Uciekał przed policją i rozbił samochód. Wiózł 2-letnią córeczkę

Policjanci z Rawy Mazowieckiej chcieli zatrzymać kierowcę, który wieczorem jechał bez świateł. Ten zaczął szaloną ucieczkę, zakończoną rozbiciem samochodu w rowie. Okazało się, że ryzykował życie 2-letniej córki, którą wiózł. Miał blisko promil alkoholu we krwi

Pościg w Rawie Mazowieckiej rozpoczął się późnym wieczorem w sobotę (18 sierpnia 2018 r.). Policjanci zauważyli mazdę bez świateł i chcieli zatrzymać kierowcę. Ten jednak wcisnął gaz i zaczął uciekać. Przejechał rondo pod prąd i pędził ulicami Rawy przekraczając czasem 100 km/h. Na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Konstytucji 3-go Maja uderzył w sygnalizator świetlny, ale uciekał po tym dalej.

Na drodze serwisowej przy trasie S8 nie zapanował nad pojazdem, uderzył w betonową barierę zabezpieczającą i zjechał do rowu. Zostawił samochód i uciekał pieszo. Policjanci dogonili go i obezwładnili. Badanie wykazało, że 29-letni łodzianin miał blisko promil alkoholu w organizmie. W rozbitym samochodzie policjanci znaleźli 2-letnią dziewczynkę płaczącą w foteliku. Była to córka mężczyzny, który przyjechał do Rawy na wczasy. Nie odniosła żadnych obrażeń.

Kierowca po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty kierowania pod wpływem alkoholu, niezatrzymania się do kontroli oraz narażenia swojej córki na utratę życia lub zdrowia. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności.

red