Infrastruktura
Kierowcy się kłócą, o zderzenie łatwo. Bo drogowcy popsuli rondo “turbinowe na Ursynowie
![](https://brd24.pl/wp-content/litespeed/avatar/15260689251b5a60eef20dd5e20de18f.jpg?ver=1736258435)
Opublikowano
1 rok temu-
przez
luzRonda to jedne z najbezpieczniejszych skrzyżowań. Nie w Polsce, gdzie drogowcy wypaczają ich ideę. Najnowszy niechlubny przykład jest z Ursynowa. Rondo turbinowe powinno być najprostsze, ale ktoś źle namalował jedną linię
![Kadr z nagrania sporu między kierowcami na rondzie Źródło: Facebook/Obywatele Ursynowa](https://brd24.pl/wp-content/uploads/2023/11/rondo-ursynow-kad.jpg)
Kadr z nagrania sporu między kierowcami na rondzie Źródło: Facebook/Obywatele Ursynowa
Dwa lata temu w portalu brd24.pl wskazywaliśmy, że na rondach w Polsce kierowcy zderzają się średnio aż 46 razy dziennie. Jak to możliwe, skoro ronda to jedne z najbezpieczniejszych skrzyżowań? Wszystko dlatego, że u nas zarządcy dróg zamiast prostych rond tworzą prawdziwe zagadki – kierowcy na nich się po prostu gubią i dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.
Najnowszy przykład wadliwej infrastruktury rozgrzał właśnie grupę warszawskiego osiedla Ursynów. Kierująca z kamerką pokazała sytuację, w której doszło do spięcia między nią a innym kierowcą na rondzie. Ona jechała środkowym pasem i chciała zmienić pas na prawy. Tam z kolei był już kierowca, który co dopiero wjechał na rondo. Gdyby doszło do kolizji obydwoje mogliby mieć kłopoty. [zobacz nagranie na facebookowej grupie].
Rondo para-turbinowe z pułapką
Kierowcy w sieci wykłócają się o to, kto miał na rondzie rację. To może być bardzo trudne do określenia. Autorka nagrania była bowiem na rondzie. I jeśli uznać, że kierowca na prawym pasie dopiero tam wjeżdżał, to zdecydowanie on powinien ustąpić jej miejsca. Kobieta mogła bowiem zmienić pas na prawy (do tej sprawy za chwilę wrócimy).
Jeśli jednak uznać, że kierowca już był na rondzie, wjechał na prawy pas i poruszał się po obwiedni, wówczas to autorka nagrania – zmieniając pas ruchu – powinna była upewnić się, że może to wykonać i ewentualnie ustąpić pojazdom już tam się znajdującym.
Skąd ten pat? Ano stąd, że ktoś z drogowców bardzo źle zaplanował rondo, które znajduje się na skrzyżowaniu ulic Styrjeńskich i Płaskowickiej na warszawskim Ursynowie.
Kto przyjrzy się temu drogowemu dziwolągowi w stolicy, ten zobaczy, że oznakowanie poziome na tym skrzyżowaniu namalowane zostało kuriozalnie. Ani nie tworzy to w istocie ronda turbinowego – gdy z prawego pasa skręcać można wyłącznie w prawo, a z lewego można poruszać się w innych kierunkach; ani nie jest to też zwykłe rondo, które można by objechać dookoła każdym pasem ruchu.
Ten inżynieryjny potworek w jednym miejscu wygląda dobrze. Tam jedni jadą od razu w prawo, a inni mogą jechać w każdym kierunku, ale w prawo tylko swoim pasem – nie spotkają się więc na jedynym pasie ruchu z tymi, którzy wyłącznie skręcają w prawo.
![](https://brd24.pl/wp-content/uploads/2023/11/dobrze.jpg)
Poprawnie wykonane oznakowanie poziome Źródło: Google Maps
Natomiast w miejscu, w którym został nagrany film wzbudzający dyskusję, ktoś inaczej namalował oznakowanie poziome. W efekcie jedni mogą tam jechać tylko w prawo. Natomiast inni mogą jechać w każdym kierunku, także w prawo, ale… linia przerywana pozwala im zmienić pas także na prawy, skrajny. To prawdziwa pułapka.
![](https://brd24.pl/wp-content/uploads/2023/11/zle.jpg)
Niepoprawnie wykonane oznakowanie poziome Źródło: Google Maps
Miejski Zarząd Dróg w Warszawie powinien to oznakowanie jak najszybciej poprawić i pozostawić tam wyłącznie linię ciągłą.
luz