Connect with us

Rozmowy i opinie

Nielegalne wyścigi można ograniczyć w Polsce. Wystarczy skopiować prawo od Niemców

Opublikowano

-

Zmuszeni głośnym wypadkiem w Krakowie policjanci nieco żwawiej ruszyli do wyłapywania amatorów nocnych wyścigów w Polsce. Jednak tu ich narzędzia są za słabe. Niemcy stworzyli lepsze. Dlaczego nie mielibyśmy ich skopiować?
Łukasz Zboralski, redaktor naczelny brd24.pl

Łukasz Zboralski, redaktor naczelny brd24.pl

Gdy w Krakowie Patryk P. pijany roztrzaskał się usportowionym autem na torowych oponach wraz z kompanami, na chwilę wróciło medialne zainteresowanie nielegalnymi wyścigami. Od czasu “Froga” nieco je zapomniano. A odbywają się wciąż. Czasem nawet – tak jak wśród amatorów Warsaw Night Racing – to wręcz kpina z policji, publikowanie filmów na których widać prędkości, tablice rejestracyjne, twarze…

Jak okiełznać nowobogackich idiotów w zbyt mocnych samochodach, którzy chcą sobie dodawać adrenaliny kosztem ryzyka dla wszystkich innych na drodze? Są co najmniej dwa rozwiązania, których w Polsce nie używamy, a które się sprawdzają na świecie.

Przestraszyć po kursie

Pierwsze rozwiązanie jest długoterminowe. Zacznie działać dla nowych pokoleń. Lecz tym bardziej nie powinniśmy z nim zwlekać, a zwlekamy już od 2013 r. Bo wówczas do Ustawy o kierujących pojazdami wpisano rozwiązania dla młodych, nowych kierowców.

Najistotniejszym z nich jest obowiązek – wzorem szwedzkim – przechodzenia teoretycznego i praktycznego kursu BRD w czasie od 4 do 8 miesiąca po zdaniu egzaminu na prawo jazdy. Pomysł jest prosty. Świeżo upieczony kierowca trafia w ręce fachowców, którzy tłumaczą mu, czym grozi przecenianie własnych możliwości. Szwedzi w tym kształceniu jako efekt zapisali sobie zmianę postawy – edukator musi więc rozmawiać z kursantem i ocenić, czy on zaczął myśleć inaczej o prowadzeniu pojazdów. Do tego dochodzi element praktyczny. Młodych ludzi bierze się na tor i tam w praktyce pokazuje, że wcale nie są świetnymi kierowcami i że każdy ma pewne ograniczenia. Na własnej skórze przekonują się, że przy pewnej prędkości wpadają w poślizg i nie są w stanie temu zapobiec, że przy pewnej prędkości nie są już w stanie zatrzymać się przed pieszym itd.

Odsiadka za szaloną jazdę

Drugie rozwiązanie, to rozwiązanie Niemieckie. To pomoże nam zadziałać na tych, którzy prawo jazdy już mają, ale nie wychowano ich do empatycznego pojmowania zasad ruchu drogowego.

Po głośnym wypadku w 2016 r. w Berlinie, gdzie ścigający się samochodami doprowadzili do śmiertelnego wypadku, w niemieckim Kodeksie karnym (StGB) dopisano paragraf dotyczący „zakazanych wyścigów samochodowych (§ 315d).

Od tej pory kodeks zakłada kary dla organizatorów nielegalnych wyścigów ulicznych i uczestników takich wyścigów. Ale nie tylko. Z tego samego paragrafu karani mogą być po prostu kierowcy poruszający się z nieodpowiednią prędkością rażąco sprzecznie z prawem ruchu drogowego i bezwzględnie mający na celu osiągnięcie najwyższych możliwych prędkości. Takim ludziom grozi do dwóch lat więzienia.

Paragraf przewiduje też karę do 5 lat pozbawienia wolności dla tych, którzy zagrażają życiu innych osób lub mieniu o znacznej wartości.
Ci, którzy zabiją w wyniku ścigania się po publicznych drogach otrzymują karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności. W mniej poważnych przypadkach kara zawiera widełki od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Te zapisy brzmią następująco

§ 315d (STtGB)

Zakazane wyścigi pojazdów silnikowych

(1) Kto na drodze

1. organizuje lub prowadzi niedozwolone wyścigi samochodowe,

2. bierze udział jako kierowca pojazdu silnikowego w wyścigu pojazdów silnikowych, który nie jest dozwolony, lub

3. porusza się jako kierujący pojazdem mechanicznym z prędkością niewłaściwą i rażąco sprzeczną z ruchem drogowym oraz brawurowo w celu osiągnięcia jak największej prędkości, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2 albo grzywnie.

(2) Kto w wypadkach określonych w ust. 1 pkt 2 lub 3 naraża życie lub zdrowie innej osoby albo mienie osoby trzeciej znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5 albo grzywnie.

(3) Usiłowanie podlega karze w przypadkach, o których mowa w ust. 1 pkt 1.

(4) Kto nieumyślnie powoduje niebezpieczeństwo w przypadkach, o których mowa w ust. 2, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech lub grzywnie.

(5) Jeżeli sprawca spowodował śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby albo uszczerbek na zdrowiu dużej liczby osób w wypadkach, o których mowa w ust. 2, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10, w mniej poważnym przypadku karze od 6 miesięcy do 5 lat.

Wystarczy niemieckie przepisy odpowiednio skopiować do polskiego Kodeksu karnego. I policja zyska potężne narzędzie do zwalczania nielegalnych ulicznych wyścigów oraz w ogóle piratów, którzy skrajnie przekraczają prędkości.

Łukasz Zboralski