Infrastruktura
Skrzyżowania w Polsce to te, z którymi na Zachodzie dawno się pożegnali
Opublikowano
5 lat temu-
przez
luzSkrzyżowania, a w szczególności sterowaniem ruchem na nich – to tu najbardziej dziś widać w Polsce zapóźnienie cywilizacyjne i technologiczne. Nazywam te miejsca “stanem umysłu”, bo często zmuszają do wyrażania słów ulgi po ich przejechaniu (udało się) – z czym dawno pożegnano się na Zachodzie. Nie poprawimy BRD bez wsparcia nowoczesnych technologii i zmiany tych miejsc na drogach
Jakiś czas temu w Krakowie na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Szlak (o wcale niemałym natężeniu ruchu) wyłączono trwale sygnalizację świetlną. Zmieniono organizacje ruchu w celu… no właśnie…
Za komentarz tych zmian niech posłużą cytaty z programu “Jedź bezpiecznie odc. 778 – grudzień 2019 r.”
Komentują autorzy programu: Marek Dworak i Beata Woroniecka:
„Nie do końca wiem, jaki cel tym zmianom przyświecał. Oznakowane wydaje się być dość czytelne, dość jasne.
Kierowcy nie przyzwyczaili się do zmiany. Kierowcy trąbią cały czas. Kierowca używa sygnału dźwiękowego w sposób kompletnie nieuzasadniony. Nie wysiadajmy z samochodów. Bądźmy jakoś przyjaźni do siebie nastawieni.
Kierowcy się pomylili, objeżdżają wysepkę z niewłaściwej strony. Kierowcy jeżdżą po infrastrukturze rowerowej.
Kierowcy stoją pod znakiem D1 – nie korzystają z pierwszeństwa. Musimy to pierwszeństwo ogarnąć, miejmy oczy szeroko otwarte, rozglądajmy się, i wtedy wszystko będzie bardzo dobrze. Miał pierwszeństwo, powinien jechać, na co czekał?
Rowerzystom się ułatwiło, autobusom chyba też jest wygodniej, pieszym się pogorszyło.
Zlikwidowane przejście dla pieszych nie jest zbyt dobrze zamazane. Trzeba uczulić kierowców i pieszych. Piesi mogą przejść, jeśli nie utrudnią przejazdu. Ale i tak przechodzą i utrudniają.
Kierowcy zablokowali skrzyżowanie. Wyłączenia sygnalizacji na dwóch innych skrzyżowaniach sprawdziły się, jest bardziej płynie.
Kierowca wymusił pierwszeństwo. Od tego, co robią kierowcy na ulicy Warszawskiej, uzależniona jest jazda kierowców na ulicy Szlak. Trzeba się rozglądać, trzeba uważać, nie wejść pod rower, a rowerzyści uważajcie na pieszych. Uważajmy!
Czy wyłączenie sygnalizacji mam sens? Mam nadzieję, że bezpieczeństwo będzie zachowane
Jesteśmy po to by pokazać nowość, żeby uprzedzić pieszych.
Rowerzyści poruszają się bezmyślnie. Rowerzysta desperat. Rowerzysta przecina miejsce wyłączone z ruchu. Jaki sens, że rowerzysta zjechał z drogi rowerowej i wjechał na chodnik.
Wielu rowerzystów jeździ z kompletną ignorancją. Kompletnie bezmyślnie. Ja tego nie potrafię zrozumieć.
Rowerzysta jedzie z pierwszeństwem, ale bardzo szybko, gdyby go kierowca nie zauważył, było groźnie. Wszyscy uważajmy. Rowerzysta robi błąd, bo jedzie bardzo szybko
Nie pędźmy na rowerze. To, że mamy pierwszeństwo to nie znaczy, że inni zdążyli nas zobaczyć.
Kierowca nie widział znaku. Kierowca jedzie na pewniaka z podporządkowanej.
I na koniec podsumowanie autorów programu:
Czy zmiana organizacji ruchu przyniosła coś dobrego? Obawiam się, że jakieś stłuczki mogą się zdarzyć. Uważam, że wyłączanie świateł w centrum Krakowa nie jest błędem. Mamy dobra okazję do współpracy pomiędzy trzema rodzajami uczestnikami drogowego.
Mam nadzieje, że na usuniętym przejściu nie dojdzie do niczego złego. Bezpieczeństwo zależy od zachowania kierowców oraz od zdyscyplinowania kierowców i pieszych. Trzeba wykorzystać moment aż piesi zablokują ruch na Warszawskiej i potem można przejeżdżać. Życzymy rozsądku i opanowania.”
Za Odrą
Przekraczając Odrę odczuwam ogromną ulgę, kiedy zrzucam ogromny balast uciążliwości drogowych, z którym przychodzi mi jeździć w Polsce. Kiedy przemierzam Holandię, to przez skrzyżowania szybko, bezpiecznie i bez stresu przeprowadza mnie inteligentna sygnalizacja świetlna, wielofazowa, sprzężona. Szybko, bo zaprogramowana jest na zapewnienie płynności przejazdu, bezpieczna dlatego, że zapewnia mi separację potoków pojazdów oraz pieszych, a bez stresu – bo wiem, że nikomu nie zrobię krzywdy i vice versa. Działa w dzień i w nocy. Skręcając w prawo lub w lewo nie mam nawet okazji do potracenia na takim skrzyżowaniu pieszego, a co dopiero trafienia innego pojazdu. Nie potrącę też pieszego na drodze wielopasowej, bo nie znajdę na niej przejścia dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej. Nie znajdę tam też rond, które przypominają równania z wieloma niewiadomymi. Wszystko jest proste. Czasami muszę chwilę zaczekać na czerwonym. Nie szkodzi.
Z punktu widzenia tego, co oferuje Europa Zachodnia, w Polsce na skrzyżowaniach poruszamy się w bardzo trudnych, rzekłbym prymitywnych warunkach. I w stresie. Technologia słabo wspomaga kierowców. Możliwości kolizji są duże, a to powoduje, że przy coraz większym natężeniu ruchu dochodzi do coraz większej liczby zdarzeń drogowych. Do tego dochodzi demografia. Grupa kierowców 70+ jest coraz liczniejsza i na pewno będzie się powiększać, a wiemy, że nie są to kierowcy, którzy potrafią już tak szybko jak kiedyś reagować i oceniać sytuację. Dlatego tak bardzo istotne jest wsparcie kierowców nowoczesnymi technologiami, bo są skuteczne – w przeciwieństwie do apeli, w których padają słowa: musimy, trzeba, należy, powinniśmy, bądźmy itd…
W 2018 r. na skrzyżowaniach w Polsce doszło do 9 808 wypadków, w których zginęło 448 osób, a 11 785 zostało rannych. Roczny raport Policji nie podaje do ilu kolizji doszło na skrzyżowaniach, ale i bez tego wszyscy wiemy, że jest ich dużo za dużo. Mogłoby być lepiej, ale możliwości percepcyjne człowieka są ograniczone. Bez wsparcia technologicznego nie poprawimy BRD.
Wiesław Migdałek