Społeczeństwo
Kulisy wykluczania firmy Smart Kid Belt. Jak sprzedawca fotelików z Polski alarmował zagranicę

Opublikowano
1 rok temu-
przez
luzKomisja Europejska i Grupa Robocza UNECE ONZ tak zmieniały prawo, by wyeliminować z rynku polskie urządzenie Smart Kid Belt – dziesięciokrotnie tańsze od fotelików. Wiadomo, że unijni urzędnicy wymieniali e-maile z producentami fotelików, w których zastanawiali się, jak wykluczyć polski produkt. Dotarliśmy do kolejnej korespondencji. Okazuje się, że alarmujące wiadomości w sprawie Smart Kid Belt wysyłane były do USA z… polskiej firmy sprzedającej foteliki Fotelik.info

Twarzą Fotelik.info jest Paweł Kurpiewski, biomechanik zderzeń. Kilka lat temu w programie TVN Turbo przekonywał, że Smart Kid Belt jest niebezpieczny dla dzieci Źrodło: TVN TURBO/YouTube
Ta historia pokazuje kulisy działania rzekomo otwartego rynku Unii Europejskiej. Gdy bowiem chodzi o wielkie interesy i wielkie pieniądze, to rynek zaczyna być ściśle regulowany – a przepisy da się napisać tak, by wykończyć konkretnego producenta i konkretny produkt. Takie sidła zastawiono na polskie urządzenie do przytrzymywania dzieci w samochodach – Smart Kid Belt.
Rok temu w tekście śledczym portalu brd24.pl opisaliśmy, jak urzędnicy z Komisji Europejskiej i Grupa Robocza UNECE ONZ, w której zasiadają przedstawiciele wielkich koncernów fotelikarskich, zmieniały zakulisowo przepisy i regulaminy, by wykluczyć z rynku polski produkt. Nie było do tego żadnych podstaw. Urzędnikom nigdy nie udało się udowodnić, że polskie urządzenie jest niebezpieczne. Testy przechodziło lepiej niż niejedne foteliki.
CZYTAJ CAŁY TEKST: Jak urzędnicy KE pomagali koncernom wyeliminować z rynku Smart Kid Belt
Peter B., Britax i inni
Opisując tę aferę dotarliśmy do wiadomości e-mail, do których odtajnienia (choć nie w pełni) została zmuszona Komisja Europejska. Okazało się, że pracownik DG GROW w Komisji Europejskiej – Peter B. ustalał z przedstawicielami konkurencji dla polskiej firmy, jak „natychmiast zabronić sprzedaży” polskiej innowacji. W tej sprawie korespondował w 2019 r. z przedstawicielem brytyjskiego koncernu Britax. I to przedstawiciel tego koncertu zasugerował rozwiązanie – wprowadzenie takiej poprawki do przepisów, która zakaże urządzeń podobnych do Smart Kid Belt bez względu na to, jak one przejdą badania homologacyjne.
Z tych wiadomości wynika też, że spanikowany Peter B. szukał pomocy u przedstawicieli koncertów, gdy przegłosowano taką poprawkę, bo… nie miał dowodów, że polskie urządzenie jest w jakikolwiek sposób niebezpieczne. O pomoc pisał wówczas do przedstawicieli Britax, Dorell, Newell i Cybex.
Ponieważ wciąż nie było dowodów na rzekome niebezpieczeństwo Smart Kid Belt, ostatecznie wybrano inny sposób pozbycia się niewygodnej konkurencji z Polski. Zmieniono regulamin EKG ONZ, który określa m.in. zasady homologacji. Zapisano tam, że takie urządzenia jak polskie, będzie można homologować wyłącznie razem z podkładkami. Jednocześnie od września każdy kraj będzie mógł orzec, że nie uznaje już homologacji jakiegoś produktu otrzymanej na podstawie poprzedniego regulaminu. Zatem każdy kraj w Europie będzie mógł zablokować polskiego producenta.
Fotelik.info zawiadamia o własnych „badaniach” i „potencjalnie szkodliwym” Smart Kid Belt
Okazało się, że nie tylko koncerny i urzędnicy KE korespondowali w sprawie rzekomego niebezpieczeństwa Smart Kid Belt i prób jego wykluczenia z rynku. Portal brd24.pl dotarł do kolejnej ujawnionej przez Komisję Europejską korespondencji.
Ktoś z domeny pocztowej „@fotelik.info” 5 maja 2020 r. napisał wiadomość zatytułowaną „ClypX SKB – European Insight”. Napisał tę wiadomość do kogoś, kto zajmuje się amerykańskim rynkiem, bo Smart Kid Belt na rynku amerykańskim nazywa się właśnie ClypX SKB.
W wiadomości nadawca przedstawia się jako przedstawiciel firmy Fotelik.info z Polski. Tłumaczy przy tym, jak wymawia się w języku angleiskim „Pho-teh-lik” i że to nazwa urządzeń przytrzymujących dla dzieci w samochodach. „Moja firma dedykowana jest prowadzeniu w Polsce technicznego zaplecza bezpieczeństwa dzieci w pojazdach dla rodziców i edukowaniu ich jak bezpiecznie przewodzić dzieci w pojazdach” – przedstawia się nadawca.
Dalej przedstawiciel Fotelik.info pisze o polskim produkcie: „Ostatnio przeprowadzałem badania produktu Smart Kid Belt, które wielu polskich CPST (certyfikowani technicy ds. bezpieczeństwa pasażerów dzieci – red.) identyfikuje jako potencjalnie szkodliwe dla dzieci pasażerów auta. Najwyraźniej urządzenie to jest sprzedawane także w USA pod nazwą ClypX SKB”.
Zaznacza potem, że odsyła też do „europejskiego śledztwa” w sprawie Smart Kid Belt, które mogą wydać się odbiorcy interesujące. To „śledztwo” to m.in. link do badań instytutu IDIADA, którego przedstawicielka – jak ujawniliśmy w tekście śledczym – przyznawała w wiadomościach do urzędników KE, iż „rezultaty testów dynamicznych” polskiego produktu „były dobre”.
Od Polaków do Cybex i Komisji Europejskiej
Z ujawnionej dalszej korespondencji wynika, że wiadomość od Polaka po rzekomym groźnym Smart Kid Belt trafiła do kogoś w koncernie Cybex – to wielki producent fotelików z chińskim kapitałem.
26 maja pracownik Cybex pisze e-mail do osoby z firmy Fotelik.info. Zauważa, że wcześniejsza wiadomość z Polski o Smart Kid Belt dotarła do niego dzięki kolegom z USA. I wypytuje: ” Dostałem jakieś informacje od kolegów z Polski i zastanawiam się, czy wiesz coś więcej o ludziach, którzy stworzyli Smart Kid Belt? Wspomniałeś, że PIMOT poprosił, by usunięto ich logo. Masz o tym jakieś informacje?”.
Wygląda na to, że przedstawiciel polskiej firmy jest wtajemniczony w próby zablokowania polskiego produkty wprowadzeniem poprawki do regulaminu. Nadawca z Cybex pisze do niego bowiem, że poprawka może nie zakończyć jeszcze sprawy, więc „Cybex i inne fabryki urządzeń przytrzymujących starają się wesprzeć Komisję Europejską w zbieraniu informacji”.
W odpowiedzi na tę wiadomość ktoś z Fotelik.info pisze, że załącza raport „mojego kolegi”. Ma on m.in. zawierać „pewne jego odkrycia dotyczące procesu certyfikacji SKB”. I zachęca do kontaktu w przypadku dalszych pytań lub pomocy w tej sprawie.
Ta wiadomość od polskiej firmy jest potem przesłana – 12 czerwca 2020 r. – do urzędnika z DG GROW w Komisji Europejskiej. Przedstawiciel koncernu Cybex cieszy się, że może dokonać przedstawienia Polaka, który ma informacje na temat SKB. Podkreśla, że nie jest to osoba, którą wprost z Cybex łączą interesy handlowe. Twierdzi, że po prostu trafił na nią, gdy ona szukała jakiś kontaktów w sprawie SKB w Stanach Zjednoczonych.
Portal brd24.pl dwa miesiące temu wysłał pytania do firmy Fotelik.info. Zapytaliśmy:
1. Kto personalnie z maila fotelik.info w 2020 r. wysyłał do firmy Cybex w sprawie urządzenia Smart Kid Belt?
2. Czy w czasie, gdy trwał ten kontakt mailowy, w sklepach Fotelik.info sprzedawano produkty Cybex?
3. Czy obecnie sprzedajecie produkty Cybex?
4. W e-mailach wysyłanych w 2020 r. w sprawie SKB z Foteli.info przedstawiano Fotelik.info jako serwis technicznie wspierający rodziców w sprawie bezpiecznego przewozu dzieci i organizację edukującą rodziców w tych kwestiach. Czy celowo pominięto w wizytówce firmy fakt, że ta zajmuje się sprzedażą fotelików?
Do dziś firma nie odpowiedziała na nasze pytania.
Łukasz Zboralski
Artykuły, które mogą Cię zainteresować
Organizacje rowerowe zwalczają obowiązek kasków dla dzieci. W przeciwieństwie do nich przeczytałem badania, na które się powołują
Biegły pisze głupoty w opiniach po wypadkach. Sąd: za to nie można go skreślić z listy
Za rok musi wejść nowy test na prawo jazdy. Przez dwa lata resort opracował do niego 12 pytań