Connect with us
Statystyki 2025
  • Zabici w wypadkach - 43
  • Ranni w wypadkach - 801
  • Kierowcy po alkoholu - 3769
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 34.35
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.15
  • Średnia liczba rannych dziennie: 40.05
  • Zabici w wypadkach - 43
  • Ranni w wypadkach - 801
  • Kierowcy po alkoholu - 3769
  • Średnia liczba wypadków dziennie: 34.35
  • Średnia liczba zabitych dziennie: 2.15
  • Średnia liczba rannych dziennie: 40.05

Prawo

Koniec z zatrzymywaniem prawa jazdy na 3 miesiące za prędkość? Trybunał orzeknie jutro

Opublikowano

-

13 grudnia Trybunał Konstytucyjny ogłosi, czy zgodne z konstytucją jest zatrzymywanie na 3 miesiące uprawnień kierowcom, którzy przekraczają w obszarze zabudowanym prędkość o 50 km/h lub więcej
Nowe laserowe mierniki prędkości dla policji z Pomorza Fot. policja

Policyjna kontrola prędkości radarem Fot. policja

Ten przepis wprowadzono jeszcze za rządów PO-PSL, by powstrzymać kierowców, którzy powodują najpoważniejsze zagrożenie w miastach. Chodziło o piratów, którzy rozwijają prędkości wyższe od dopuszczalnych o 50 km/h i więcej – czyli o ludzi pędzących przez miasteczka i wsie co najmniej ponad 100 km/h.

Przepis się sprawdził. Już w kolejnych latach po jego wprowadzeniu widać było, że zmniejszała się liczba tych najszybszych piratów drogowych.

Jednak od początku też nowa regulacja wprowadzała poważny problem dla tych, którzy nie zgadzali się z pomiarem wykonanym przez policję. Mowa o minimalnym odsetku – bo mandatu za prędkość w Polsce nie przyjmuje mniej niż 1 proc. karanych – jednak sprawa jest poważna.

W obecnym stanie prawnym kierowca np. źle zmierzony przez policję, nie ma szans uniknąć kary. Procedura odwołania do Samorządowej Izby Odwoławczej trwa tak długo, że ten, który ostatecznie udowodni, iż nie jechał tak szybko, jak uznała drogówka, swoją niezasłużoną karę – 3 miesiące bez możliwości prowadzenia pojazdu – odbywa w całości.

Wystarczyło znowelizować prawo tak, by kierowcy, którzy nie zgadzają się na przyjęcie mandatu, gdy zostanie im dowiedziona wina w późniejszym postępowaniu przed sądem, dopiero po takim rozstrzygnięciu tracili prawo jazdy na 3 miesiące. Nikt tego jednak do dziś nie naprawił.

Brak sprawiedliwego procesu

I właśnie na tę niesprawiedliwość uwagę zwróciła I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Skierowała wniosek do TK wskazując, że regulacja zatrzymania prawa jazdy (na podstawie art. 102 ust. 1 pkt 4 i 5 u.k.p.) narusza zasadę lojalności państwa względem obywateli, prawo do sprawiedliwego procesu oraz zasadę dwuinstancyjności postępowania.

Manowska uważa, że kwestionowane regulacje pozbawiają kierujących pojazdami, którym zarzuca się przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym lub przewóz nadmiarowej liczby osób, możliwości kwestionowania prawidłowości czynności organu kontroli ruchu drogowego prowadzących do podejrzenia naruszenia przepisów w zakresie prędkości pojazdów lub liczby przewożonych osób.

I prezes SN podkreśliła, że kierujący pojazdem w rzeczywistości nie ma żadnych możliwości ochrony swoich praw zarówno w postępowaniu administracyjnym, jak i sądowo-administracyjnym. Uznała, że de facto przyznanie policjantom drogówki kompetencji w zakresie arbitralnego decydowania o zatrzymaniu prawa jazdy jest “nie do pogodzenia z zasadami obowiązującymi w demokratycznym państwie prawnymi (art. 2 Konstytucji RP)”.

Trybunał Konstytucyjny zapowiedział, że orzeczenie w tej sprawie zostanie ogłoszone 13 grudnia 2022 r. o godz. 10:30. Skład orzekający w tej sprawie jest następujący: sędzia TK Zbigniew Jędrzejewski – przewodniczący, sędzia TK Piotr Pszczółkowski – sprawozdawca, sędzia TK Jakub Stelina, sędzia TK Michał Warciński, sędzia TK Andrzej Zielonacki.

Łukasz Zboralski