Rozmowy i opinie
Maciej Mosiej: będzie nowa kampania o nadmiernej prędkości
Maciej Mosiej, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zapowiada nowe kampanie społeczne i krytykuje policyjny system zbierania danych o wypadkach
Opublikowano
11 lat temu-
przez
luzMaciej Mosiej, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zapowiada nowe kampanie społeczne i krytykuje policyjny system zbierania danych o wypadkach
Jakie są priorytety Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w tym roku?
Maciej Mosiej, sekretarz KRBRD: Takie, jak dla wszystkich służb na poziomie krajowym: przede wszystkim nadmierna prędkość, następnie ochrona pieszych oraz poprawa systemu bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce. I mam tutaj na myśli zarówno opracowania naukowe, docieranie do faktów, jak i aktywowanie działalności wojewódzkich rad bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Tą są priorytety dla wszystkich członków KRBRD – instytucji czy ministerstw. Natomiast sam sekretariat KRBRD wiele z tych działań wykonuje sam. To zarówno badania, diagnozy zachowań uczestników ruchu drogowego. W tym roku chcemy przeprowadzić badania dotyczące prędkości na różnych rodzajach dróg, stopnia zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodach, zakładania kasków przez rowerzystów i motocyklistów. Chcemy też stworzyć szereg opracowań. Zarówno wytyczne dotyczące zasad uspokajania ruchu, stref tempo 30 w miastach i wytyczne dla samorządów.
Drugi aspekt, który może zostać bardziej dostrzeżony przez obywateli, to kampanie społeczne. Właśnie w ramach priorytetów, które już wymieniłem czyli nadmierna prędkość i piesi. Wszystko na to wskazuje, że taką kampanię społeczną rozpoczniemy w czerwcu i będziemy prowadzili do listopada. I będzie ona nawiązywała bezpośrednio do problemu rozwijania nadmiernej prędkości. Będzie kontynuacją kampanie ubiegłorocznej “10 mniej ratuje życie. Zwolnij!”. To będzie kampania telewizyjno-radiowa.
Oprócz tego, jeśli uda nam się zakończyć proces pozyskiwania środków unijnych, to może jeszcze w tym roku będziemy w stanie wystartować z mocną, widoczną kampanią związaną z nietrzeźwymi kierowcami. Choć nie jest to kampania wpisana w priorytety, o których mówiłem.
Polskie dochodzenia po wypadkach są dość słabe w porównaniu do tego, co robi się na Zachodzie. Nie uczestniczą w nich u nas zarządcy dróg, nie wyciąga się wniosków dotyczących infrastruktury. Jaki pogląd na tę sprawę ma KRBRD?
Nie, nie analizowaliśmy tego problemu dogłębnie. Bo rzeczy, które należałoby robić w sprawie poprawy bezpieczeństwa jest mnóstwo. My mamy ograniczone zasoby. Stąd też ta próba podejścia na zasadzie pewnych priorytetów – nadmierna prędkość czy piesi.
To, co pan powiedział, jest na pewno ważnym tematem do dyskusji – czy diagnozy po wypadkach są prawidłowo realizowane. Ale ja bym powiedział więcej, że już w ramach tego systemy zbierania danych o wypadkach, który dziś mamy, możemy gromadzić dużo lepsze dane. I przede wszystkim łączyć dane z różnych baz, żeby precyzyjnie wiedzieć, jaki wypadek miał miejsce, dlaczego, przy jakich warunkach pogodowych. Tutaj jest jeszcze sporo do zrobienia w Polsce.
Ale nasze systemy – jak policyjny SEWiK, który pozwala wpisać tylko jedną przyczynę wypadku – są dość ułomne…
Tak, SEWiK jest na pewno ułomnym narzędziem. Sama karta zdarzeń wypadku wymaga przejrzenia zarówno pod względem tych danych, które są potrzebne policjantom do celów dochodzeniowych, a z naszego punktu widzenia pod kątem takiego rozszerzenia zakresu tych danych, który będzie pozwalał na statystyczne analizy wypadków. Bo jest tam sporo rzeczy, których nam brakuje. Podam przykład zdarzeń z udziałem pieszych. W bazie SEWiK nie ma zbyt wielu kategorii wypadków z udziałem pieszych. Jeśli więc nie ma tych kategorii, trudno mówić o analizie faktów, czyli tego gdzie piesi doznają obrażeń, jakich i w jakich okolicznościach to się dzieje. Jeżeli my tego w Polsce nie będziemy w stanie zbudować, trudno będzie o stawianie prawidłowych diagnoz, a co za tym idzie – prawidłowych działań. To jest rzecz, którą w ramach poprawy systemu bezpieczeństwa ruchu drogowego planujemy. Wprowadziliśmy już takie pierwsze rozpoznanie z udziałem Banku Światowego, który pomagał nam tak ekspercko spojrzeć na obecny system zbierania danych. W ITS powstaje obserwatorium ruchu drogowego, które w zamierzeniu ma łączyć dane z różnych baz i pozwalać na wyciąganie wniosków. I takie działanie pozwalające na wyciąganie prawidłowych wniosków do działań musi być priorytetem w Polsce.
W porównaniu z innymi krajami na polskich uczelniach prawnie nie powstają badania dotyczące brd. Jeśli już, to tylko na zamówienia np. ITD czy GDDKiA i dotyczą np. miejsc, w których należy uspokoić ruch. Na świecie naukowcy prowadzą wiele ciekawych badań, wiedzą więcej o swoich kierowcach, pieszych. Czy KRBRD stara się jakoś mobilizować polskie środowisko naukowe do takich prac?
Jeśli my mamy zapotrzebowanie badawcze, to po prostu ogłaszamy konkurs. Współpracujemy zarówno z instytutami badawczymi m.in. z ITS jak i z Instytutem Badawczym Dróg i Mostów. Jesteśmy gotowi na to, żeby otworzyć ten rynek w ten sposób, że ogłosimy przetarg np. dotyczących badania prędkości. I jeśli zgłosi się jakaś uczelnia sama czy w konsorcjum i go wygra, to takie badanie przeprowadzi dla nas. I w tym sensie jest to otwarcie na środowisko.
rozmawiał Łukasz Zboralski