Prawo
Wygrana bitwa o bezpieczeństwo pieszych! Sejm ostatecznie przegłosował nowe prawo

Opublikowano
4 lata temu-
przez
luzSejm przyjął dziś dyskretną poprawkę Senatu do nowelizacji prawa dotyczącego pierwszeństwa pieszych. To oznacza koniec dziesięcioletnich starań o ucywilizowanie zasad na polskich drogach. Jeśli prezydent podpisze nowe prawo, zmiany wejdą w życie od 1 czerwca tego roku

Sejm. Sala plenarna Fot. Matusz Kudła/CC BY-SA 3.0
Dziś późnym wieczorem posłowie przyjęli poprawkę Senatu i ostatecznie przegłosowali nowelizację Prawa o ruchu drogowym. Tak kończy się dekada starań o naprawienie olbrzymiego błędu z PRL, gdy wadliwie wdrożono do polskiego prawa Konwencję Wiedeńską dekadami kształtując w kierowcach pogląd, że piesi muszą na przejściach uważać bardziej od nich i że istnieje obowiązek ustępowania tylko tym, którzy już są na pasach.
Ustawa trafi teraz do prezydenta. Jeśli Andrzej Duda ją podpisze – a nic nie wskazuje na to, by akt prawny poparty szeroko przez Zjednoczoną Prawicę i za razem opozycję miał zostać przez prezydenta odrzucony – zmiany zaczną obowiązywać od 1 czerwca 2021 r.
Co zmieni się w prawie drogowym od 1 czerwca?
Najważniejszą zmianą będzie doprecyzowany obowiązek kierowcy dotyczący zachowania się przed przejściem dla pieszych. Po kilkudziesięciu latach od niewłaściwego zaimplementowania Konwencji Wiedeńskiej w polskim prawie, teraz kierowca będzie miał w ustawie jasny nakaz zmniejszenia prędkości przed przejściem dla pieszych i nie narażania pieszych znajdujących się na przejściu, ale także tych dopiero na nie wchodzących. Już pieszy wchodzący będzie miał pierwszeństwo.
Z kolei pieszym nowelizacja zakaże używania telefonów komórkowych i „urządzeń elektronicznych”, ale tylko w sposób, który uniemożliwia im właściwą obserwację tego, co dzieje się na drodze – to ustawodawca wyraźnie zaznaczył.
Przyjmując poprawkę Senatu posłowie uszczegółowili ten zapis – zakaz używania urządzeń elektronicznych będzie obejmował pieszego na przejściu, ale i “wchodzącego na przejście”.
Kolejna wielka zmiana dołączy Polskę do tego, co dekady temu przyjęła cała UE – w obszarze zabudowanym będzie w obowiązywała jedna prędkość maksymalna w dzień i w nocy – 50 km/h.
Na drogach ekspresowych i autostradach kierowcy zmuszeni zostaną do zachowywania bezpiecznej odległości wynoszącej połowę prędkości pojazdu wyrażoną w metrach. Nie będzie jednak obowiązywało to podczas manewru wyprzedzania. To w istocie uczyni ten przepis martwym, bo trudnym do wyegzekwowania.
ai