Tragiczny finał policyjnego pościgu. Nie żyje pasażer samochodu

Policja w Tychach ścigała dziś w nocy kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli. Wypadł z drogi, uderzył w drzewo. Jego pasażer zginął na miejscu

Kierowca ścigany przez policję w Tychach wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Zabił pasażera Fot. Policja

Dzisiaj w nocy przed godziną 2.00 na ulicy Sikorskiego policjanci tyskiej prewencji zatrzymywali samochód do kontroli. Jednak kierowca seata toledo zaczął uciekać. Ruszyli za nim w pościg. Mężczyzna jechał Aleją Bielską w stronę Kobióra. Na wysokości kompleksu leśnego stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w drzewo.

Kierowca i jego pasażer zostali zakleszczeni w pojeździe. Wydobyć ich pomogli strażacy. Niestety 41-letni pasażer seata zmarł.

Okazało się, że 38-letni kierowca uciekał, bo miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wcześniej wielokrotnie zatrzymywany był za jazdę pod wpływem alkoholi, kradzieże i przestępstwa narkotykowe. Sąd Rejonowy w Tychach wydał wobec niego dwa nakazy doprowadzenia do aresztu.

ai