Jak działa alkomat AlcoBlow, którego używał w TVP policjant Marek Konkolewski

Po incydencie w TVP wielu internautów zastanawia się nad tym, czy policja ma sprawny sprzęt. Trzeba wiedzieć, że AlcoBlow to tylko alkomat przesiewowy. Jak działa?

Alkomat AlcoBlow Fot. KSP

Film, w którym w programie “Świat się kręci” mł. insp. Marek Konkolewski z KGP dmucha w alkomat AlcoBlow, stał się hitem internetu. Po uwadze gościa w studio TVP policjant zmieszał się i nie sprawdził dokładnie swojego wyniku, odkładając urządzenie. Inspektor Marek Konkolewski podkreślił też na wizji, że jest trzeźwy, bo wcześniej to sprawdzał.

Zrodziło to w Internecie wiele spekulacji co do tego, czy policjant był pijany w programie TVP. (był trzeźwy, wynik był właściwy i sprawę już wyjaśniliśmy).

AlcoBlow to tylko przesiewowy alkomat

Pojawiło się też wiele głosów podważających sprawność sprzętu, którym posługiwał się policjant. Bardzo niewielu widzów i Internautów wie bowiem, że w TVP użyty został AlcoBlow. Ta żółta “pałka” to alkomat przesiewowy, który pozwala policjantom w krótkim czasie wstępnie zbadań wielu kierowców. AlcoBlow nie wymaga bowiem ustnika – dmucha się prosto w czarny otwór – i dość szybko podaje wynik, bo już po pięciu sekundach.

Alkomat prezentowany przez inspektora Konkolewskiego w feralnym występie w programie “Świat się kręci” nie służy do szczegółowego określania zawartości alkoholu we krwi prowadzącego pojazd. Choć producent zastosował w nim sensor elektrochemiczny (czyli dokładniejszy niż używane też w alkomatach domowych sensory półprzewodnikowe), sprzęt nie mierzy dokładnie. AlcoBlow wskazuje tylko policji, czy kierowcę należy przebadać też dokładniejszym alkomatem, którego wskazania mogą być podstawą do czynności prawnych.

AlcoBlow wyposażony jest w dwie diody. Lewa jest tylko informacją o pracy urządzenia, prawa – trójbarwna – wskazuje wynik badania. A wyniki badania mogą być tylko trzy:

Zapalenie się zielonej diody AlcoBlow oznacza, że poziom alkoholu w wydychanym przez kierowcę powietrzu jest mniejszy niż 0,05 mg/l – czyli do mniej więcej o,1 promila.

Pomarańczowa dioda oznacza, że zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu mieści się w przedziale 0,06 mg/l – 0,10 mg/l. Czyli pomiędzy 0,13  a 0,21 promila. I tak – to już jest wynik, którego nie chcielibyście zobaczyć na żółtym urządzeniu policjanta. Istnieje już bowiem ryzyko, że zawartość alkoholu u kierującego przekracza dopuszczalną w Polsce normę wynoszącą 0,2 promila.

Czerwona dioda AlcoBlow z pewnością spowoduje, że policja przebada kierowcę dokładniejszym sprzętem. Wskazanie oznacza bowiem, że w wydychanym powietrzu stężenie alkoholu przekracza 0,11 mg/l – czyli ponad 0,23 promila.

Surowsze kary dla pijanych kierowców w Polsce

Od 18 maja 2015 r. w Polsce obowiązują podwyższone kary za jazdę pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających. Kierowca, który się tego dopuścił, traci uprawnienia do kierowania na minimalnie 3 lata (a maksymalnie 15 lat). Są wymierza też karę finansową w wysokości 5 tys. zł. Jeśli pijany kierowca spowoduje wypadek zapłacić będzie musiał 10 tys. zł. Taka kara finansowa obowiązuje też dla recydywistów.

Za ponowną jazdę pod wpływem alkoholu kierowca traci uprawnienia do kierowania pojazdami dożywotnio. A jazda bez uprawnień przestała być wykroczeniem i jest teraz przestępstwem – grozi za to do 2 lat więzienia.

Kierowcy, którym za jazdę po pijanemu odebrano uprawnienia mogą się starać o to, by pozwolono im jeszcze jeździć – z zamontowaną na własny koszt blokadą alcolock (alkomatem, bez którego nie da się uruchomić pojazdu). O to będzie się można starać dopiero po 10 latach zakazu prowadzenia i trzeba będzie przedstawić opinię policji o sprawowaniu, które rokuje poprawę.

Młody kierowca natychmiast straci prawo jazdy – jeśli w ciągu 2 lat od uzyskania uprawnień spowoduje wypadek, zostanie przyłapany na jeździe po pijanemu, lub trzykrotnie zostanie przyłapany na przekroczeniu prędkości o co najmniej 30 km/h albo jeździe po spożyciu alkoholu.

Czytaj więcej o zaostrzonych karach dla kierowców

red