Pojazdy
Inspiration – pierwsza bezzałogowa ciężarówka dopuszczona do ruchu w USA. Zawód kierowcy zniknie?
Choć najgłośniej jest o autonomicznych autach dla zwykłych kierowców, to przemysł wyprzedził branżę. Bezzałogowa ciężarówka Daimlera uzyskała licencję na poruszanie się po drogach stanu Nevada. Czy to początek końca zawodu kierowcy?

Opublikowano
10 lat temu-
przez
luzChoć najgłośniej jest o autonomicznych autach dla zwykłych kierowców, to przemysł wyprzedził branżę. Bezzałogowa ciężarówka Daimlera uzyskała licencję na poruszanie się po drogach stanu Nevada. Czy to początek końca zawodu kierowcy?

Samochód ciężarowy Inspiration opracowany przez firmę Daimler może już legalnie przewozić ładunki w USA. Fot. Daimler
Jak poinformowała firma jej ciężarówka Inspiration, która została po raz pierwszy zaprezentowana w ubiegłym roku, może już oficjalnie poruszać się po drogach w stanie Nevada. Zgodnie z urzędową zgodą takie dwa pojazdy mogą już w USA dokonywać regularnych, a nie tylko testowych, przejazdów.
Kamera stereowizyjna i radary
Zanim Inspiration dostała zgodę na oficjalne podróże, inżynierowie z Daimlera przez długi czas udoskonalali nowoczesne systemy modelu. Intensywnie je też testowano – ciężarówka przejechała ponad 16 tys. km na torze testowym w niemieckim Papenburgu.
Dzięki czemu ten pojazd może poruszać się sam? Ma jednostkę radarową w przednim zderzaku, która monitoruje drogę w bliskim i dalekim zasięgu, czyli w promieniu 70 m oraz 250 m. Przy krótszym monitoringu kąt “widzenia” radaru to 130 stopni. Przedni radar stanowi podstawę systemy adaptacyjnego tempomatu i aktywnego asystenta hamowania.
Pole przed ciężarówką monitorowane jest również przez stereoskopową kamerę zamontowaną na desce rozdzielczej wewnątrz samochodu. Kamera, której zasięg obejmuje 100 m, rozpoznaje oznakowanie na drodze i komunikuje się z systemem sterowania, który utrzymuje pojazd na wybranym pasie na drodze.
Bezpieczniej, taniej, ale co z kierowcami?
Autonomiczna ciężarówka z pewnością pozwoli przewoźnikom na oszczędzanie paliwa. Daimler podkreśla też, że tego rodzaju pojazdy będą bezpieczniejsze – wyeliminowanie człowieka z prowadzenia maszyny jednocześnie wyeliminuje błędy, które może on popełnić. A te są przecież głównymi przyczynami wypadków.
No dobrze. Tylko co z zawodem kierowcy? Daimler tłumaczy, że on się po prostu zmieni. Bowiem w kabinie autonomicznej ciężarówki cały czas przewiduje się obecność kierującego. Będzie musiał bowiem przejmować kontrolę nad ciężarówką w pewnych sytuacjach związanych z ruchem np. na drogach krajowych czy w ruchu miejskim. Ktoś będzie też musiał też podpinać zestawy załadunkowe, czy ustawiać samochód do rozładunku.
Zdaniem firmy dzięki odciążeniu w trasie, kierowca przyszłości może np. przejąć w kabinie pewne zadania, które do tej pory wykonywali dyspozytorzy. Stanie się więc też trochę pracownikiem biurowym, choć jego biuro będzie “na kółkach”.
red