Connect with us

Filmy

Poślizg na zakręcie i dachowanie. A co podpowiadał znak?

Opublikowano

-

Mokro, śliska nawierzchnia i kierująca osobowym daewoo, która dachowała na zakręcie niedaleko Wadowic. Tymczasem nawet przy dobrej pogodzie zarządca drogi nakazał tam jazdę z prędkością najwyżej 40 km/h

To nagranie zostało zarejestrowane pod koniec lutego na styku miejscowości Babica i Roków (niedaleko Wadowic). Kierowca dojeżdżał do drogi z pierwszeństwem przejazdu, która prowadziła po łuku. I nagrał, jak kobieta kierująca osobowym daewoo wpadła tam w poślizg. Udało jej się skręcić kierownicą tak, że nie wpadła wprost na jadący w przeciwnym kierunku inny samochód, ostatecznie zjechała do rowu i dachowała.

Zarządca drogi znacznie zmniejszył tam prędkość

W Internecie od razu rozgorzała dyskusja nad przyczyną tej kolizji (kierująca opuściła pojazd o własnych siłach). Wiele osób podejrzewa, że opony w samochodzie nie były pierwszej świeżości i dlatego w mokrych warunkach auto straciło sterowność. Inni znów rozpatrują tylko technikę jazdy – dowodzą, że kierująca świetnie zareagowała odkręcając kierownicę w pierwszym momencie poślizgu, ale potem za późno próbowała po raz kolejny skręcić w przeciwną stronę.

Mało kto jednak zastanowił się – niestety – nad tym, czy to w rękach kierującej leżał jej los i czy mogła tego wszystkiego uniknąć. Warto tu zwrócić uwagę na zakręt między Babicą a Rokowem. Miejscowi wskazują, że w złych warunkach atmosferycznych w tym miejscu pojawiają się kłopoty dla kierujących i właśnie z tego powodu zarządca drogi bardzo ograniczył tam dopuszczalną prędkość. Znak przed tym zakrętem wskazuje, że należy zwolnić do 40 km/h. A przy gorszych warunkach trzeba przecież i tę prędkość jeszcze dostosować.

ai