Connect with us

Rozmowy i opinie

Lars Ekman: w Szwecji po każdym wypadku prowadzimy dochodzenie

Po każdym wypadku śmiertelnym w Szwecji prowadzimy dochodzenie, które musi zakończyć się zaproponowaniem środków zaradczych – mówi portalowi brd24.pl Lars Ekman, analityk ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego w Szwedzkiej Administracji Transportowej

Opublikowano

-

Po każdym wypadku śmiertelnym w Szwecji prowadzimy dochodzenie, które musi zakończyć się zaproponowaniem środków zaradczych – mówi portalowi brd24.pl Lars Ekman, analityk ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego w Szwedzkiej Administracji Transportowej (Trafikverket)

Lars Ekman, Trafikverket Szwedzka Administracja Transportowa Fot. brd24.pl

Dzięki pogłębionym dochodzeniom po wypadkach udało nam się nie tylko ulepszyć drogi np. wprowadzić barierę rozdzielającą pasy ruchu, ale też ulepszyć samochody – mówi Lars Ekman z Trafikverket (Szwedzka Administracja Transportowa). Fot. brd24.pl

Jak w Szwecji zbierane są informacje o wypadkach drogowych? Co one zawierają?
Lars Ekman: Mamy raporty na temat wszystkich wypadków, w których ludzie odnieśli jakiekolwiek obrażenia. Zbieranie tych danych w Szwecji ma długą tradycję i jest to dość stabilny system, który nazywa się STRADA. Gromadzenie danych uzależnione jest od ciężkości wypadku i od rodzaju użytkownika drogi. Jeśli chodzi o śmiertelne wypadki to mamy 100 proc. informacji o tych wydarzeniach, ale na przykład jeśli chodzi o rowerzystów, którzy doznali niewielkich urazów, to policyjne dane są raczej słabe.
Już od 2000 r. mieliśmy też dostęp do raportów ze szpitali, ale zasięg tych informacji był różny. Ale od tego roku wszystkie szpitale muszą zgłaszać urazy, których pacjenci doznali na drogach.

Zbieranie danych statystycznych jest cenne, ale z pewnością nie wystarczy. Czy jako zarządca drogi wykonujecie audyty po wypadkach?
Oprócz tego ogólnego raportowania od 1997 r. prowadzimy dogłębne dochodzenia dotyczące śmiertelnych wypadków. W takim dochodzeniu zbieramy wszystkie istotne informacje na temat takiego wypadku. Współpracuje przy tym wiele instytucji: policja, pogotowie ratunkowe, szpitale, śledczy, lokalne władze, a także inne instytucje, jeśli jest taka potrzeba. Dochodzenie prowadzimy my – czyli Szwedzka Administracja Transportowa – ale przy ścisłej współpracy z innymi.
Każde takie postępowanie musi prowadzić do zaproponowania środków zaradczych. Według przyjętej w Szwecji Wizji Zero (wizja zakładająca doprowadzenie do sytuacji, w której nie ma ofiar ani rannych na drogach – red.) zawsze są jakieś rozwiązania, które mogą zapobiec wypadkom śmiertelnym.

Czy takie dochodzenie jest przeprowadzane od razu po wypadku?
Postępowanie na miejscu, w którym doszło do wypadku, zwykle jest przeprowadzane w ciągu kilku dni od wypadku. Jest również przeprowadzane dochodzenie dotyczące pojazdu, zwykle w garażu, do którego zostaje przewieziony.

Jeśli dochodzenie może zakończyć się zaleceniami dla zarządcy drogi, to czy audytorzy je prowadzący są niezależni? Z ramienia jakiej instytucji oni występują?
Prowadzący dochodzenie są zatrudnieni w Szwedzkiej Administracji Transportowej. I nie widzimy jakiegoś problemu w tym, że to my też jesteśmy zarządcą drogi.

Jakie konkretnie środki zaradcze proponowane są po dochodzeniach w sprawie wypadków. Może Pan podać jakieś przykłady?
Mamy wiele przykładów, gdzie prowadzenie pogłębionych dochodzeń w sprawie wypadków doprowadziło do konkretnych zmian. Najbardziej oczywistym jest instalacja barier drogowych rozdzielających przeciwne pasy ruchu na drogach 2+1. Innym przykładem jest wymiana terminali zderzeniowych na bardziej bezpieczne.
Niektóre zmiany są mniejsze i dotyczą lokalnej sytuacji. Przykładem lokalnego rozwiązania, które stało się potem ogólnym było usunięcie szerokich materiałów odblaskowych, które – jak odkryliśmy – zasłaniały widok niektórym użytkownikom ruchu. Nie zalecaliśmy więcej stosowania tego typu materiałów na drogach.
Dzięki dochodzeniom znaleźliśmy też rzeczy, które można było poprawić w samochodach. Obecnie obowiązkowe dodatkowe lusterko, które pozwala lepiej dostrzec pieszych, jest wynikiem właśnie naszych pogłębionych dochodzeń oraz tych prowadzonych przez firmy produkujące samochody.

Takie dochodzenia w Polsce jeszcze nie funkcjonują. Czy powinniśmy je wprowadzić i na co powinniśmy zwrócić uwagę?
Jeśli chodzi o zalecenia dotyczące wprowadzenia pogłębionych dochodzeń w sprawie wypadków, najważniejszą częścią jest to, by położyć potem nacisk na zaproponowane środki zaradcze.

rozmawiał Łukasz Zboralski

visionzero_logo

 

Informacja powstała w ramach współpracy merytorycznej brd24.pl z Initiative Vision Zero