Connect with us

Filmy

Niemiecki film z kamerek kierowców. Nuda, nic się nie dzieje, aż się chce wyjść z kina…

Opublikowano

-

Przyzwyczajony do polskich kompilacji nagrań z dróg, włączyłem sobie taki film z Niemiec. Wniosek? Oni w ogóle nie potrafią takich rzeczy nagrywać. Większość sytuacji nie kończy się dzwonem, bo jadą wolno. I awanturują się o za mały odstęp przy wyprzedzaniu rowerzystów. Nasi kierowcy robią jednak tysiąc razy bardziej emocjonujące kino

Często przeglądam nagrania z kamerek polskich kierowców. Część z nich prezentuję czytelnikom brd24.pl – zwykle z tłumaczeniem, dlaczego doszło do niebezpiecznej sytuacji, kolizji lub wypadku. Podczas oglądania rodzimych kompilacji często słyszę dobiegający z kabiny kierowcy tradycyjny polski okrzyk wyrażający najwyższe zdumienie i oburzenie: “K.rwa!!!!”.

Nie powiem, i mi się ciśnie nie raz na usta. Bo to, co potrafią wyrabiać nasi kierowcy na drogach, przyprawia o zawrót głowy. Mimo podwyższonych kar wciąż jeżdżą zdecydowanie za szybko i za agresywnie, bez empatii, bez dbania o innych na drogach. Przekonani o tym, że mistrzowsko panują nad pojazdami, rozpatrują swoje porażki w rowach, ewentualnie ze świętym Piotrem.

Nudziarze z Niemiec

Od czasu do czasu zerkam na podobne kompilacje nagrań z dróg z innych krajów. Bo przecież źle jeżdżą nie tylko rodacy, to oczywiste. Jednak… jest coś, co te kompilacje mocno różni.

Włączyłem sobie bowiem taki zapis z kamerek niemieckich kierowców. I prawie usnąłem. Zero emocji. Nudni Niemcy jeżdżą przez swoje miasta 40-30 km/h. I to nie dlatego, że wszędzie uniemożliwiają im to jakieś infrastrukturalne zasieki. Po prostu nie zapierdalają. Jadą. W związku z tym sytuacje, którymi chcą się potem podzielić z innymi w Internecie, to najczęściej wciskanie hamulca, bo ktoś się zagapił i wyjechał na skrzyżowanie. Najstraszniejsze zdarzenia? Ktoś się zagapił i przy prędkości 10 km/h, stuknął lekko bok innego auta, czym spowodował wielką rysę.

Wychodzi na to, że najbardziej wstrząsające dla Niemców są sytuacje, gdy kierowca szerokim łukiem omija rowerzystę – i powoduje, że na przeciwnym pasie ruchu ktoś musi zahamować, by nie doszło do czołówki.

W całek kompilacji nagrano jednego policjanta, który wymusił pierwszeństwo (nie było stłuczki) oraz jednego rowerzystę, który przejechał na czerwonym (i nikt go nie rozjechał).

Nie wierzycie? Zobaczcie sami

Łukasz Zboralski