Badania
Holendrzy przerażeni plagą smartfonów w ruchu drogowym. Rozpoczęli wieloletnie badania
Jak przekonać ludzi, że ważniejszy od odpowiedzi na esemesa jest bezpieczny powrót do domu? Holendrzy zaczynają od pięcioletnich badań. Z ekspertami chcą szukać rozwiązań, bo – jak mówią –młodzi ludzie, którzy za chwilę zasiądą za kierownicami jeszcze chętniej korzystają z telefonów niż dzisiejsi dorośli. 65 proc. Holendrów przyznało się do używania telefonu w czasie prowadzenia pojazdów

Opublikowano
7 lat temu-
przez
AgnieszkaJak przekonać ludzi, że ważniejszy od odpowiedzi na esemesa jest bezpieczny powrót do domu? Holendrzy zaczynają od pięcioletnich badań. Z ekspertami chcą szukać rozwiązań, bo – jak mówią –młodzi ludzie, którzy za chwilę zasiądą za kierownicami jeszcze chętniej korzystają z telefonów niż dzisiejsi dorośli. 65 proc. Holendrów przyznało się do używania telefonu w czasie prowadzenia pojazdów

W Holandii ruszył pięcioletni program badań nad korzystaniem ze smartfonów w ruchu drogowym. Przyznaje się do tego 65 proc. respondentów i 92 proc. kierowców którzy przejeżdżają rocznie ponad 200 tys. km. Fot. CC0
– To wygląda tak jakbyśmy zupełnie nie potrafili nad sobą zapanować i odłożyć telefonu podczas jazdy – oceniła wyniki badań o korzystaniu z telefonów komórkowych w ruchu drogowym Chantal Vergouw z holenderskiej firmy ubezpieczeniowej Interpolis. To na jej zlecenie Holenderski Instytut Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (SWOV) przeprowadził badanie.
I choć 76 proc. pytanych zdaje sobie sprawę, że zerkanie na ekran telefonu czy wysyłanie wiadomości w czasie jazdy jest niebezpieczne, 86 proc. czuje zagrożenie jadąc obok kierowcy, który wysyła wiadomości w czasie jazdy, a 80 proc. komentuje fakt prowadzenia i zerkania w smartfon przez kierowcę, to i tak 65 proc. respondentów przyznało się do używania telefonu w czasie prowadzenia pojazdów. Tłumaczą, że chcą być w zasięgu w razie gdyby ktoś nagle ich potrzebował. Argumentują także, że używanie telefonu w ruchu drogowym jest po prostu „wygodne”.
Niepokoją zwłaszcza młodzież i zawodowi kierowcy
W badaniu SWOV udział wzięły reprezentatywne grupy Holendrów – 4,2 tys. respondentów w wieku 18-80 lat oraz przeszło 260 dzieci w wieku 12-17, bo naukowcy sprawdzali nie tylko zachowania kierowców samochodów, ale także motocyklistów, motorowerzystów, rowerzystów i pieszych. W Holandii jeszcze nigdy nie prowadzono badań na taką skalę w temacie korzystania ze smartfonów podczas prowadzenia pojazdów. Badaczy szczególnie zaniepokoiły wyniki w dwóch grupach – dorosłych, którzy rocznie przejeżdżają powyżej 200 tys. kilometrów i młodzieży.
W grupie tych pierwszych, aż 92 proc. przyznało, że korzysta z telefonu w czasie jazdy. – Tak dużo czasu spędzają w drodze, że nic dziwnego iż to oni telefonu używają najczęściej. Oznacza to, że pokonują bardzo wiele kilometrów patrząc w ekran telefonu a nie koncentrując się na drodze – podkreślał badacz SWOV Michiel Christoph.
Interpolis, który zlecił badanie, obawia się, że w najbliższych latach używanie telefonu w ruchu drogowym będzie jeszcze większą plagą, bo najmłodsi są szczególnie przyzwyczajeni do korzystania ze smartfona nieustannie. Jednocześnie – w przeciwieństwie do dorosłych – nie dostrzegają ryzyka jakie stwarza używanie telefonu na drodze i dlatego są bardziej skłonni do korzystania z telefonów w czasie przemieszczania się pojazdami. Badacze twierdzą, że największy nacisk należy położyć właśnie na edukację ludzi młodych.
Kary za zerkanie na ekran jak za alkohol i narkotyki?
Interpolis zapowiedział, że badanie, którego wyniki opublikowano w grudniu 2017 r., to pierwszy etap pięcioletniego programu. Szczegółowe badania mają być powtarzane co roku. Firma uznała, że potrzebne jest wypracowanie kompleksowych rozwiązań, które zachęcą kierowców i innych uczestników ruchu drogowego do odłożenia telefonów.
– Widząc wyniki badań zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy trend ten da się odwrócić stosując surowsze grzywny dla tych, którzy używają telefonów w ruchu drogowym. Myślę, że dokonanie takiej zmiany za pomocą wyższych kar nie jest możliwe – oceniła Chantal Vergouw. Obecnie w Holandii niedozwolone jest pisanie wiadomości podczas jazdy i zazwyczaj karane jest grzywną. Holenderski rząd chce wprowadzić nowe regulacje – korzystanie z ekranu telefonu podczas jazdy będzie postrzegane jako lekkomyślne i ryzykowne zachowanie na drodze i zrównane z jazdą po pijanemu i po narkotykach. Sąd będzie mógł w takich przypadkach orzec nie tylko zakaz prowadzenia pojazdu, ale także bezwzględne więzienie.
To jak niebezpieczne jest korzystanie ze smartfona w czasie jazdy pokazały badania Amerykańskiego urzędu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA). Wynika z nich, że 80 proc. wszystkich wypadków oraz 65 proc. sytuacji niebezpiecznych na drogach związane jest z brakiem uwagi kierowcy. Główna jej przyczyna to właśnie korzystaniem z urządzeń mobilnych (30 proc.).
Polacy z komórkami z kółkiem
Na 2018 r. Interpolis zapowiedział wielką ekspercką konferencję, której tematem będzie problem korzystania ze smartfonów w ruchu drogowym. Przedstawiciele firmy twierdzą, że szerokie badania w tej dziedzinie pozwolą na to by wypracować najlepsze rozwiązanie problemu. – Chcemy pomóc ludziom zrozumieć, że muszą zwracać uwagę na to co jest dla nich najważniejsze – bezpieczny powrót do domu – powiedziała Chantal Vergouw z Interpolis.
Polacy z komórek podczas jazdy także korzystają na potęgę. Z badań Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przeprowadzonych w 2015 r. wynika, że aż 59 proc. kierowców regularnie rozmawia przez telefon w czasie jazdy a jedna czwarta pisze wiadomości czy sprawdza coś na smartfonach. Wielu jednak nie zdaje sobie nawet sprawy, że nawet rozmowa telefoniczna w czasie jazdy – także jeśli jest prowadzona przez zestaw głośnomówiący – jest dużym zagrożeniem.
AN