Tragiczny finał popijawy i jazdy po pijanemu. Dwóch mężczyzn powiatu lublinieckiego (Śląskie) imprezowało. Rano jeden obudził się w samochodzie i odjechał do domu. Przejechał leżącego pod kołami kolegę. Mężczyzna zmarł

W piątek rano (1 czerwca) policjanci z powiatu lublinieckiego odebrali zgłoszenie – na łące leżały zwłoki 73-letniego mężczyzny. Ślady wskazywały, że mógł zostać potrącony przez samochód. Jak ustalili śledczy poprzedniego wieczora mężczyzna pił tam alkohol z 62-letnim kompanem. Ten nad ranem przebudził się w swoim samochodzie i uznał, że znajomy wrócił do domu. Postanowił pojechać do siebie. Odjeżdżając nie zauważył leżącego znajomego i najechał na niego. Kiedy zatrzymali go policjanci miał jeszcze ponad promil alkoholu w organizmie.
Usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i nieumyślnego spowodowania śmierci. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem.
red