Społeczeństwo
Śmiertelny wypadek w Jaworznie. Ale to nie koniec „Wizji zero”
Ten rok nie będzie dla Jaworzna taki jak 2017, gdy nie wydarzył się żaden wypadek śmiertelny. Już na początku stycznia zginęła starsza piesza. To jednak nie podważa dokonań miasta w sprawie bezpieczeństwa drogowego. Pokazuje raczej, że praca nad „Wizją Zero” nigdy się nie kończy

Opublikowano
7 lat temu-
przez
luzTen rok nie będzie dla Jaworzna taki jak 2017, gdy nie wydarzył się żaden wypadek śmiertelny. Już na początku stycznia zginęła starsza piesza. To jednak nie podważa dokonań miasta w sprawie bezpieczeństwa drogowego. Pokazuje raczej, że praca nad „Wizją Zero” nigdy się nie kończy

7 stycznia w Jaworznie w wypadku zginęła 78-letnia piesza. Fot. KMP Jaworzno
Kiedy opisaliśmy w brd24.pl osiągnięcie Jaworzna w modernizowaniu infrastruktury, miastem zachwyciły się wszystkie ogólnopolskie media. We wszystkich serwisach pokazywano miejscowość, w której w 2017 r. nie wydarzył się żaden śmiertelny wypadek. Ta dobra passa – trwająca w sumie więcej niż rok, bo aż 19 miesięcy – niestety została przerwana.
7 stycznia wieczorem na ul. Podwale 24-letni kierowca śmiertelnie potrącił 78-latkę. Według wstępnych ustaleń policji kobieta przechodziła przez ulicę w niedozwolonym miejscu. Udało jej się przejść przez jeden pas jezdni, na drugim doszło do wypadku.
Jaworzno smutne, ale nadal wzorem
Ci, którzy tylko czekali, żeby wyładować hejt w Internecie – mają teraz swoją chwilę. Jednak jeden wypadek śmiertelny nie przekreśla znakomitych dokonań miasta. Owszem, to zawsze o jeden wypadek za dużo. Ale wypadek śmiertelny trafiający się raz na 19 miesięcy to nadal znakomity wynik. I to nawet na tle Europy. Dobrze podsumował to w osobistym wpisie na Facebooku Tomasz Tosza, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie: „Gdyby Jaworzno było w Szwecji powinniśmy zbierać z dróg 2,7 trupa rocznie a pięć zabitych osób w ciągu dwóch lat. Gdybyśmy byli w przeciętnym miejscu w Polsce – osiem czarnych worków z czyimiś dziećmi, mamą, tatą, dziadkiem, znajomym. Przez dwa lata kilkanaście osób. A tymczasem? Tymczasem mieliśmy o jedną śmierć za dużo”.
Wpis Toszy pokazuje też to, dlaczego Jaworzno tak bardzo się w Polsce wyróżnia. Zwrócił bowiem uwagę, że miasto dobrze wie, iż należy poprawić także okolice miejsca, w którym doszło do tragedii. Są nawet plany przebudowy.
„W miejscu w którym doszło do wypadku w projekcie jezdnia jest w projekcie prawie pięć metrów węższa. Przejście dla pieszych nie jest za skrzyżowaniem, lecz dokładnie w miejscu w którym doszło do potrącenia. Przejście i skrzyżowanie są wyniesione, czyli uspokojenie ruchu wymuszają nie jakieś tam sugerujące cyferki na znakach ale twarda infrastruktura. Jestem pewien, że na przebudowanej w tej sposób drodze szanse na wydarzenie się śmiertelnego wypadku spadają praktycznie do zera” – pisze Tomasz Tosza.
Z takim podejściem Jaworzno wciąż będzie daleko przed innymi miastami w kwestii dbania o minimalizowanie wypadków i ich ofiar. I choć pewnie w przyszłości jeszcze zdarzą się tam wypadki, pewnie niestety również śmiertelne, to inny włodarze miast nadal powinni bacznie przyglądać się temu, jak Jaworzno będzie na to reagowało. „Wizja Zero” ziściła się w 2017 r. Z pewnością nie było to jedyny rok, choć już wiadomo, że nie będzie to rok 2018.
luz