Filmy
Awantura w Warszawie. Kierowca “tylko na sekundę” zastawił jezdnię
Opublikowano
7 miesięcy temu-
przez
luzKierowcy masowo zastawiają chodniki i trawniki w Polsce. Najczęściej tłumaczą, że “tylko na chwilę”. Okazuje się, że gdy to samo zrobią na jezdni, to inni kierowcy nie są jednak tego w stanie wybaczyć tak, jak każe się wybaczać pieszym. Do sieci trafił film dokumentujący taką scenę z Warszawy
Ten, kto chodzi po polskich miastach, zna to aż za dobrze. Kierowcy parkują wszędzie, bez względu na prawo. Zastawiają trawniki, chodniki. Robią tak dlatego, że egzekwowanie prawa w tym zakresie właściwie w żadnym polskim mieście nie działa. Policji nie bardzo chce się nad tym pracować, straże miejskie docierają na miejsce zgłoszeń po kilku dniach.
Czasem kierowcy muszą się tłumaczyć – tych wysłuchuje np. YouTuber Wojciech Galeński, prowadzący kanał Samochodoza. Tłumaczenia kierowców powtarzają się jak mantra: ja tylko na chwilę. To zwykle według nich ma wystarczyć pieszym, którzy muszą się przeciskać zastawionym chodnikiem.
Jednak sami kierowcy takiego samego tłumaczenia w ogóle nie przyjmują, jeśli zastawiona zostanie jezdnia a nie chodnik. Dobrze pokazuje to film z Warszawy, który został opublikowany na profilu Sto lat planowania na Facebooku. To zapis awantury między dwoma kierowcami i ich pasażerami. Jeden z nich najprawdopodobniej zaparkował sobie po prostu na środku wąskiej jezdni. Tłumaczy bowiem w filmie. “Człowieku sekundę byłem!” – krzyczy kierowca mercedesa. To wcale nie przemawia do stojących za nim. “Ja się spieszę na zajęcia z dziećmi” – krzyczy z kolei zablokowana kobieta. Obie strony zajścia używają nieprzyzwoitego języka.
bz