Filmy
Kierowcy nie rozumieją, co oznacza żółte światło. Przykład kolizji z Torunia
Opublikowano
3 miesiące temu-
przez
luzKierowca w Toruniu podczas zawracania spowodował kolizję. Wszystko przez to, że zignorował żółte światło i pojechał już na czerwonym
Żółty sygnał na sygnalizatorze dla większości kierowców w Polsce oznacza “dodaj gazu, jeszcze zdążysz”. Mało kto pamięta, co naprawdę oznacza ten sygnał.
Przypomnijmy więc. Paragraf 95 rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych opisuje podstawowy sygnalizator drogowy. W tym jego żółty sygnał:
“sygnał żółty – zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony”
Żółte oznacza więc – stop! Nie jedziesz! Chyba że jesteś w tej wyjątkowej sytuacji, już prawie mijasz sygnalizator i nie masz szans zatrzymać auta bez szalonego hamowania. Warto to wciąż przypominać, bo Polacy na drodze z wyjątku uczynili regułę…
Jak to się kończy pokazuje nagranie z Torunia. Tam kierowca na ulicy Łódzkiej wykonał manewr zawracania – jednak zignorował żółte światło i na skrzyżowanie wjechał, gdy było już czerwone. W ten sposób zajechał drogę kierowcy jadącemu prosto (nie wiemy, czy on także nie wjechał na skrzyżowanie prawidłowo). W efekcie jeden z nich rozbił się na słupie sygnalizatora i sygnalizacja na całym skrzyżowaniu wygasła.
Zauważmy przy tym, że nagrywający też nie grzeszy poprawną jazdą – na ograniczeniu do 70 km/h jedzie nawet 86 km/h…
Ignorowanie żółtego światła powoduje poważne zagrożenie na skrzyżowaniach. Jest, niestety, powszechne. Stąd, gdy CANARD montuje w Polsce urządzenia rejestrujące przejazdy na czerwonym świetle, kierowcy tysiącami dostają mandaty. Nie rozumieją, że gdyby zatrzymywali się na żółtym, to nie wjeżdżaliby tak często na czerwonym.
bz