Filmy
Nie zawsze tylko ten z kamerką ma rację. Tu obaj powinni dostać mandaty

Opublikowano
2 lata temu-
przez
luzBrak uprzejmości na drodze prowadzi tylko do gorszych rzeczy. Czy warto rozpętywać awanturę, gdy podczas niej samemu popełnia się wykroczenie?
Wiele sytuacji na polskich drogach można by rozwiązać zupełnie bezstresowo. I to nawet, gdy jeden z kierowców popełnia błąd. Często jednak drugi kierowca koniecznie musi zwrócić uwagę na błąd i to w sposób, który nieuchronnie prowadzi do konfrontacji. Po co?
Taką sytuację właśnie pokazano na kanale “Stop Cham”. Kierowca jedzie wąską ulicą z zaparkowanymi po prawej samochodami. Inny kierowca – w białym mercedesie – włącza się do ruchu. I faktycznie, popełnia wykroczenie. Najprawdopodobniej nie patrzy właściwie w lusterko i nie ustępuje pierwszeństwa.
Kierowca, któremu nie ustąpił, widzi wszystko dokładnie. Ma czas na reakcję. Wystarczy, że zwolni i obaj dalej po prostu pojadą. Ten jednak jedzie rozpędzony i hamuje dopiero tuż przed zderzakiem. W dodatku używając sygnału dźwiękowego. To prowadzi do zupełnie niepotrzebnej awantury na drodze. No i – zauważmy – w tym wypadku można mieć wątpliwości co do tego, że użycie sygnału dźwiękowego w obszarze zabudowanym było uzasadnione. Czy było to bowiem ostrzeżenie przed bezpośrednim niebezpieczeństwem, czy raczej “skarcenie” za błąd? Obaj mogliby więc za ten film zostać ukarani.
ai