Badania
Dziecko rozprasza kierowcę znacznie bardziej niż telefon
Do tej pory badacze piętnowali przede wszystkim telefony. Australijscy naukowcy dowodzą jednak, że dziecko w samochodzie rozprasza kierowcę 12-krotnie bardziej niż urządzenia elektroniczne
Opublikowano
11 lat temu-
przez
luzDo tej pory badacze piętnowali przede wszystkim telefony. Australijscy naukowcy dowodzą jednak, że dziecko w samochodzie rozprasza kierowcę 12-krotnie bardziej niż urządzenia elektroniczne
To pierwsze tego rodzaju badania naukowe. Przeprowadzili je pracownicy Monash University w Australii, a dokładniej naukowcy pracujący w uniwersyteckim Centrum Badań Wypadków (MUARC). Prof. Judit Charlton oraz dr Sjaan Koppel użyli samochodów wyposażonych w dyskretnie zamocowane urządzenia rejestrujące obraz i dźwięk, które monitorowały zachowanie używających je 12 rodzin przez trzy tygodnie. Rodziny miały przeciętnie dwójkę dzieci w wieku od roku do ośmiu lat.
W badaniu sprawdzano wszystkie momenty rozpraszania kierowcy w ciągu w sumie 92 podróży. Jako rozpraszające uwagę brano pod uwagę wszystkie czynności, które odwracały uwagę od czynności prowadzenia pojazdu, włączając w to spoglądanie w innym kierunku niż na drogę przed pojazdem przez dłużej niż 2 sekundy. Co się okazało?
Aż w 90 wyjazdach naukowcy zaobserwowali momenty, w których uwaga kierowcy była rozproszona różnymi czynnościami. Najczęstsze z nich to oglądanie się na dziecko siedzące na tylnym siedzeniu lub obserwowanie go w lusterku wstecznym (76,4 proc.), angażowanie się w rozmowę z dzieckiem (16 proc.), pomaganie dziecku (7 proc.) i bawienie się z dzieckiem (1 proc.). Obecność pasażera na przednim siedzeniu nie wpływała w znaczący sposób na zachowania kierowcy związane z rozpraszaniem jego uwagi.
– Dotychczasowe badania wykazały, że w porównaniu do samotnej jazdy samochodem, wybieranie numeru w telefonie komórkowym zwiększa ryzyko wypadku 2,8 razy, a mówienie albo słuchanie podczas prowadzenia pojazdu wiąze zwiększa ryzyko wypadku o 1,3 raza – mówi prof. Charlton i dodaje, że dopiero teraz ropoznano jedno z największych zagrożeń – dziecko na tylnym siedzeniu. Jego zdaniem kierowcy nie biorą pod uwagę tego, że dziecko w samochodzie rozprasza ich uwagę. Dlatego postuluje edukację, która uświadomi rodzicom zagrożenie związane ze skupianiem uwagi na dziecku zamiast na drodze podczas prowadzenia samochodu.
luz