Prawie zabił mu dziecko na pasach w Poznaniu. Przyznano zadziwiająco niski mandat

Rozpędzony kierowca w Poznaniu prawie rozjechał dziecko na pasach. Ojciec sam wydobył nagrania monitoringu i ustalił numery rejestracyjne. Okazało się, że auto było w leasingu, a firma “nie ustaliła”, kto je prowadził

Użytkownik serwisu Wykop.pl podzielił się historią, którą przeżył dwa miesiące temu. Szedł z dzieckiem przez przejście dla pieszych w Poznaniu na skrzyżowaniu ulic Garbary i Wielkiej. W pewnym momencie kierowca białego mercedesa GLA z dużą prędkością przejechał przez pasy o mało nie potrącając malca na hulajnodze.

Ojciec sam zdobył nagrania monitoringu i ustalił numery tablic rejestracyjnych. Karą dla kierowcy jest jednak rozczarowany.

“I co? I wielkie, kurła, nic. Bo samochód w leasingu a jak już dokopią się do leasingobiorcy, to ten może nie pamiętać komu udostępnił auto – więc “tylko” 1500 zł mandatu. Wrzucam tutaj ku przestrodze. Dodam tylko, że kierowca omijał korek buspasem” – napisał w relacji.

Za niewskazanie, kto kierował pojazdem w chwili popełnienia wykroczenia grozi w Polsce grzywna do 8000 zł. Dlaczego w tym wypadku zdecydowano się na tak niską karę?

ai