Filmy
Tragedia nic nie zmieniła w Nowym Sączu. Na “jojku” nadal szaleją samochodami

Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzW ubiegły weekend policja z Nowego Sącza karała kierowców, którzy szaleli po mieście. Popisy trwały także na parkingu zwanym “jojkiem”. To stamtąd dwa lata temu wyruszył kierowca z naklejką “Trzeba zapierdalać”, który piracką jazdą zabił dwie nastolatki
Wczoraj w brd24.pl opisaliśmy historię wypadku, do którego w Nowym Sączu doprowadził Dawid J. Młody mężczyzna jeździł samochodem z naklejkami “Trzeba zapierdalać” oraz “Night Race – Nowy Sącz”. Wziął młode pasażerki i pojechał jak pirat – wyprzedzał na skrzyżowaniu, z lewej strony wyspy rozdzielającej jezdnię, jadąc pod prąd i blisko 130 km/h. Doprowadził do zderzenia czołowego. W wypadku zginęła 18-letna Julia Migacz i jej koleżanka – Weronika. Kierowca został skazany na pięć lat więzienia. [Czytaj: Śmierć z napisem “Trzeba zapierdalać”. Pięć lat więzienia za życie Julii i Weroniki?]
“Jojko” wciąż takie samo
Podczas procesu Dawida J. jeden z “fanów motoryzacji” dziwił się, że ktoś podnosi kwestię napisów “Trzeba zapierdalać” na samochodach. Mężczyzna twierdził, że takie naklejki ma co drugie auto w tym mieście.
I rzeczywiście, jak pokazała nowosądecka policja, na młodych kierowców tragedia sprzed dwóch lat nie wpłynęła wcale. W ostatni weekend nadal szaleli samochodami po mieście. Przykłady? W Sobotę około godziny 20:00 na al. Józefa Piłsudskiego policjanci zatrzymali do kontroli drogowej mężczyznę kierującego BMW, który przekroczył dopuszczalną prędkość o 36 km/h i nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Jak się okazało 30-latek poruszał się samochodem matki, a policjantom podał dane osobowe swojego brata, ponieważ w ten sposób chciał uniknąć konsekwencji prowadzenia pojazdu pomimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień. Za popełnione wykroczenia został ukarany mandatami na łączną kwotę 1400 złotych, z kolei za przestępstwo prowadzenia samochodu po cofnięciu uprawnień grozi mu teraz kara do 2 lat więzienia oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.
Godzinę później, około 21:00, na ulicy Bulwar Narwiku policjanci zauważyli toyotę, która posiadała braki w oświetleniu, w związku z czym zatrzymali kierującą do kontroli. Mundurowi wyczuli od niej woń alkoholu – okazało się, że miała go w organizmie 0,7 promila. 20-latka odpowie teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości, za co grozi jej m.in. kara pozbawiania wolności do 2 lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat.
Około godziny 21:45 przy Rondzie Solidarności, na parkingu potocznie zwanym „Jojkiem”, policjanci skontrolowali 19-letniego kierowcę seata, który „palił gumy” w czasie gdy, pojazd przytrzymywało kilka innych osób. W związku ze stworzeniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, funkcjonariusze zatrzymali kierującemu prawo jazdy, a sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Nowym Sączu. Amatorowi mocnych wrażeń grozi teraz kara grzywny do 30 tys. złotych oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat. Dodatkowo policjanci zatrzymali również dowód rejestracyjny jego pojazdu z uwagi na stan techniczny.
W efekcie 26 kontroli drogowych policjanci ujawnili 32 naruszenia przepisów (2 przestępstwa i 30 wykroczeń), w tym 6 przekroczeń dopuszczalnej prędkości. Na sprawców policjanci nałożyli 24 mandaty karne, a w najbliższym czasie skierują też wniosek do sądu o ukaranie. Funkcjonariusze zatrzymali także dwa prawa jazdy oraz 14 dowodów rejestracyjnych pojazdów, w tym za emisję spalin niezgodną z normami oraz nadmierny hałas silnika.
Ponadto policjanci Wydziału Prewencji, którzy prowadzili na tzw. Jojku interwencję dotyczącą spożywania alkoholu w miejscu publicznym, nałożyli mandaty na 6 osób, a kolejna, nieletnia, została przekazana pod opiekę wskazanej osobie. Teraz sporządzona przez policjantów dokumentacja zostanie przekazana do sądu rodzinnego, który będzie rozpatrywał sprawę pod kątem demoralizacji. Ponadto osoba, która udostępniła niepełnoletniemu alkohol także zostanie pociągnięta do odpowiedzialności.
luz