrącenie starszej pani w Warszawie przy rondzie Waszyngtona. Proces rowerzysty rozpoczął się w listopadzie tego roku. Mamy też przed oczami obraz staruszki, którą młody rowerzysta wiozący swojego kolegę na kierownicy zabił na przejściu dla pieszych – wyjaśnia Sobieraj.
Motocyklistę dodano w spocie ze względu na film. – Z uwagi na materiały, jakie oglądaliśmy na profilu BRD24 na Facebooku, kiedy to motocyklista omija matkę z dzieckiem, która jest już na środku pieszego – dodaje szef fundacji Drogi Mazowsza.
Sobieraj tłumaczy też, że długo rozważano, czy w spocie Jacek Czachor powinien powiedzieć “O, jaki miły kierowca!”. – Przecież powinno to wynikać z przepisów, że kierowca ma się zatrzymać, że to jego psi obowiązek, przewijało mi się przez głowę – przyznaje Adam Sobieraj. – Owszem, ale jak chcemy zmienić postawę, to nie jedynie kijem w postaci przepisu i mandatu. Skądś biorą się potrącenia pieszych, tak liczne, mimo jednoznacznych przepisów, mimo punktów karnych i możliwości odsiadki. Zdecydowaliśmy się na tę kwestię po konferencji w Okręgowej Radzie Adwokackiej. Psycholog transportu wyjaśniła nam, że kiedy uczymy dziecko pewnych obowiązków, to nagradzamy je. Cukierkiem, dobrym słowem, pogłaskaniem. Po pewnym czasie, kiedy obowiązek stanie się nawykiem, tych nagród jest coraz mniej. Tak samo powinniśmy postępować przy zmianach postaw kierowców. Kwestia „o jaki miły kierowca” to właśnie taka nagroda. Tak, społeczeństwo oczekuje od ciebie, takiej właśnie postawy. Tak, da wyczuć się zdziwienie. Ponieważ jest to jednak rzadka postawa, o czym właśnie jest spot. „Miły kierowca”, w spocie za kierownicą samochodu Paweł Makuch prezydent Pruszkowa, również nawiązuje kontakt wzrokowy z pieszymi. Czyli widzi, czyli nie jest jedynie skupiony na sobie, na telefonie komórkowym. Obserwuj, reaguj.
Twórcy spotu świadomie wykorzystali też rolę pasażera pojazdu (wcielił się w nią Ziemisław Gintowt, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej). Zdaniem twórców filmu edukacyjnego polskiemu kierowcy “nie przeszkadza się prowadzić samochodu”. –
W polskiej kulturze jazdy pasażer przybiera postawę bierną, nie komentuje zachowania kierowcy, a jeżeli próbuje to jest besztany, że to „ja prowadzę auto”, „nie podoba się to wysiadaj” – opisuje Sobieraj. – Pasażer, który pozwala wieźć się na śmierć przez pijanego kierowcę, przez brawurowego kierowcę, ma ogromną rolę edukacyjną. „Nie będziesz prowadził, bo jesteś pijany”. „Nie jedź tak szybko, bo nas zabijesz.” „Zobacz, pieszy stał, nie ustąpiłeś mu”.
11 sekund
Na końcu spotu kierowca i pasażer pouczają innych – rozjechanie pieszego grozi stratą wielu lat w więzieniu, a przepuszczenie człowieka stratę jedynie 11 sekund. Skąd taki czas? – Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego obliczyła prędkość pieszego. Znalazłem to przypadkiem, ale posłużyło do pointy filmu. Pieszy w terenie zabudowanym porusza się 1,4 m/s. W terenie niezabudowanym szybciej przebiera nogami – 1,8 m/s. Przechodząc przez przejście dla pieszych pokonamy ulicę Sokratesa właśnie w 11 sekund. Tyle zajmie nam ustąpienie pieszemu – odpowiada Adam Sobieraj. – Kiedy pracowałem w ZDM, kierowcy określali, że czerwone trwa 5 minut. Tymczasem najdłuższy cykl to 120 sekund. Kierowcy zdaje się, że ustąpienie zabierze mu zbyt dużo czasu, to raptem 11 sekund. Oczywiście, wypowiedź pasażera to postawa życzeniowa. Mamy w pamięci nie jeden wyrok, o 8 latach nie słyszałem. Ale, przepis jest.
Spot objął patronatem Rzecznik Praw Obywatelskich. Film powstał we współpracy z Naczelną Radą Adwokacką, Polskim Związkiem Motorowym, Urzędem Miasta Pruszkowa. Wsparcia udzielili Galeria „Nowa Stacja” w Pruszkowie i Renault Polska. Pomogli nam „Galeria Urody Arkadius” oraz „Multikino”.
luz