Rozmowy i opinie
Łukasz Zboralski, brd24.pl: gdzie zniknął pełnomocnik rządu ds. BRD czyli ministerialne seppuku
Od miesiąca minister Maria Wasiak zapowiada powołanie pełnomocnika rządu ds. BRD. Ale gabinet Ewy Kopacz wcale nie kwapi się do stworzenia takiego stanowiska. Rządowi prawnicy zauważyli, że byłoby to dublowanie instytucji, która już dziś nie działa. Jako tajną broń w tej sprawie MIiR wyciągnęło właśnie analizę prawną. Tylko czy nie strzela sobie nią w kolano?
Opublikowano
10 lat temu-
przez
luzOd miesiąca minister Maria Wasiak zapowiada powołanie pełnomocnika rządu ds. BRD. Ale gabinet Ewy Kopacz wcale nie kwapi się do stworzenia takiego stanowiska. Rządowi prawnicy zauważyli, że byłoby to dublowanie instytucji, która już dziś nie działa. Jako tajną broń w tej sprawie MIiR wyciągnęło właśnie analizę prawną. Tylko czy nie strzela sobie nią w kolano?
Pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego miał być odpowiedzią Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na krytykę NIK i Banku Światowego. Obie instytucje zauważyły, że umieszczona w resorcie Krajowa Rada BRD źle działa i nie dba właściwie o życie i zdrowie Polaków na drogach.
Ministerstwo szybko przygotowało rozporządzenie powołujące pełnomocnika. Okazało się jednak, że mimo zaleceń ekspertów Banku Światowego, zaplanowano tę funkcję jako marionetkową – wytknęli to nawet rządowi prawnicy, którzy zgłosili uwagi do projektu.
W ten sposób sprawa pełnomocnika utknęła i od tygodni – mimo zapowiedzi minister Marii Wasiak, że już „po niedzieli” czy „na dniach” – nie wchodzi pod obrady rządu. Takiego punktu nie ma także wśród spraw, którymi rząd zajmie się na najbliższym posiedzeniu 17 lutego.
A przecież pojawiały się już nawet nazwiska potencjalnych kandydatów na to stanowisko: posłanki Beaty Bublewicz, posła Stanisława Żmijana czy posła Pawła Olszewskiego…
Jak to się robi w UE
Gdy MIiR po raz pierwszy zapowiedziało, że pojawi się w Polsce pełnomocnik rządu ds. BRD, na biurkach urzędników leżała jeszcze ciepła analiza prawna – przegląd instytucji zarządzających bezpieczeństwem na drogach we wszystkich krajach UE.
Od miesiąca prosiliśmy ministerstwo o ujawnienie tego dokumentu. W końcu ekspertyza wykonana przez olsztyńską kancelarię prawną za ponad 32 tys. zł została upubliczniona. Co z niej wynika?
Krajowa Rada BRD ma narzędzia by działać właściwie!
Choć w analizie prawnicy przyglądali się instytucjom w 27 krajach UE z pominięciem Polski, we wnioskach odnieśli się do struktur działających w naszym kraju. I tu pojawia się pierwsze zaskoczenie. Bo do tej pory słabe działania Krajowej Rady BRD i jej Sekretariatu w MIiR usprawiedliwiano tym, że instytucje te zostały wyposażone w zbyt wątłe kompetencje.
Tymczasem prawnicy piszą w analizie wprost: „Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, z punktu koncepcyjnego, posiada wszelkie prawne możliwości do prawidłowego działania. Przyjęta forma międzyresortowa, z założenia teoretycznego, jest jak najbardziej poprawna”.
Dlaczego więc KRBRD nie działa, skoro powinna? Prawnicy odpowiadają bardzo oględnie: „spektrum kompetencji Rady ujęte bardzo szeroko może powodować brak efektywności działania”. I dodają, że brakuje jej faktycznych prawnych instrumentów do monitorowania oraz egzekwowania działań innych urzędników.
Te zdania prawników nakazują zastanowić się, czy jednak szeroko opisane kompetencje, które są przecież wystarczają do prawidłowego działania, nie stały się po prostu dla polskich urzędników wygodną – i nie do końca usprawiedliwioną – wymówką?
Przy okazji trochę skrytykowana został system formalnie podlegających Krajowej Radzie BRD a działających w regionach wojewódzkich rad BRD. Zdaniem prawników nadzór nad ich działaniem opiera się dziś tylko na odbieraniu od nich sprawozdań.
Pełnomocnik? Jest tylko we Francji
Okazało się, że w zdecydowanej większości krajów UE sprawami bezpieczeństwa ruchu drogowego zajmuje się zwykle minister do spraw transportu lub nadzorowana przez niego jednostka czy też działający w jego ministerstwie specjalny wydział.
W niektórych krajach są specjalne rządowe agencje, podlegające ministerstwom. Wówczas za zadania dotyczące BRD odpowiada szef takiej agencji.
W całej UE jest tylko jeden kraj, w którym funkcjonuje „Międzyresortowy pełnomocnik ds. bezpieczeństwa drogowego i ruchu drogowego”. Tak jest we Francji. Pełnomocnik ten, podlegający tamtejszemu MSW, przewodzi delegaturze ulokowanej w tym ministerstwie.
Nawet gdyby uznać, że MIiR chce wdrożyć w Polsce właśnie model francuski – choć takiej informacji w tej sprawie nigdy nie było – należałoby oczekiwać, że polscy urzędnicy przedstawią wyższość francuskiego rozwiązania nad innymi stosowanymi w UE w odniesieniu do polskich realiów. Ale takiego opracowania nie ma. Nikt nie pokazał też narzędzi, którymi dysponuje francuska delegatura i pomysłu na to, jak stworzyć u nas jej odpowiednik.
Głęboka zmiana kontra polityczna „chwilówka”
Olsztyńscy prawnicy na gruncie zebranej wiedzy przekazali też ministerstwu rekomendacje – czyli wskazówki, jak poprawić systemowe zarządzanie BRD w Polsce. Co zaproponowali?
Przede wszystkim to samo, co wcześniej Bank Światowy – stworzenie zupełnie odrębnych przepisów, które obejmować będą sferę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Sugerują rozwiązanie tego nową ustawą.
Prawnicy uważają też, że należy się zastanowić, jak przemodelować polską instytucję wiodącą w obszarze BRD. Sugerują, że dłuższym rozwiązaniem – ale wartym rozważenia – może być stworzenie w kraju nowej organizacji w formie „państwowej osoby prawnej” czyli rządowej agencji.
Na końcu analizy pojawiają się dwie konkretne rekomendacje. Ale – uwaga – sami prawnicy zaznaczają, że ministerstwo zamówiło analizę, by otrzymać przedstawienie „możliwości poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w jak najkrótszym czasie”.
Trzeba więc mieć świadomość, że te wskazówki nie prowadzą do jak najlepszego rozwiązania problemu, który kosztuje rocznie życie 3 tys. Polaków (tylu zginęło na drogach w 2014 r.), ale są podpowiedzią tego, co urzędnicy mogą zrobić jeszcze rzutem na taśmę w kończącej się kadencji. Obrazowo mówiąc to tak, jakby zamiast poważnej restrukturyzacji tonącego w długach zakładu, poprosić o wykaz firm, które udzielają szybkich pożyczek.
Olsztyńscy prawnicy jako działania krótkoterminowe proponują więc powołanie międzyresortowego pełnomocnika rządu ds. BRD. Nadzieję na to, że wniesie on coś do poprawy bezpieczeństwa argumentują tym, że powołanie innych pełnomocników poprawiało sytuację w odpowiadających im obszarach i jako przykład podają np. Pełnomocnik Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn.
Jest też druga propozycja – znowelizowanie ustawy Prawo o ruchu drogowym. Czyli danie lepszych narzędzi prawnych powołanej na mocy tej ustawy dzisiejszej Krajowej Radzi BRD.
A może zrobić to dobrze?
Nie podoba mi się ani jedna, ani druga propozycja. Nie wiem, czy jest sens poszerzania kompetencji Krajowej Rady BRD ustanowionej w obecnym kształcie. I jeśli urzędnicy państwowi chcą jeszcze zrobić coś dobrego w tej kadencji dla bezpieczeństwa na drogach, to zamiast powoływania pełnomocnika bez kompetencji, powinni skupić się na przygotowaniu założeń nowej, lepszej instytucji. Dysponują już prawie wszystkimi narzędziami. A nie wątpię, że minister Maria Wasiak czy jej wiceminister do spraw transportu Zbigniew Rynasiewicz mają dość kompetencji, by robić dokładnie to, do czego chcą powoływać kolejną osobę w randze wiceministra.
Czy jest szansa, że ktoś pójdzie po rozum do głowy? Być może tak. W kuluarowych branżowych rozmowach słychać bowiem już głosy, że przebija się wśród decydentów opinia o stworzeniu dobrego, systemowego rozwiązania… Podobno miedzy innymi to blokuje wrzucenie pospiesznego projektu MIiR w rządowe tryby. Oby.
Łukasz Zboralski
Artykuły, które mogą Cię zainteresować
Rząd mocniej uderzy w piratów. Przestępstwem będą nielegalne wyścigi, ale i jazda na jednym kole
Nielegalne wyścigi jako przestępstwo, konfiskata za złamanie sądowego zakazu jazdy. Jest projekt ustawy zaostrzający kary
Plastikowe separatory podczas remontów są niebezpieczne. Kierowcy błądzili na S16