Społeczeństwo
Poseł Maciej Banaszak, który odebrał strażnikom fotoradary, nie wystartuje w wyborach
Poseł SLD Maciej Banaszak, autor nowelizacji, która odebrała strażnikom miejskim prawo do korzystania z fotoradarów, nie wystartuje w październikowych wyborach. Ale dalej chce pracować nad poprawą bezpieczeństwa na drogach i mówi brd24.pl, w co powinna zmienić się Krajowa Rada BRD
Opublikowano
9 lat temu-
przez
luzPoseł SLD Maciej Banaszak, autor nowelizacji, która odebrała strażnikom miejskim prawo do korzystania z fotoradarów, nie wystartuje w październikowych wyborach. Ale dalej chce pracować nad poprawą bezpieczeństwa na drogach i mówi brd24.pl, w co powinna zmienić się Krajowa Rada BRD
Maciej Banaszak podczas ostatniego wystąpienia w Sejmie, w którym skrytykował rządowe podsumowanie stanu bezpieczeństwa na drogach w 2014 roku, pożegnał się też z kolegami z parlamentu. A na swoim profilu na Facebooku – pożegnał się też z wyborcami.
“Nadszedł czas odpoczynku od polityki , ale oczywiście nie mówię do widzenia. Być może wystartuję za 4 lata, kto wie” – napisał polityk. I dodał: “Mam plan zrewolucjonizowania systemu ubezpieczeń, tak by był ubezpieczony człowiek, a nie martwy przedmiot. Dalej będę działał, pomagał, komentował, jako były poseł.”
To, dlaczego odszedł, podsumował w jednym akapicie: “Pewne ustalenia i dżentelmeńska umowa nie została dotrzymana więc postanowiłem nie być jedynie przybudówką na liście i nie startuję w wyborach. Ponadto, jest mi mentalnie ciężko współpracować z tworem tak sztucznym jak Zjednoczona Lewica. Deal Palikota i Millera jest jak połączenie wody i ognia. Nie popieram też działań „Zielonych”. Osiągnięcie 8% raczej jest niestety poza zasięgiem dla tej koalicji. Tym nie mniej życzę im powodzenia”.
W pożegnalnym wpisie na Facebooku Banaszak za swoje najważniejsze dokonania uznał obniżenie kar i “ucywilizowanie” systemu ViaTOLL, a także współautorstwo ustawy, która od stycznia 2016 r. pozbawi strażników miejskich i gminnych prawa do korzystania z fotoradarów (w tym z urządzeń stacjonarnych – co na portalu brd24.pl krytykowaliśmy).
Banaszak: zamiast KRBRD nowe ciało z organizacjami społecznymi
Podczas ostatniego sejmowego wystąpienia Banaszak zauważył, że w Polsce trwają prace nad przebudowaniem niedziałającej instytucji państwowej, która powinna zajmować się poprawianiem bezpieczeństwa na drogach (Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego). Zaoferował publicznie, że jako były poseł chętnie włączy się w prace nowego ciała, które może powstać zamiast KRBRD.
– Doskonale wiemy, że Krajowa Rada BRD to ciało polityczne i resort infrastruktury je spycha, bo przecież dostarczałaby ministerstwu dodatkowej pracy, a to nikomu tam nie pasuje – mówi Maciej Banaszak. – Dlatego tak, jak zauważyła w raporcie NIK i jak mówiłem w Sejmie – musi powstać nowa instytucja, które nie będzie podlegała pod jedno ministerstwo, ale to jej w tym zakresie będą podlegały resorty.
Banaszak uważa, że jest możliwe zorganizowanie w Polsce ciała, które będzie funkcjonować ponad politycznymi podziałami. – W tej kadencji Sejmu udało nam się zawiązać grupę pracującą nad poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego. Przez pół roku spotykaliśmy się, również poza Sejmem, z posłami PiS, SLD, PO i PSL. Przychodziły też organizacje pozarządowe. Efekt tych prac to m.in. poparcie dla ustawy odbierającej strażnikom fotoradary. Bo w takich sprawach jak in vitro czy opodatkowanie Kościoła kompromisu długo nie da się uzyskać, a na bezpieczeństwie na drogach zależy wszystkim.
Jak zdaniem odchodzącego parlamentarzysty powinna wyglądać instytucja, która zastąpi Krajową Radę BRD? – Chciałbym, żeby to ciało składało się z ludzi, którzy na BRD się znają i się tym zajmują np. taki portal jak Wasz – mówi Banaszak. – Do tego powinni dołączyć też stowarzyszenia i fundacje, które zajmują się BRD oraz oczywiście strona ustawodawcza, czyli posłowie z trzech sejmowych komisji. Bo oprócz Komisji Infrastruktury i Komisji MSW, powinna w końcu tym tematem zajmować się Komisja Edukacji. Jest czymś nienormalnym, że w ogóle nie rozmawia się z posłami Komisji Edukacji. Przecież dzieci od małego powinno się systematycznie uczyć zachowań na drodze. Tego w Polsce nie ma. Trzeba by też zmienić ustawę Prawo o Ruchu Drogowym, albo najlepiej napisać ją zupełnie od nowa, bo tyle razy była już nowelizowana, że można się pogubić. Ja mogę do pisania takiej ustawy zasiąść.
red