Kronika wypadków
Zabiła 87-latkę na przejściu w Kaliszu. Trzy lata wcześniej “pomyliła gaz z hamulcem” i staranowała kilka aut
Opublikowano
10 miesięcy temu-
przez
luz61-letnia kaliszanka wjechała w starszą pieszą na przejściu. Zabiła ją na miejscu. Auto zatrzymała dopiero po kilkudziesięciu metrach. Ta sama kierująca trzy lata temu doprowadziła w mieście do kolizji taranując kilka samochodów
Nie wszyscy powinni być kierowcami. Niestety, jak pokazuje sprawa z Kalisza, niektórzy nie biorą pod uwagę odłożenia prawa jazdy nawet, gdy już na drodze udowodnią, że potrafią być niebezpieczni.
Czwartek, 17 września 2020 r. Kalisz. W środku dnia, w centrum miasta mieszkanka kierująca jeepem wranglerem wyjeżdża z ulicy Parczewskiego na Plac Kilińskiego nie ustępując pierwszeństwa kierowcy osobowego forda. Niestety, na tej jednej kolizji się nie kończy. Kierująca jeepem panikuje. Pędzi dalej i po drodze rozbija jeszcze cztery samochody zaparkowane przy ulicy. – Jak później tłumaczyła w wyniku emocji i zdenerwowania pomyliła pedał hamulca z pedałem gazu i z impetem wjechała w ślepą uliczkę prowadzącą do Szkoły Muzycznej. W efekcie uszkodziła cztery parkujące tam samochody, dwa peugeoty, volkswagena i fiata – opowiadała wówczas portalowi Zyciekalisza.pl asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Poniedziałek, 11 grudnia 2023 r. Ta sama mieszkanka Kalisza za kierownicą. Tym razem za kierownicą mini coopera. Jedzie ulicą Nowy Świat od ulicy Legionów do ulicy Górnośląskiej. Na jej drodze jest oznakowane znakiem B-6 przejście dla pieszych znajdujące się na skrzyżowaniu ulic Nowy Świat i Czaszkowskiej. Jedzie za szybko, jak na warunki ruchu – tak twierdzą później, po wstępnych ustaleniach policjanci – nie zachowuje szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych.
W tym czasie przez “zebrę” przechodzi 87-letnia kobieta. To też mieszkanka tego miasta. Jest blisko swojego domu, ma go kilkadziesiąt metrów dalej. Nigdy do niego już nie dotrze. Kierująca mini cooperem uderza w nią i seniorka ginie na miejscu. Samochód zatrzymuje się dopiero kilkadziesiąt metrów za pasami.
61-letnia kierująca przyznaje się do zarzutu spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Śledczy zabezpieczają jej pojazd – zamierzają z jego rejestratorów odczytać, jaka była m.in. prędkość pojazdu w chwili zdarzenia. Nie zostaje zatrzymana. Prokuratura bierze jednak 50 tys. zł poręczenia majątkowego.
bz