Społeczeństwo
Kierownik drogówki z Radomia spał pijany za kierownicą. Został odwołany. Trwa śledztwo BSW
Opublikowano
4 miesiące temu-
przez
luzKomenda Wojewódzka Policji potwierdziła dzisiejsze doniesienia brd24.pl. Kierownik drogówki radomskiej policji został znaleziony pijany za kierownicą zaparkowanego auta. Komendant go odwołał. Trwa śledztwo Biura Spraw Wewnętrznych. Czy naczelnik wiedział o jego problemach z alkoholem?
Portal brd24.pl ujawnił dziś aferę w Komendzie Miejskiej Policji w Radomiu. Jak informowały nasze źródła, Marcin S., jeden z kierowników wydziału ruchu drogowego miał z kolegą z tej samej komendy spożywać alkohol, a potem odjechać samochodem. Został znaleziony przez świadków, gdy spał za kierownicą w samochodzie na drodze między Kowalem a Radomiem. Na wierzchu leżała jego służbowa legitymacja.
Te informacje potwierdza teraz Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu. – Mieliśmy zgłoszenie o mężczyźnie, który spał w samochodzie, był na fotelu kierowcy – mówi brd24.pl rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego, podinsp. Katarzyna Kucharska. Nie chce podawać, jakie stężenie alkoholu miał mężczyzna w wydychanym powietrzu. – Mogę powiedzieć, że na pewno znajdował się w stanie nietrzeźwości.
Na miejsce oprócz policji został wezwany prokurator. Powiadomione zostało też Biuro Spraw Wewnętrznych. Trwa śledztwo. – Będziemy sprawdzali, czy to ten policjant kierował samochodem. Wiele wskazuje na to, że tak było, stąd są już zdecydowane działania komendanta miejskiego. Policjant został dziś odwołany ze stanowiska. Jeśli potwierdzi się, że ten, który powinien szczególnie dbać o bezpieczeństwo ruchu drogowego, kierował w stanie nietrzeźwości, to spotkają go najsurowsze sankcje – zapowiada podinsp. Kucharska.
Policja nie potwierdza na razie informacji, jakoby ktoś zarejestrował na filmie fakt prowadzenia pojazdu przez policjanta.
Nie pierwsze wybryki policjantów z Radomia
To nie pierwszy poważny problem z funkcjonariuszem KMP w Radomiu. W ubiegłym roku policjant z radomskiej drogówki spowodował po pijanemu kolizję. Kierując osobowym BMW wypadł z drogi na zakręcie ul. św. Brata Alberta. Uderzył w jadący z naprzeciwka samochód osobowy, a potem w betonowy słup. Według relacji poszkodowanej z drugiego auta – kierowca miał po zderzeniu wysiąść i oferować dogadanie się bez służb.
Dwa miesiące wcześniej prokuratura zatrzymała funkcjonariuszkę z tej komendy w sprawie dotyczącej jej spalonego auta. Według informacji brd24.pl mogło chodzić o upozorowanie podpalenia. – Prokuratura Rejonowa Radom Wschód w Radomiu prowadzi postępowanie przeciwko W. M. – funkcjonariuszce policji z KMP w Radomiu, której przedstawiono zarzut dotyczący zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie oraz składania fałszywych zeznań – informowała wówczas portal brd24.pl prokurator Agnieszka Borkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu. – Wobec tej podejrzanej zastosowano środki zapobiegawcze w postaci oddania pod dozór policji oraz poręczenie majątkowe.
Z kolei w styczniu 2023 roku zastępca komendanta tej jednostki podczas wyprzedzania na drodze wjechał w pieszego. Poszkodowany doznał złamania i trafił do szpitala. Nie zdecydowano się zatrzymać prawa jazdy nadkom. Piotrowi Banaszkiewiczowi. – To była decyzja prokuratury i najwidoczniej nie było potrzeby zatrzymania uprawnień – mówiła nam wówczas podinsp. Katarzyna Kucharska, rzecznik prasowa Komendanta Wojewódzkiego w Radomiu.
Głośna była też sprawa ujawniona przez brd24.pl, w której policjanci próbowali przypisać winę kierowcy autobusu, którego pojazd zetknął się z włączającą się do ruchu spod komendy żoną jednego z funkcjonariuszy. Po opisaniu tej sprawy przez brd24.pl, śledztwem zajęli się policjanci z innej jednostki. Skierowali sprawę do sądu.
Łukasz Zboralski