Kronika wypadków
Szaleniec spod Wadowic. Uciekając przed policją staranował szlaban

Opublikowano
4 lata temu-
przez
luz25-latek pędził ponad 100 km/h przez obszar zabudowany. Zaczął uciekać przed policją. Staranował szlaban na przejeździe nieomal sam nie ginąc. Usłyszał zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym
W środę (27 stycznia) krakowska drogówka namierzyła w Woli Radziszowskiej kierowcę, który pędził w obszarze zabudowanym mazdą 108 km/h. Kiedy chcieli go zatrzymać ten zwolnił, ale po chwili rzucił się do szalonej ucieczki tak, że policjanci musieli odskoczyć na pobocze, by nie zostać potrąconymi.
Mundurowi rozpoczęli pościg. Uciekający przed nimi 25-latek z powiatu wadowickiego za wszelką cenę próbował uniknąć zatrzymania. Gdy na drodze przed nim pojawił się ciąg pojazdów stojących przed przejazdem kolejowym, kierujący mazdą z dużą prędkością zjechał na przeciwległy pas ruchu, ominął wszystkie samochody, a następnie przejechał przez przejazd tuż przed nadjeżdżającym pociągiem, taranując przy tym zapory kolejowe. O mały włos sam nie przypłacił tego życiem, bo jeden szlaban wbił się w przednią szybę. Kierowca mazdy uciekał dalej z wystającym z samochodu szlabanem.
Tymczasem pociąg musiał awaryjnie hamować tak, że zatrzymał się na samym przejeździe. Policjanci nie mogli przejechać. Do pościgu włączyło się kilka innych załóg, a w tym czasie kryminalni ze Skawiny próbowali ustalić, kim jest drogowy pirat. To nie było łatwe, bo samochód był zarejestrowany na osobę, która sprzedała pojazd i tak samochód trafiał w ręce kolejnych właścicieli a danych aktualnego nie było w systemie.
25-latka zatrzymano dzień później, w miejscu jego zamieszkania. Trafił do policyjnej celi a następnego dnia (29 stycznia) w Prokuraturze Rejonowej w Wieliczce usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, uszkodzenia mienia oraz niewykonania polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania pojazdu. Policjanci zatrzymali mu również prawo jazdy.
Wobec podejrzanego prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy na okres co najmniej 3 lat.
ai