Pojazdy
Lexus LX570: nie tylko dla szejków
Opublikowano
5 lat temu-
przez
luzTo nie jest auto dla piratów drogowych. Co prawda spod maski dobiega dźwięk potężnego silnika V8 o pojemności 5,7 l i mocy 367 koni mechanicznych, ale i tak rozpędzenie tej pięcioosobowej terenówki od zera do pierwszej setki zajmuje 7,7 s
Za to auto o długości ponad 5 m – zaprojektowane z myślą o bogatych arabskich szejkach i amerykańskich milionerach – nie płaci się fortuny, aby brać udział w wyścigu małoletnich amatorów wyścigówek. Lexus LX570 najlepiej sprawdza się w roli limuzyny, której kierowca nie musi na autostradzie straszyć nikogo długimi światłami, aby podbudować swoje ego.
Nie wsiadasz, wdrapujesz się
Flagowy SUV japońskiej marki – luksusowy odpowiednik legendarnej Toyoty Land Cruiser – z zewnątrz wygląda majestatycznie i przypomina małą rezydencję na kołach. Ci, którzy w SUV-ach najbardziej lubią wysoką pozycję kierowcy mają się z czego cieszyć. Do tego auta się bowiem nie wsiada – do niego trzeba się wspiąć.
Minimalistyczne, obszerne wnętrze wykończone jest skórą, drewnem oraz przyjemnymi w dotyku materiałami. Pasażerowie mają do dyspozycji czterostrefową klimatyzację, która wykorzystuje dwa agregaty i aż 28 nawiewów. System dźwiękowy Mark Levinson Premium Surround składa się zaś z 19 głośników.
Gigantem à la pick-up najprzyjemniej jeździ się spokojnie. Ze wspomnianym silnikiem V8 współpracuje ośmiostopniowa automatyczna skrzynia biegów, której spokojne, czasem niemal ospałe reakcje zniechęcają do szaleńczo dynamicznej jazdy.
Dzięki stałemu napędowi na wszystkie koła, wytrzymałemu, sztywnemu zawieszeniu oraz konstrukcji podwozia zbudowanego na na ramie nośnej auto z powodzeniem radzi sobie nawet w bardzo trudnym terenie. Specjalny system Crawl Control sprawia zaś, że limuzyna może powoli poruszać się w terenie bez konieczności używania pedałów przez kierowcę. Selektor trybu terenowego pozwala zaś dopasować do warunków ustawienia hamulca i pedału gazu. Do wyboru są cztery tryby: błoto i piach, luźne kamienie, muldy lub skały.
Lexus Safety System+
Za czynne bezpieczeństwo podczas jazdy na asfaltowych drogach odpowiada pakiet Lexus Safety System+ , który zmniejsza ryzyko kolizji czołowych, wypadków, do których dochodzi w nocy, a także wypadków wynikających z niezamierzonego zjechania z pasa ruchu. System ochrony przedkolizyjnej PCS wykrywa więc na drodze zarówno inne pojazdy, jak i pieszych i w razie ryzyka wypadku ostrzega kierowcę, a gdy ten na czas nie zareaguje, automatycznie uruchamia hamulce. Auto wyposażone jest również w dynamiczny tempomat radarowy, który ułatwia podróżowanie autostradami, automatycznie utrzymując stałą prędkość, z zachowaniem bezpiecznych odległości od poprzedzających pojazdów.
Przednie fotele – wentylowane i podgrzewane – wykonano w taki sposób, aby zmniejszyć ewentualne urazy szyi i głowy w przypadku kolizji. Na wysoki poziom bezpieczeństwa wpływa również dziesięć poduszek powietrznych zamontowanych na pokładzie, w tym poduszki chroniące kolana kierowcy i pasażera z przodu, boczne poduszki powietrze w fotelach oraz kurtyny powietrzne zmniejszające ryzyko obrażeń przy uderzaniach z boku.
Chociaż na pierwszy rzut oka można sądzić, że auto da się zaparkować jedynie w zajezdni autobusowej, nie jest wcale tak źle. Po włączeniu elektronicznego asystenta parkowania na ogromnym kolorowym wyświetlaczu o przekątnej 12,3 cala wyświetla się bowiem widok 360, czyli obraz z kamer umieszczonych dookoła samochodu.
Niestety, kompletny brak poszanowania konstruktorów dla praw aerodynamiki sprawia, że Lexus LX570 nie jest autem dla oszczędnych ekologów. Średnie spalanie wynosi bowiem ponad 14 l/100 km. Po stronie minusów zapisać też trzeba system infotainment, który przenosi kierowcę i pasażerów w starodawną epokę grafika łupanego – można więc zapomnieć o dotykowym ekranie, a nawet o Android Auto czy Apple CarPlay.
Nietypowe auto ma jednak wielu zagorzałych fanów. Jego sprzedaż jest jednak limitowana – importer Lexusa na polski rynek przeznaczył w tym roku maksymalnie 50 sztuk testowanego modelu. Cena: 650 tys. zł.
Konkurenci: Cadillac Escalade, Lincoln Navigator, Toyota Land Cruiser
Jacek Przybylski