Rozmowy i opinie
Sprawdziłem, jak rozwój BRD zapisano w Krajowym Planie Odbudowy. A mogłem nie sprawdzać…
Opublikowano
3 lata temu-
przez
luzWielki projekt, który ma zapewnić nam finansowanie z UE na następne lata. Tak poważny, że aż Lewica głosowała z PiS, a Solidarna Polska przeciw własnemu rządowi. Sprawdziłem, jak w tym projekcie zaplanowano poprawę BRD na polskich drogach. Wniosek? Jeśli i inne obszary rozwoju zapisano w ten sposób, to w Sejmie kłócili się o nic
Coś mnie tknęło i zajrzałem do tego wielkiego rządowego dokumentu, od którego – jak słyszę wciąż – zależy nasza przyszłość, racja stanu, pieniądze z Unii i w ogóle prawie wszystko. Ponieważ jesteśmy w ogonie krajów UE pod względem liczby ginących w wypadkach drogowych na milion mieszkańców, poszperałem w zapisach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności, które dotyczyć powinny tej sfery. Przy naszym zapóźnieniu, również jednak infrastrukturalnym (autostrady, eski i obwodnice, to dużo ale nie wszystko) zakładałem, że w takim dokumencie ktoś zaznaczył ramy na następne lata – że skoro dostaniemy z Unii kasę, to przecież na to bezwzględnie potrzebujemy i to nie mało.
Nie spodziewałem się cudów. Jednak to, co przeczytałem, rozczarowało mnie do tego stopnia, że mogę z 99-procentową dokładnością oddać atmosferę tworzenia tego dokumentu KPO. Dialog urzędników i ministrów musiał wyglądać mniej więcej tak:
– Szefie, do KPO trzeba najwyższemu towarzyszowi coś od nas dodać…
-…no to dodajcie, towarzyszu.
– Ale co?
– Najlepiej wszystko, co tam Wam się, towarzyszu, przymyśli. Nie, czekajcie, stop! Najsprytniej będzie, jak wpiszecie tam, towarzyszu to, co i tak już robimy. Będzie i słusznie, i wykonalnie.
– Szefie czyli co?
– Czyli, towarzyszu, wpiszcie tam… że zbudujemy obwodnice miast.
– Dobra…
-…i jeszcze napiszcie, że zmieniliśmy prawo w sprawie pieszych.
– Ale przecież, szefie, na to kasy nie dadzą.
– Dadzą, nie dadzą, a zadanie mamy zaliczone, towarzyszu, nie myślicie przyszłościowo!
– A… szef to jednak nie od parady jest szefem….
– Dopiszcie jeszcze coś od siebie, tylko dużo. I ujmijcie, towarzyszu, także takie rzeczy, że jak najwyższy towarzysz będzie czytał naszą część, to będzie widział, że dużo mamy. Że dużo robimy. I że, towarzyszu, dużo planujemy. Dzięki temu ja będę w resorcie nadal, a wy nadal też będziecie.
– Ale szefie, pomysły mi się kończą…
– No to piszcie jeszcze, towarzyszu, że powstanie Narodowy Plan BRD na lata 2021-2030, ten, co to go powinniśmy mieć od stycznia, ale wciąż piszemy. I tak to trzeba jakoś tam oddać w końcu, bo się ktoś doczepi. I że na przykład dokonamy, towarzyszu, przeglądu przejazdów drogowo-kolejowych. Bo wie towarzysz, jak taki pociąg uderzy w auto, to ono się zgniata, bo pociągi są ciężkie. O patrzcie, to jakby tę puszkę po napoju tak krzesłem tu, o zgnieść…
-…już to mam. Ale nadal mało kartek zapisanych…
– Towarzyszu, wy już przecież lepiej tam umiecie dopisywać te słowa, że “ważnym celem jest” i “efektem podejmowanych działań będzie” i takie tam pierdoły. Napchajcie dużo, to i kartek, towarzyszu, będzie dużo.
BRD w KPO
Na poważnie – jest w dokumencie KPO nawet kilka stron poświęconych poprawie BRD na polskich drogach. Na stronie 325 znajduje się punkt “E2.2. Zwiększenie bezpieczeństwa transportu”. Zaprezentowane zostało to jako reforma mająca na celu podjęcie działań “minimalizujących wpływ sektora transportu na otoczenie oraz poprawiających bezpieczeństwo w ruchu drogowym i kolejowym”.
Przepisy w sprawie pieszych, które już są
W tej reformie – w dokumencie programującym przyszłość – nie wiedzieć dlaczego zapisano rzeczy, które już istnieją. Na przykład nowelizację ustawy o ruchu drogowym “w zakresie ochrony pieszych”. Po co ktoś w takim dokumencie zapisał zmiany, które już w kraju przeprowadzono i zaczną obowiązywać od 1 czerwca – trudno wyjaśnić.
Narodowy plan, który powinien już obowiązywać od stycznia, ale jeszcze go nie napisano
W KPO zapisano też – jako element reformy BRD – “Wdrożenie Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2021-2030”. Ba, nawet opisano, co to jest: “to kompleksowy, rządowy dokument strategiczny określający kierunki działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa na drogach. Perspektywa Programu została dostosowana do podstawowych krajowych i sektorowych dokumentów strategicznych, czyli Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju oraz Strategii Zrównoważonego Rozwoju Transportu. Konstrukcja NPBRD 2021-2030 wzoruje się na uznanych międzynarodowo sposobach mierzenia się z problemem bezpieczeństwa ruchu drogowego”.
Problem w tym, że taki dokument powinien zostać w Polsce przyjęty jeszcze w 2020 r. Bo od stycznia de facto powinien wyznaczać kierunki poprawy BRD w kraju. Tymczasem dokumentu nie ma do dziś. I przez pół roku Ministerstwo Infrastruktury prowadzi politykę BRD w oparciu o… o nic.
Administracyjna kara z fotoradaru
Kolejnym punktem, który ma składać się na Krajowy Plan Odbudowy, będzie “Zmiana przepisów w zakresie penalizacji wykroczeń drogowych”.
“Zmiany obejmą w szczególności aspekty postępowań administracyjnych w tym zakresie zapewniając egzekucję kary także w sytuacji braku wskazania przez właściciela pojazdu osoby nim kierującej w momencie popełniania wykroczenia” – czytamy w dokumencie.
I bardzo dobrze. Tylko… takie przepisy są gotowe od dekady. A teraz rzekomo GITD pracuje ciężko nad nimi ponownie i – jak już zdradzono – niebawem projekt nowelizacji ma zostać opublikowany do konsultacji. Sens wpisywania takiego czegoś w Krajowym Planie Odbudowy o tak dalekim horyzoncie czasowym pozwala się wyjaśnić tylko tak: zamierzają jeszcze nad pisaniem tych napisanych przepisów pracować kolejną dekadę!
Przegląd przejazdów drogowo-kolejowych
Następny zadaniem na przyszłość ma być “Przegląd systemu prawnego i organizacji ruchu dotyczący przejazdów kolejowo-drogowych”.
Uzasadnienie? “W Polsce istnieje duża liczba jednopoziomowych skrzyżowań dróg z liniami kolejowymi, na których często dochodzi do tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych. Wypadki takie ze względu na znaczną różnicę mas pociągu i pojazdu drogowego, a także charakter kolizji (uderzenia boczne) dosyć często są poważne i powodują ofiary śmiertelne. Usprawnienie organizacji ruchu czy zmiany przepisów w tym zakresie wpłyną pozytywnie na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego i pasażerów transportu kolejowego”.
Poza tym, że w KPO urzędnicy przyznają wprost, iż mamy problem z wypadkowością na przejazdach drogowo-kolejowych, to dlaczego wybrano akurat te miejsca? A nie na przykład normalne skrzyżowania drogowe – skoro główna (!) przyczyna wypadków drogowych w Polsce to nie zderzenie z pociągiem a “nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu”?
Niewprawne oko nie dojrzy, że znów chodzi o te sprawy, które się już zaczęły – bo w Polsce trwa m.in. pilotażowe wyposażanie przejazdów kolejowych w systemy monitoringu, które mają pozwolić na rejestrowanie wykroczeń i karanie kierowców. Czyli jako “zadanie na przyszłość” wpisano to, co już się dzieje. Zatem będzie można to w przyszłości odhaczyć i ogłosić jako zrealizowane.
Program bezpiecznej infrastruktury
Światełkiem w tunelu jest zapisany bardzo ogólnie inny cel – “Opracowanie i wdrożenie nowego programu wieloletniego pn. Program Bezpiecznej infrastruktury Drogowej 2021-2024, który pozwoli zintensyfikować dotychczasowe działania w obszarze poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego”.
To jedyny zapis, z którym można się zgodzić i mieć nadzieję, że będzie stanowił podstawę poprawy BRD w przyszłości. O ile znów nie jest to tylko lekkie nawiązanie do programów i tak już prowadzonych przez GDDKiA, które – jak przypomnimy za raportem NIK – kończyły się kompletnym fiaskiem.
70 km obwodnic, 100 fotoradarów i 250 miejsc do przebudowy – to wszystko, na co nas stać?
W szczegółach – czyli w punkcie “E2.2.1. Bezpieczeństwo transportu” na stronie 327 Krajowego Programu Odbudowy i Zwiększania Odporności wygląda to jednak czarno, a przynajmniej szaro. Bo co tak naprawdę w wielkim krajowym planie zaplanowano?
“W ramach inwestycji przewiduje się przebudowę 250 miejsc niebezpiecznych, budowę 70 km drogowych obejść miejscowości oraz 100 zainstalowanych automatycznych urządzeń rejestrujących wykroczenia drogowe w okresie do I połowy 2026 r.”
Z drugiej strony – czego mogliśmy oczekiwać? Że w ogromnym rządowym zbiorczym planie zapisane zostanie coś systemowego w sprawie BRD, skoro ten sam rząd nie potrafi nawet napisać krajowej strategii poprawy BRD na lata 2021-2030?
Łukasz Zboralski