Connect with us

Społeczeństwo

Maksymalna prędkość 30 km/h w obszarach zamieszkanych. Taką rezolucję przyjął Parlament Europejski

Opublikowano

-

Europosłowie olbrzymią większością głosów przegłosowali dziś rezolucję, która wzywa do ograniczenia prędkości do 30 km/h w obszarach zamieszkanych – tam, gdzie porusza się wielu pieszych i rowerzystów. PE wzywa też do zerowej tolerancji wobec pijanych kierowców
Znak Strefa Tempo 30 Fot. Manfred Sauke/CC ASA 3.0

Znak Strefa Tempo 30 Fot. Manfred Sauke/CC ASA 3.0

Projekt rezolucji w Parlamencie Europejskim poparło dziś 615 deputowanych. Przeciw było 24 z nich, a 48 wstrzymało się od głosu. W przyjętym dokumencie europarlamentarzyści zwrócili uwagę, że postęp w zmniejszaniu liczby ofiar wypadków drogowych w UE w ostatnich latach wyhamował i nie udaje się osiągnąć stawianych sobie w Europie celów.

Zauważono, że ok. 30 proc. wypadków śmiertelnych związanych jest z nadmierną prędkością. Dlatego europarlamentarzyści uważają, iż Komisja Europejska powinna zarekomendować zastosowanie ograniczenia prędkości do 30 km/h tam, gdzie porusza się wielu pieszych i rowerzystów.

Szlak przetarły już niektóre miasta. Bruksela na swoim obszarze wprowadziła domyślnie taki limit prędkości, podnosząc jedynie oznakowaniem dopuszczalną prędkość na drogach dojazdowych do miasta. Po sześciu miesiącach odnotowano spadek liczby wypadków śmiertelnych w tym mieście o 1/4. [CZYTAJ O TYM]. Maksymalny limit prędkości 30 km/h w swoich granicach wprowadził też niedawno Paryż. W Polsce od dawna w wielu miastach w ścisłych centrach wyznaczane są strefy Tempo 30. Tak jest np. w Gdańsku czy Katowicach [CZYTAJ O TYM]

W portalu brd24.pl tłumaczyliśmy, na czym polegają strefy Tempo 30 i jakie są ich efekty na podstawie doświadczeń w innych krajach [CZYTAJ O TYM]

Kraje powinny  tworzyć fundusze bezpieczeństwa

Europosłowie uważają też, że kraje powinny inwestować w bezpieczną infrastrukturę drogową. Wzywają więc państwa członkowskie do tworzenia krajowych funduszy bezpieczeństwa drogowego.
W Polsce przy okazji nowelizacji prawa związanego z podniesieniem mandatów takie propozycje sugerowano, ale rząd nie zdecydował się na utworzenie funduszu, do którego mogłyby trafiać np. grzywny z mandatów. Nowelizacja, która aktualnie jest procedowana w Sejmie, zakłada jednak zmianę – grzywny z mandatów drogowych nie mają już trafiać do budżetu państwa, ale do Krajowego Funduszu Drogowego. Będą więc wydawane po prostu na budowę dróg.

Parlament Europejski chce też, by powstała Europejska Agencja Bezpieczeństwa Transportu. Takie agencje funkcjonują w wielu krajach UE, które dobrze zarządzają bezpieczeństwem na drogach. W Polsce takiej instytucji nie ma, choć za rządów PO-PSL wydano milion złotych na analizę Banku Światowego, która jako główną rekomendację wskazała utworzenie takiego ciała. Stworzenie Krajowej Rady BRD umocowanej ustawowo zapowiadał minister Andrzej Adamczyk. Przez lata jego kadencji nie napisano jednak nawet takiego projektu.

ai