Przyjął mandat za wyprzedzanie przed przejściem. Ale ma wątpliwości. Odpowiadamy

Kierowca dostał mandat za wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Pokazał film w sieci, bo ma wątpliwości, czy słusznie zrobił przyjmując karę

Kierowca otrzymał od policjantów karę 1500 zł i 15 punktów karnych za wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. „Co prawda mandat już przyjęty i zapłacony, ale po przedstawieniu materiału pewnej grupie osób, gryzie mnie sumienie, że jednak zatrzymanie i kara były niesłuszne…” – napisał i pokazał w sieci film, by inni ocenili, czy rzeczywiście popełnił wykroczenie.

Za szybko, bez patrzenia na znaki, po podwójnej ciągłej

By ocenić zachowanie kierowcy, trzeba zwrócić uwagę na warunki panujące na drodze. Te nie były łatwe. Padał deszcz, co znacznie utrudnia zatrzymanie samochodu, gdyby na przejście wchodzili piesi.

Autor nagrania jedzie szybko i wyprzedza inne pojazdy. Podczas wyprzedzania pierwszego samochodu powinien już zauważyć znak, który ostrzega go przed zbliżaniem się do przejścia dla pieszych. Tymczasem wkrótce decyduje się on na wyprzedzenie kolejnych pojazdów. Swój manewr kończy tak, że musi już przejechać podwójną linię ciągłą. I jest to niedaleko przejścia dla pieszych.

Wydaje się więc, że w tym wypadku policjanci słusznie uznali, że było to niebezpieczne wyprzedzanie „bezpośrednio przed przejściem dla pieszych”

Nie zawsze „bezpośrednio przed przejściem” oceniane przez policję prawidłowo

Polskie przepisy nie precyzują, jaka to odległość, w której przed przejściem dla pieszych nie powinno się już wyprzedzać pojazdów. Zdarza się, że policjanci uznają, iż doszło do zabronionego manewru, gdy kierowca wyprzedza w odległości 50-60 m przed pustym przejściem dla pieszych i z doskonałym oglądem sytuacji na drodze. Wówczas rzeczywiście kara nakładana jest niesłusznie.

Tak było z kierowcą, którego film prezentowaliśmy w brd24.pl dwa lata temu.

ai